Problem jest z zamkiem drzwi lewy przód (kierowcy). Tradycyjnie nie zapalało się światło w kabinie najpierw sporadycznie potem całkowicie. Z innych drzwi działało, wiec wywnioskowałem ze to mikrostyk w zamku. Próba naprawa mikrostyku nie udała się, tzn nie dało się go idealnie dopasować więc zakupiłem nowy zamek z allegro cena 80zl, czy jakoś tak niby nie chiński, ale podejrzewam ze to chinskie badziewie choć wykonanie i wygląd dałbym 10/10 punktów idealnie jak oryginał tylko bez znaczka VW. Wszystko pasowało i było ok. Przez około pół roku było ok teraz jest taki problem ze po otwarciu auta z pilota otwierają sie wszystkie zamki po za zamkiem kierowcy przez kilka miesięcy działało tak ze otwierał zamek kierowcy, po 2 lub 3 próbach naciśnięcia pilota dopiero otwierał zamek. I tak na zmianę otwierał za 1 a to za 2 a to za 3 razem naciśnięcia przycisku na pilocie, otwiera zamek tzn podnosi dźwignię (bolec) w drzwiach. natomiast zamykanie działa bezbłędnie i z pilota zamyka wszystkie drzwi bez problemu. Po kilku miesiącach takiej intensywnej zabawy z pilotem zamek drzwi kierowcy ogóle sie nie podnosi ani za 1 ani za 3 ani za 10 razem. jedynie po przekręceniu kluczyka w zamku, otwiera zamek i zapala sie światło. Moje pytanie czy to wina zamka (nie chce mi sie wierzyć ze w pół roku cos sie wytarło ze nie podnosi bolca) czy może sygnał nie dochodzi czy moze jakaś centralka padła czy moduł komfortu bo tez sa tam funkcje centralnego zamka.
Ceny VW dosc drogie 630zl za zamek montaż 230zł i to trzeba mieć by mieć gwarancję a juz sie boje, bo mogę mieć orginał nowy z VW za 500zl i sam go zamontować ale sie boje ze za rok bedzie jakiś problem wiec zmuszony jestem chyba iść do VW
i dać te 900zl co radzicie i ktoś moze ma inne ceny w VW(inne miasta) lub jakieś dojścia? wkurze sie jak wymienię i to nie to będzie.
