**Kupujemy nowe auto, jaki model? Jakie formy finansowania**
Moderatorzy: palio, jhosef, VIP
- sebekgolf
- Forumowy spamer :)
- Posty: 2220
- Rejestracja: sob wrz 25, 2010 09:48
- Lokalizacja: Goteborg/Oberschlesien
- Auto: Volvo S60 T6 R-Design, MK4 GT TDI i inne takie
**Kupujemy nowe auto, jaki model? Jakie formy finansowania**
mam zajebiście proste rozwiązanie na wasz problem. Idziecie do salonu, bierzecie jakieś nowe auto w leasing, wykupujecie pełny pakiet ubezpieczenia od usterek itd ( pakiet serwisowy) za cirka 2100zł, ubezpieczacie auto w pełnym pakiecie AC, OC, NNW z assistancem rozszerzonym za cirka 2200zł, zwrot pełnej wartości samochodu z faktury nawet przy kasacji samochodu w ostatnim dniu leasingu czy też kradzierzy i płacicie miesięcznie te 1400zł. Macie w tym momencie wywalone na wszystko, nawet na wymiany olejów i filtrów. Koszt użytkowania samochodu wychodzi wam na poziomie raty miesięcznej + paliwo które wypłacicie. Cioracie auto 4 lata, oddajecie do salonu i bierzecie nowe na takich samych zasadach. Macie w wszystko co się może stać, od kradzieży, przez pęknięty rozrząd, po puszczoną korbę bokiem. Jak przeliczycie cenę zakupu nowego samochodu na raty, koszt jego utrzymania przez np. 10 lat ( czyli wszystkie koszta typu serwisy, wymiany olejów itp itd) to wyjdzie na to samo, tyle że cały czas będziecie myśleć o aucie, a tak... wywalone.
Tarpan 1,5 OHV -> Swap 1,4 dohc R.I.P -> Swap 1,6 DOHC R.I.P -> Swap 1,4 DOHC R.I.P ->Swap 1,8 DOHC R.I.P -> Swap 1,8+ DOHC -> Swap 1,8T +++ DOHC in progresssss
Pomagamy Domom Dziecka -> ZŁOMBOL '11/'12 /'14/'15/'16
https://pl-pl.facebook.com/tarpaniatka/
Pomagamy Domom Dziecka -> ZŁOMBOL '11/'12 /'14/'15/'16
https://pl-pl.facebook.com/tarpaniatka/
Kupujemy nowe auto, jaki model? Jakie formy finansowania**
...a jak ten słono opłacany pojazd się mimo wszystko spier*** w czasie tego wypożyczenia to dostajesz VW up! lub ewentualnie Skodę Fabię (jako auto zastępcze), bo bank ma Cię w 4-literach po podpisaniu dokumentów
Poza tym, za 1400 (netto lub brutto) to raczej nic więcej jak klasa kompakt nie będzie.
Poza tym, za 1400 (netto lub brutto) to raczej nic więcej jak klasa kompakt nie będzie.
________________________________________________________________________________
Było: VW Passat B4 Variant GL 1.9 TDI 1Z '96
Jest: VW Passat B6 Sedan Comfortline 1.4 TSI CAXA '09
Było: VW Passat B4 Variant GL 1.9 TDI 1Z '96
Jest: VW Passat B6 Sedan Comfortline 1.4 TSI CAXA '09
Kupujemy nowe auto, jaki model? Jakie formy finansowania**
Jak Ci się lizingowane zepsuje to dostaniesz Up'a. Jak Ci się zepsuje Twoje to dostaniesz w d(up)a. Zostanie Ci tylko faktura do zapłacenia.
________________________
Wysłane ze schabowego przy użyciu widelca.
Wysłane ze schabowego przy użyciu widelca.
Kupujemy nowe auto, jaki model? Jakie formy finansowania**
To ile miesięcznie za auto klasy passata trzeba bulić?
- doggie
- V.I.P.
- Posty: 10581
- Rejestracja: pt lis 23, 2007 00:13
- Lokalizacja: GKA
- Auto: Cupra Formentor DSG DQ381
- Silnik: TSI
Kupujemy nowe auto, jaki model? Jakie formy finansowania**
nie wiem ile za passata ale za golfa 7 w wersji highline i wcale nie ze wszystkimi wodotryskami z motorem 1.6 TDI wartości ponad 100 tys zł przy zerowej wpłacie własnej rata wynosi ponad 1600 zł, przy leasingu mniej ale nie każdy ma możliwość wzięcia auta w leasingdreyfus pisze:To ile miesięcznie za auto klasy passata trzeba bulić?
ale do kogo kierujesz te słowa? Na pewno nie do piszących w większości tutaj userów, którzy jeżdżą w większości autami za kilka-kilkanaście tysięcy a nie do osób prowadzących działalność gospodarczą, które w koszta wrzucą to czy owo a auto służy im po części jako narzędzie pracy i zarabia na firmęsebekgolf pisze:ale pitolicie o tych skrzyniach, ja nie mogę... mam zajebiście proste rozwiązanie na wasz problem. Idziecie do salonu, bierzecie jakieś nowe auto w leasing, wykupujecie pełny pakiet ubezpieczenia od usterek itd ( pakiet serwisowy) za cirka 2100zł, ubezpieczacie auto w pełnym pakiecie AC, OC, NNW z assistancem rozszerzonym za cirka 2200zł, zwrot pełnej wartości samochodu z faktury nawet przy kasacji samochodu w ostatnim dniu leasingu czy też kradzierzy i płacicie miesięcznie te 1400zł. Macie w tym momencie wywalone na wszystko, nawet na wymiany olejów i filtrów. Koszt użytkowania samochodu wychodzi wam na poziomie raty miesięcznej + paliwo które wypłacicie. Cioracie auto 4 lata, oddajecie do salonu i bierzecie nowe na takich samych zasadach. Macie w wszystko co się może stać, od kradzieży, przez pęknięty rozrząd, po puszczoną korbę bokiem. Jak przeliczycie cenę zakupu nowego samochodu na raty, koszt jego utrzymania przez np. 10 lat ( czyli wszystkie koszta typu serwisy, wymiany olejów itp itd) to wyjdzie na to samo, tyle że cały czas będziecie myśleć o aucie, a tak... wywalone.
mam dom na utrzymaniu, mam dzieci na wychowaniu i nie stać mnie abym całe życie pracował tylko na samochody i zmieniał je jak skarpetki. Są ważniejsze cele niż kupowanie nowych aut z salonu. Weź pod uwagę że większość Polaków zarabia pomiędzy 2-3 tys zł i jak wyobrażasz sobie aby jeden z drugim płacił 1500 zł miesięcznie plus ubezpieczenie 2 tys zł?Cioracie auto 4 lata, oddajecie do salonu i bierzecie nowe na takich samych zasadach. Macie w
Nie mówię że nie masz racji, ale niestety brakuje tutaj adresatów
Kupujemy nowe auto, jaki model? Jakie formy finansowania**
Jak masz SWOJE ubezpieczenie, z samemu opłacanym Assistance to dostajesz auto tej samej klasy co posiadasz obecnie. Ewentualnie nie gorsze jak klasa średnia (Mondeo/Passat/Superb/Insignia). Wiem, bo tak już kilku znajomych miało z pewnej ubezpieczalni auto na czas naprawy - warunek, auto musi być zabrane przez lawetę ubezpieczyciela i czas naprawy musi być dłuższy niż 3 dni.Barton_ pisze:Jak Ci się lizingowane zepsuje to dostaniesz Up'a. Jak Ci się zepsuje Twoje to dostaniesz w d(up)a. Zostanie Ci tylko faktura do zapłacenia.
Poza tym, z tymi leasingami to chyba za dużo filmów na YT się naoglądałeś, bo czytając Twoje wypociny mam wrażenie, że nie masz kompletnie pojęcia o czym piszesz.
________________________________________________________________________________
Było: VW Passat B4 Variant GL 1.9 TDI 1Z '96
Jest: VW Passat B6 Sedan Comfortline 1.4 TSI CAXA '09
Było: VW Passat B4 Variant GL 1.9 TDI 1Z '96
Jest: VW Passat B6 Sedan Comfortline 1.4 TSI CAXA '09
Kupujemy nowe auto, jaki model? Jakie formy finansowania**
Jeżeli to jest standardowy ton Twojej wypowiedzi do innych, to nie mam pytań. Kolega już się przedstawił i sklasyfikował sam.radekrp90 pisze:...czytając Twoje wypociny...
Co do reszty wypowiedzi to napisz jeszcze raz, z użyciem argumentów merytorycznych i logicznych to się odniosę. Na tą chwilę to brzmi jak nieudolna próba plucia jadem. Widzę nawet, że już się wianuszek adoratorek zbiera.
Antyofftop. Jeżeli masz lizingowane i ubezpieczone to masz auto zastępcze. Jeżeli prywatne bez ubezpieczenia to masz kłopot. Jeżeli masz prywatne i dobry asistance to zmienia postać rzeczy ale i o innych kwotach na utrzymanie mówimy.
________________________
Wysłane ze schabowego przy użyciu widelca.
Wysłane ze schabowego przy użyciu widelca.
Kupujemy nowe auto, jaki model? Jakie formy finansowania**
Nie pisałbym o tym gdybym nie miał z Leasingami oraz Kredytami samochodowymi do czynienia (w rodzinie mamy kilka osób prowadzących działalności).Barton_ pisze:Jeżeli to jest standardowy ton Twojej wypowiedzi do innych, to nie mam pytań. Kolega już się przedstawił i sklasyfikował sam.radekrp90 pisze:...czytając Twoje wypociny...
Co do reszty wypowiedzi to napisz jeszcze raz, z użyciem argumentów merytorycznych i logicznych to się odniosę. Na tą chwilę to brzmi jak nieudolna próba plucia jadem. Widzę nawet, że już się wianuszek adoratorek zbiera.
Antyofftop. Jeżeli masz lizingowane i ubezpieczone to masz auto zastępcze. Jeżeli prywatne bez ubezpieczenia to masz kłopot. Jeżeli masz prywatne i dobry asistance to zmienia postać rzeczy ale i o innych kwotach na utrzymanie mówimy.
Taka opcja jak przedstawiasz (czyli "kupno", a raczej wypożyczenie auta) ma sens tylko w kilku przypadkach:
a) masz firmę (czy tam działalność, jak zwał tak zwał) ale nie przywiązujesz wagi do posiadanego pojazdu - ma jeździć, nie psuć się (a jeśli już to niech to naprawiają za cudze) i być dostępne zawsze i wszędzie. Ty jako użytkownik płacisz abonament i koszt paliw. Z tego co wiem nie można tego jednak wprost odliczyć od kosztów firmy, tzn. nie tak jak leasing.
b) jesteś osobą prywatną, i jak wyżej masz gdzieś czy auto będziesz miał rok czy Ci się odwidzi i zechcesz nowy, w innym kolorze - płacisz jak długo chcesz i korzystasz z pojazdu jak z telefonu komórkowego.
c) nie masz co robić z pieniędzmi.
Poza tym, ta opcja ma jedną podstawową wadę - limit kilometrów. W leasingu nie masz takich ograniczeń, płacisz konkretne raty, w konkretnym okresie, masz zagwarantowaną kwotę wykupu i to, że przy działalności sobie odliczasz koszty etc. Jak dla mnie (mimo, że nie mam działalności) limit 30.000 km rocznie jest niedopuszczalny i dopłacanie za dodatkowe kilometry nie jest warte braku ewentualnego stresu związanego z serwisami itp.
Wolałbym (gdyby nie miał innych ciekawych celów na marnotrawienie pieniędzy) kupić nowe auto w klasycznym kredycie (choć to wychodzi znacznie drożej dla osoby prywatnej) lub leasingu operacyjnym (też drogo) i opłacać swój assistance niż korzystać z narzucanych przez bank reguł i warunków.
Czy taki opis jest satysfakcjonujący?
Wybacz ton mojego poprzedniego posta, ale proponowanie osobom szukającym używanego auta wywalanie 1400-1600 PLN za kompakta, którego jest się tylko użytkownikiem to kiepska propozycja. Ale z drugiej strony, kto bogatemu zabroni
________________________________________________________________________________
Było: VW Passat B4 Variant GL 1.9 TDI 1Z '96
Jest: VW Passat B6 Sedan Comfortline 1.4 TSI CAXA '09
Było: VW Passat B4 Variant GL 1.9 TDI 1Z '96
Jest: VW Passat B6 Sedan Comfortline 1.4 TSI CAXA '09
**Kupujemy nowe auto, jaki model? Jakie formy finansowania**
Chylę czoła przed Tobą. Umiałeś dostrzec swoje potknięcie i przyznać się do niego. +1radekrp90 pisze:...Wybacz ton mojego poprzedniego posta, ale proponowanie osobom szukającym używanego auta wywalanie 1400-1600 PLN za kompakta, którego jest się tylko użytkownikiem to kiepska propozycja. Ale z drugiej strony, kto bogatemu zabroni
Kończąc bo o to nasz poproszono. Przyjmuję taką argumentację z użyciem słów jw.
________________________
Wysłane ze schabowego przy użyciu widelca.
Wysłane ze schabowego przy użyciu widelca.
- sebekgolf
- Forumowy spamer :)
- Posty: 2220
- Rejestracja: sob wrz 25, 2010 09:48
- Lokalizacja: Goteborg/Oberschlesien
- Auto: Volvo S60 T6 R-Design, MK4 GT TDI i inne takie
**Kupujemy nowe auto, jaki model? Jakie formy finansowania**
Ekhmm, co by tu napisać, bo widzę wydzielono specjalnie temat z mojej wypowiedzi w "skrzyniach", kurcze ale zaszczyt mnie spotkał
A tak na serio... to chyba wykrakałem hehe. W sumie właśnie się przekonamy czy dostanę Up'a...choć wątpię szczerze, ale zobaczymy No cóż, auto odebrałem w zeszłym tygodniu w poniedziałek jako nówka salonówka ( rapid sedan z najmocniejszym dostępnym silnikiem i paroma przydaśkami w stylu tempomat bo to na trasie się przydaje). Dzisiaj przy przebiegu nieco ponad 2000km auto zaliczyło małą bombę w DE z sarną. No coż, życie. Grunt że nikomu nic się nie stało. Z racji że nie było zbyt wiele czasu bo trzeba się było dostać w pewne miejsce, auto zostało odholowane do ASO Skody przez assistance i tam obecnie stoi na parkingu. My zostaliśmy dowiezieni pod mieszkanie i wzięliśmy drugie auto, które było kilka kilometrów dalej żeby nie czekać już na zastępcze bo nie było czasu ( taka specyfikacja zawodu). Jutro będzie uruchamiana cała procedura związana z samochodem zastępczym jak i również naprawą auta. Na chwilę obecną stanęło na tym, że albo będzie robione w ASO w DE tu na miejscu, albo ubezpieczyciel sam sobie furę ściągnie do kraju i będzie naprawiał w ASO w kraju. Wali mnie to kompletnie co się z tym stanie bo za 3 lata auto i tak pójdzie na przemiał. Co do auta zastępczego, to mamy dowolność nawet w takiej postaci, że auto odbierzemy przy wschodniej granicy Niemiec, a oddane będzie przy granicy Holenderskiej. Mnie taki układ pasuje
Wracając do tematu rozpętanej burzy w szklance wody. Spuszczacie się nad skrzyniami, że humorystycznie zacytuję "ta się zesrała po 30 tyś km, tamta po 50 tyś, a moja dalej jeździ" itp ... Jeśli macie problem na wydanie kasy na naprawę samochodu z jakąś typową wadliwą serią, to po cholerę kupujecie takie auto. Jest tyle aut innych marek na rynku, że w kwocie do 15 tyś zł jest na prawdę w czym przebierać. Ktoś potrzebuje większego auta albo kombika, to polecam C5. I nawet to zawieszenie którego tak wszyscy się boją nie zrujnuje waszej kieszeni, jeśli będziecie wykazywać choć odrobinę kultury technicznej, zamiast naprawiania w momencie jak nie będzie już czego naprawiać. Mógłbym tu długo ale... nie chce mi się, zmęczony całym dniem pracy jestem i podchodzę do tematu na luzie. Nie mam potrzeby przekonywania kogokolwiek, do czegokolwiek.
Wracając do tematu. Ktoś tu wyżej ( nie chce mi się przewijać i szukać) przyrównał leasing do kredytu. Niestety ale tego nie można przyrównać. To są dwa zupełnie inne produkty finansowe, działające na z goła odmiennych zasadach. Dalej, jak biorę leasing 101% ( bo taki obecnie mam), to auto które w salonie kosztuje 100tyś zł w realu wyszłoby mnie ( specjalnie piszę wyszłoby) 101tyś zł (czyli drobne przy całej kwocie). Nie będę tu wspominał o stałym koszcie dla mojej firmy, który jest dla mnie idealnym rozwiązaniem, bo mogę lepiej planować finanse(wiem, że każdego miesiąca mam do zapłacenia kwotę X i tyle). Żeby było śmieszniej, ten 1% który powinienem zapłacić bankowi, tak de facto wyjdzie mnie sporo mniej, bo jakąś dziesiątą część ( z innych powodów finansowych - tu polecam konsultacje z jakąś księgową która się flotami zajmuje, nie chce mi się rozpisywać), Do tego na 4 lata wykupiony rozszerzony pakiet serwisowy i parę innych pierdół, koszt eksploatacji kosztuje mnie 0 (nie licząc paliwa). Dalej, biorąc samochód w leasing otwierają się kolejne drzwi, pod tytułem "zniżki", tym sposobem "kupiłem" (a raczej wziąłem w leasing) samochód wart prawie 80tyś brutto, za nie całe 60tyś brutto. Można by dalej, ale już mi się nie chce rozpisywać. Dodam tylko, że jest to pierwszy tak "kupiony" przeze mnie samochód, więc na kolejne zniżki pod tytułem "flota" się nie łapię.
Jeśli kogoś zainspiruję na przyszłość, to polecam wertować oferty nawet tych samych firm, ale u różnych dealerów, można otrzymać z goła odmienne propozycje, pomimo np. finansowania przez ten sam bank. To samo tyczy się negocjacji cenowych każdej pierdoły później dokupionej, czy każdego rozszerzenia pakietu. Głupi przykład, to na "dzień dobry" urwana cena na kołach zimowych ( całe komplety z felgami, nie mam czasu bawić się w przekładki). Cena wyjściowa 1800, cena finalna parę stówek niższa.
Dodam też, że istnieją takie formy finansowania, jak spłata "na kilometry", jeździsz autem - płacisz ratę przeliczaną z kilometrów, auto stoi, nie płacisz nic.
Produktów na rynku sporo, jest w czym wybierać, a ich oferta z roku na rok się powiększa.
A tak na serio... to chyba wykrakałem hehe. W sumie właśnie się przekonamy czy dostanę Up'a...choć wątpię szczerze, ale zobaczymy No cóż, auto odebrałem w zeszłym tygodniu w poniedziałek jako nówka salonówka ( rapid sedan z najmocniejszym dostępnym silnikiem i paroma przydaśkami w stylu tempomat bo to na trasie się przydaje). Dzisiaj przy przebiegu nieco ponad 2000km auto zaliczyło małą bombę w DE z sarną. No coż, życie. Grunt że nikomu nic się nie stało. Z racji że nie było zbyt wiele czasu bo trzeba się było dostać w pewne miejsce, auto zostało odholowane do ASO Skody przez assistance i tam obecnie stoi na parkingu. My zostaliśmy dowiezieni pod mieszkanie i wzięliśmy drugie auto, które było kilka kilometrów dalej żeby nie czekać już na zastępcze bo nie było czasu ( taka specyfikacja zawodu). Jutro będzie uruchamiana cała procedura związana z samochodem zastępczym jak i również naprawą auta. Na chwilę obecną stanęło na tym, że albo będzie robione w ASO w DE tu na miejscu, albo ubezpieczyciel sam sobie furę ściągnie do kraju i będzie naprawiał w ASO w kraju. Wali mnie to kompletnie co się z tym stanie bo za 3 lata auto i tak pójdzie na przemiał. Co do auta zastępczego, to mamy dowolność nawet w takiej postaci, że auto odbierzemy przy wschodniej granicy Niemiec, a oddane będzie przy granicy Holenderskiej. Mnie taki układ pasuje
Wracając do tematu rozpętanej burzy w szklance wody. Spuszczacie się nad skrzyniami, że humorystycznie zacytuję "ta się zesrała po 30 tyś km, tamta po 50 tyś, a moja dalej jeździ" itp ... Jeśli macie problem na wydanie kasy na naprawę samochodu z jakąś typową wadliwą serią, to po cholerę kupujecie takie auto. Jest tyle aut innych marek na rynku, że w kwocie do 15 tyś zł jest na prawdę w czym przebierać. Ktoś potrzebuje większego auta albo kombika, to polecam C5. I nawet to zawieszenie którego tak wszyscy się boją nie zrujnuje waszej kieszeni, jeśli będziecie wykazywać choć odrobinę kultury technicznej, zamiast naprawiania w momencie jak nie będzie już czego naprawiać. Mógłbym tu długo ale... nie chce mi się, zmęczony całym dniem pracy jestem i podchodzę do tematu na luzie. Nie mam potrzeby przekonywania kogokolwiek, do czegokolwiek.
Wracając do tematu. Ktoś tu wyżej ( nie chce mi się przewijać i szukać) przyrównał leasing do kredytu. Niestety ale tego nie można przyrównać. To są dwa zupełnie inne produkty finansowe, działające na z goła odmiennych zasadach. Dalej, jak biorę leasing 101% ( bo taki obecnie mam), to auto które w salonie kosztuje 100tyś zł w realu wyszłoby mnie ( specjalnie piszę wyszłoby) 101tyś zł (czyli drobne przy całej kwocie). Nie będę tu wspominał o stałym koszcie dla mojej firmy, który jest dla mnie idealnym rozwiązaniem, bo mogę lepiej planować finanse(wiem, że każdego miesiąca mam do zapłacenia kwotę X i tyle). Żeby było śmieszniej, ten 1% który powinienem zapłacić bankowi, tak de facto wyjdzie mnie sporo mniej, bo jakąś dziesiątą część ( z innych powodów finansowych - tu polecam konsultacje z jakąś księgową która się flotami zajmuje, nie chce mi się rozpisywać), Do tego na 4 lata wykupiony rozszerzony pakiet serwisowy i parę innych pierdół, koszt eksploatacji kosztuje mnie 0 (nie licząc paliwa). Dalej, biorąc samochód w leasing otwierają się kolejne drzwi, pod tytułem "zniżki", tym sposobem "kupiłem" (a raczej wziąłem w leasing) samochód wart prawie 80tyś brutto, za nie całe 60tyś brutto. Można by dalej, ale już mi się nie chce rozpisywać. Dodam tylko, że jest to pierwszy tak "kupiony" przeze mnie samochód, więc na kolejne zniżki pod tytułem "flota" się nie łapię.
Jeśli kogoś zainspiruję na przyszłość, to polecam wertować oferty nawet tych samych firm, ale u różnych dealerów, można otrzymać z goła odmienne propozycje, pomimo np. finansowania przez ten sam bank. To samo tyczy się negocjacji cenowych każdej pierdoły później dokupionej, czy każdego rozszerzenia pakietu. Głupi przykład, to na "dzień dobry" urwana cena na kołach zimowych ( całe komplety z felgami, nie mam czasu bawić się w przekładki). Cena wyjściowa 1800, cena finalna parę stówek niższa.
Dodam też, że istnieją takie formy finansowania, jak spłata "na kilometry", jeździsz autem - płacisz ratę przeliczaną z kilometrów, auto stoi, nie płacisz nic.
Produktów na rynku sporo, jest w czym wybierać, a ich oferta z roku na rok się powiększa.
Tarpan 1,5 OHV -> Swap 1,4 dohc R.I.P -> Swap 1,6 DOHC R.I.P -> Swap 1,4 DOHC R.I.P ->Swap 1,8 DOHC R.I.P -> Swap 1,8+ DOHC -> Swap 1,8T +++ DOHC in progresssss
Pomagamy Domom Dziecka -> ZŁOMBOL '11/'12 /'14/'15/'16
https://pl-pl.facebook.com/tarpaniatka/
Pomagamy Domom Dziecka -> ZŁOMBOL '11/'12 /'14/'15/'16
https://pl-pl.facebook.com/tarpaniatka/
Re: Kupujemy nowe auto, jaki model? Jakie formy finansowania
sebekgolfWidzę, że nie lubisz przewijać wyżej co ktoś napisał a dla mnie kolega napisał świetne podsumowanie....doggie pisze:mam dom na utrzymaniu, mam dzieci na wychowaniu i nie stać mnie abym całe życie pracował tylko na samochody i zmieniał je jak skarpetki. Są ważniejsze cele niż kupowanie nowych aut z salonu. Weź pod uwagę że większość Polaków zarabia pomiędzy 2-3 tys zł i jak wyobrażasz sobie aby jeden z drugim płacił 1500 zł miesięcznie plus ubezpieczenie 2 tys zł?
Nie mówię że nie masz racji, ale niestety brakuje tutaj adresatów
Ostatnio zmieniony wt sty 23, 2018 13:40 przez dreyfus, łącznie zmieniany 1 raz.
**Kupujemy nowe auto, jaki model? Jakie formy finansowania**
doggie, weź wyluzuj bo mogę tu tak samo pisać jak i Ty tak czy nie? A w poprzednim poście pisałem do sebekgolf cytując ciebie, że się zgadzam z tą wypowiedzią.. Z drugiej strony masz rację czytanie na forum jak komuś proponujecie kupić zamiast VV cytrynę czy Renault mnie mierzi zostaje na forum regionalnym.
- doggie
- V.I.P.
- Posty: 10581
- Rejestracja: pt lis 23, 2007 00:13
- Lokalizacja: GKA
- Auto: Cupra Formentor DSG DQ381
- Silnik: TSI
Re: **Kupujemy nowe auto, jaki model? Jakie formy finansowan
przepraszam, zwracam honor, nieodpowiednio zinterpretowałemdreyfus pisze:doggie, weź wyluzuj bo mogę tu tak samo pisać jak i Ty tak czy nie? A w poprzednim poście pisałem do sebekgolf cytując ciebie, że się zgadzam z tą wypowiedzią.. Z drugiej strony masz rację czytanie na forum jak komuś proponujecie kupić zamiast VV cytrynę czy Renault mnie mierzi zostaje na forum regionalnym.
- sebekgolf
- Forumowy spamer :)
- Posty: 2220
- Rejestracja: sob wrz 25, 2010 09:48
- Lokalizacja: Goteborg/Oberschlesien
- Auto: Volvo S60 T6 R-Design, MK4 GT TDI i inne takie
Re: **Kupujemy nowe auto, jaki model? Jakie formy finansowan
Jak ktoś pisze, że nie może sobie pozwolić na wydawanie kasy na naprawy skrzyń ( bo tak to odbieram), to dla mnie pomyłką jest zastanawianie się nad takim autem. To czy padnie, czy nie, to po prostu loteria. Dlatego nie rozumiem, czemu dalej zawzięcie ktoś bierze ten dany model ( bądź też producenta) pod uwagę, skoro wie, że bywają ( nie pojedyncze) przypadki usterki jakiegoś kosztownego elementu.dreyfus pisze:doggie, weź wyluzuj bo mogę tu tak samo pisać jak i Ty tak czy nie? A w poprzednim poście pisałem do sebekgolf cytując ciebie, że się zgadzam z tą wypowiedzią.. Z drugiej strony masz rację czytanie na forum jak komuś proponujecie kupić zamiast VV cytrynę czy Renault mnie mierzi zostaje na forum regionalnym.
Nie wiem czemu, ale mam wrażenie, że w naszym kraju dalej pokutuje "zastaw się a postaw się". Kupowanie auta, które z góry wiadomo, że przy nieszczęśliwym zbiegu okoliczności może nas zrujnować finansowo, to jak zakładanie sobie pętli na szyję i czekanie kiedy ktoś kopnie w stołek na którym stoimy.
Po prostu dla mnie abstrakcja takie rozważanie. Albo kupujesz świadomie taki samochód i bierzesz wszystkie z tym związane konsekwencje na klatę, albo kup coś innego, a nie biadolenie że to będzie kosztować tyle, to tyle a tamto to się całkiem przestaje kalkulować.
doggie, piszesz, że masz rodzinę i Cię nie stać. Ja mogę napisać, że zamiast zakładać rodzinę, postanowiłem najpierw postawić swoje finanse na nogi. Każdy ma prawo wyboru swojej drogi życiowej. Ktoś chce być codziennie w domu, widywać rodzinę, patrzeć jak dzieci dorastają, pracować 8 godzin na dzień i zarabiać X pieniędzy, jego wybór. Kto inny woli wybrać ciągłe wyjazdy, pracę 7 dni w tygodniu po średnio 13 godzin na dzień i odwiedzanie "domu" dwa, trzy dni w miesiącu, ale zarobić 5 razy X, też jego wybór. Dla mnie argument słaby. Nic w życiu nie ma za darmo, każdy bez względu na obraną drogę coś musi postawić na szali " życie prywatne<->pieniądz", pytanie na ile chcesz to wypośrodkować. Oczywiście zakładam, że mówimy o pieniądzach zarobionych w sposób uczciwy. Swoją pracą, a nie wyzyskiem czy złodziejstwem.
Nie znam Cię osobiście więc ciężko mi wnioskować czy jesteś "fanatykiem jedynej słusznej marki" czy nie. Nie mniej jednak, nie rozumiem czemu mierzi Cię wypowiedź na temat innej marki, chyba mam do tego prawo? Bo odbieram to jak swego rodzaju próbę wywarcia presji na zasadzie "nie mów tak, bo dostaniesz bana"
W gwoli ścisłości, sam jeżdżę samochodami koncernu VW, ale nie tylko i nie patrzę przez pryzmat "jednego znaczka". Zdarzyło mi się w ciągu roku wykręcić 120tyś km kilkoma samochodami na zmianę ( a nie pracuję jako kierowca zawodowy, to było wykręcone tylko na dojazdach do miejsc, gdzie podejmowałem się pracy). Mam już na prawdę sporo kilometrów za sobą i kilka na prawdę dobrych kompletów opon startych. Może powinieneś pojeździć większą ilością samochodów, nakręcić tak po minimum 100tyś km każdym ( a tyle to robię przeciętnie w rok i 3 miesiące) i spojrzeć na problem z nieco innej perspektywy.
Co do braku adresatów na tym forum ( mowa o leasingu), zdziwiłbyś się ile tutaj jest takich osób.
Tarpan 1,5 OHV -> Swap 1,4 dohc R.I.P -> Swap 1,6 DOHC R.I.P -> Swap 1,4 DOHC R.I.P ->Swap 1,8 DOHC R.I.P -> Swap 1,8+ DOHC -> Swap 1,8T +++ DOHC in progresssss
Pomagamy Domom Dziecka -> ZŁOMBOL '11/'12 /'14/'15/'16
https://pl-pl.facebook.com/tarpaniatka/
Pomagamy Domom Dziecka -> ZŁOMBOL '11/'12 /'14/'15/'16
https://pl-pl.facebook.com/tarpaniatka/
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 59 gości