szpachlowany dach
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
szpachlowany dach
mam szpachlowany dach prawdopodobnie bo zaczyna pękać po zimie zaczął i to sie raczej rozwija są to takie nieduże ryski i tutaj moje pytanie do blacharzy lakierników szczególnie- jak to naprawiać czy dać to jeszcze raz do roboty(czyli powtórka ze szpachlowania) czy i tak historia się powtórzy?
somsiad- już szczęśliwy ojciec!!!
Odrazu zaznaczam ze nie jestem ani blacharzem ani lakiernikiem ale wydaje mi sie ze moze byc to przyczna zlego polozenia szpachli. Ja zrobilbym tak ze dalbym to do dobrego blacharza ktory pozoly kilka warstw szpachi (warstwy musza byc cienkie) i dopoero wtedy podklad i lakier i wydaje mi sie ze nie powinno byc z tym zadnych klopotow wtedy. Jesli sie myle to prosze o poprawe
Przyznawanie punkcików za pomoc oznacza szacunek
- sas_gti
- Mistrz KieroVWnicy
- Posty: 5063
- Rejestracja: sob lip 16, 2005 01:24
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
jest jeszcze tka opcja (mało optymiestyczna) albo nawet dwie:
auto było tak pogięte ze po wyciągnieciu blacha ma juz takie zmęczenie materiału że buda pracuje dużo bardziej niz normalnie i dlatego szpachla pęka.....słąba jakosc szpachli moze to wspomagać , np brak uelastyczniacza....
albo masz przeszczepiony dach, wtedy szpachla pękała by liniowo po spawach najprawdopodobiej przy słupkach.
Wiesz co? ja bym zdjął podsufitke, około 1 godziny roboty, na spokojnie, i obejrzał dokąłdnie dach, w jakim jest stanie, moze być tak ze sie nie opłąca tego auta juz robic i wtedy chyba trzeba szukac kupca....oby nie z forum ....szukaj pofałdowań blachy itp..pozdro
auto było tak pogięte ze po wyciągnieciu blacha ma juz takie zmęczenie materiału że buda pracuje dużo bardziej niz normalnie i dlatego szpachla pęka.....słąba jakosc szpachli moze to wspomagać , np brak uelastyczniacza....
albo masz przeszczepiony dach, wtedy szpachla pękała by liniowo po spawach najprawdopodobiej przy słupkach.
Wiesz co? ja bym zdjął podsufitke, około 1 godziny roboty, na spokojnie, i obejrzał dokąłdnie dach, w jakim jest stanie, moze być tak ze sie nie opłąca tego auta juz robic i wtedy chyba trzeba szukac kupca....oby nie z forum ....szukaj pofałdowań blachy itp..pozdro
Ostatnio zmieniony wt maja 09, 2006 23:28 przez sas_gti, łącznie zmieniany 1 raz.
Cos misie zdaje ze dach do kompletnej renowacji. Moze auto było specialnie przygotowane do sprzedazy tanim kosztem przez taniego blacharza/lakiernika. Nic nie porawiaj trzeba to zrobic do porzadku inaczej bedize żle po znimie wszystkie zaniedbania i niedoróbki zawsze wyjdą
Pozdrawiam
Pozdrawiam
[url=http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=fc27abf292da2d6e][img]http://images27.fotosik.pl/126/fc27abf292da2d6em.jpg[/img][/url]
zdejmowałem bo patrzyłem szyber i nie ma zagięć od środka ani jakichś śladów korozji
a pęknięcia są tylko na środku dachu na zewnątrz
a pęknięcia są tylko na środku dachu na zewnątrz
Ostatnio zmieniony śr maja 10, 2006 00:14 przez somsiad3, łącznie zmieniany 1 raz.
somsiad- już szczęśliwy ojciec!!!
- sas_gti
- Mistrz KieroVWnicy
- Posty: 5063
- Rejestracja: sob lip 16, 2005 01:24
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
musisz zobaczyć co siedzi pod tą szpachlą ,
mozesz jechać do rzeczoznwacy PZM albo dobrej lakierni i niech pomiwrzą grubosc szplachli to bedziesz wiedzial ile tam tego siedzi.....normalnie grubosc lakieru wynosci od ~100 nanometrów, do gdzies 160 w starych autach 9w zaleznosci od metody nakadania)....ze spachla moze byc nawet ponad 2 -3 tys co odpowiada 2-3 mm, to było było by na maksa duzo, wiecj to juz masakra...
mozesz jechać do rzeczoznwacy PZM albo dobrej lakierni i niech pomiwrzą grubosc szplachli to bedziesz wiedzial ile tam tego siedzi.....normalnie grubosc lakieru wynosci od ~100 nanometrów, do gdzies 160 w starych autach 9w zaleznosci od metody nakadania)....ze spachla moze byc nawet ponad 2 -3 tys co odpowiada 2-3 mm, to było było by na maksa duzo, wiecj to juz masakra...
- sas_gti
- Mistrz KieroVWnicy
- Posty: 5063
- Rejestracja: sob lip 16, 2005 01:24
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
To_mas, jak już to na końcu się tnie przy samym dachu....no ale pytanie dla kogo ten samochód potem? na pewno nikomu nie polece takiej operacji.....
Jak mi w jakimkolwiek aucie juz w dach "idzie" to takie auto sprzedaje.....i tak sprzedałem moje poprzednie auto...ładny był, fele, lakierek mistrz, ale wiem co pod lakierem na dachu było...poszedł i nie żałuje....pewnie też predzej czy pozniej komus zacznie pekac i bedzie nmial ten sam problem co somsiad teraz.....
Jak mi w jakimkolwiek aucie juz w dach "idzie" to takie auto sprzedaje.....i tak sprzedałem moje poprzednie auto...ładny był, fele, lakierek mistrz, ale wiem co pod lakierem na dachu było...poszedł i nie żałuje....pewnie też predzej czy pozniej komus zacznie pekac i bedzie nmial ten sam problem co somsiad teraz.....
Kolega ma w Astrze 1 taki sam problem. Dwa razy już mu pękało i teraz trzeci raz odstawił auto do lakiernika. Za każdym razem wstawia do innego i za każdym razem mówią mu że poprzednicy spartolili robote i teraz będzie lepiej. 3 miesiące jest ładnie a potem znowu pęka. Może w jego przypadku po trosze winna jest tuba basowa generująca mikrowstrząsy ale jeśmi mam coś zasugerować to ja bym takie auto sprzedał póki jeszcze znośnie wygląda.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Pozdrawiam Paweł
[img]http://i24.photobucket.com/albums/c9/Pawel_G/Logo.jpg[/img]
[img]http://i24.photobucket.com/albums/c9/Pawel_G/Logo.jpg[/img]
Ostatni oddałem mojego Goferka do malowania właśnie dachu.... Lakiernik powiedział, że nie daje gwarancji, ze nie będzie pękać, bo pognieciony dach, nawet jeśli się go wyprostuje i wyszpachluję, może pękać, gdyż dach to duża powierzchnia, ugina się i takie tam... najlepiej jest wymienić cały dach... ale to kosztuje..
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 77 gości