Witam Wszystkich forumowiczy

Jestem nowy na tym forum golfa uzytkuje od 2 dni i wszystko bylo cacy po za predkosciomierzem

ale mniejsza z tym

). Otoz mam taki problem, wieczorem wracajac do domu jade sobie elegancko i zwolnilem przed progiem prawie do 0 wrzucam 1 ruszylem przejechalem przez prog dalem troche gazu co by przyspieszyc i nagle usluszalem dziwny trzask nie wiem skad i wgl bo oslupialem ;/ wrzucam kazdy bieg i nic auto nie chce jechac. Wczesniej nie bylo zadnych objawow konczacego sie sprzegla auto przyspieszalo i ruszalo normalnie byl tylko dziwny pisk przy biegu jalowym ale po wcisnieciu sprzegla przestawalo mechanior powiedzial ze to jakes lozysko i jeszcze troche minie zanim sie rozleci. No ale wracajac do sedna sprawy odpalam normalnie wrzucam kazdy bieg nie wciskajac pedalu sprzegla przy 4 i 5 slychac chrobotanie 1,2,3 i wsteczny cichutko. cCiemno juz bylo wiec nie mialem jak sprawdzic czy polosie stoja w miejscu. Dodam jeszcze ze pedal dziala poprawnie jest w takiej pozycji jakiej powinien byc. Co to moze byc?? Najbardziej martwi mnie ten dziwny trzask nie byl az tak bardzo glosny ale dalo sie go uslyszec. Czy to moze byc wina tego lozyska co wczesniej piszczalo?? Nie wiem doradzcie mi cos koledzy bo czytajac inne posty nic sie praktycznie nie dowiedzialem i zglupialem prawde mowiac;/ jazda z golfa nacieszylem sie 2 dni;/