witam. Temat dotyczy Vw Bora Variant 2003r, 1.9TDI PD, ASZ, st.licznika 267km. Borynkę zakupiłem w 2008r ze stanem 182tys.,ale po kolei. Samochód od zawsze po nocy odpalał dobrze, choć puszczał lekkiego siwego śmierdzącego dieslem bąka ale był to tylko bąk więc może to uszczelniacze zaworów, temat odłożony. Kolejny problem to gwizd turbosprężarki i zużycie oleju ok 1,2 L/15km teraz już ok 1,5L, ale logi zrobione turbinka dobrze się zbiera, ludzie mówią że się czepiam więc temat również odłożony. Następnie prędkość max. to 180km/h wg logów cięła przepływka, wymieniona NIESTETY na używkę mnij tnie ale tnie dalej lecz z prędkością max. nic się nie zmieniło, ale gdzie tak szybko jeździć więc kolejny temat na bok. Teraz temat zimnych nocy powrócił, świeczki nowe, aku nowy, filtry co 15tys. zawsze wymieniane oliwa na początku 2xFord Formuła, później 1xCastrol TXT i 1xEdge, teraz 2xMotul Specyfic i gdy auto nie stoi w garażu to po uruchomieniu przez ok. 5 sek chodzi jakby na 3 cylindry, kąt synchronizacji sprawdzony (choć nie na 0 to w normie), więc pozostało sprawdzenie ciśnienia sprężania i tu wyniki na zimno (sprawdzenie po nocy i tylko wjazd na warsztat) I-31, II-31, III-30, IV-24,5

. Próba olejowej nie zrobiona choć teraz żałuję. ostatnio jednak zauważyłem maź pod korkiem wlewu oleju i choć z wiadomych przyczyn w mroźne dni mają prawo i u mnie też występowały to jednak teraz nawet po 60 km trasie bez PSJ nadal pod korkiem występuję w związku z tym postanowiłem przyjrzeć się poziomowi płynu i tu o dziwo pierwszy raz od 4 lat poziom opadł o ok 3mm od zaznaczonego przeze mnie punktu (kontroluję poziom płynów co ok 1tys.). Kolor płynu bez zmian-różowiutki mazi pod nim nie ma, olej dalej ubywa choć chyba tyci więcej, po wyjęciu bagnetu leciutka mgiełka ale taka jak od zawsze.
I tu pytanie czy taki objaw być może uszczelki pod głowicą może mieć związek z niskim sprężaniem na 4-cyl., a może również z max. prędkościa 180km/h. Dodam iż przy stanie licznika 270km szykuje się rozrząd więc czy warto skumulować te wymiany tj. uszczelniacze zaworów, być może uszczelka pod głowicą lub gniazda zaworów, czy ma to powiązanie jedno z drugim tj demontując jedno rozbieram drugie, a jak rozbieram to przy okazji wymienię. Boję się tylko tej kwoty za te skumulowane usługi. Pytanko ile może kosztować robocizna i ile dobre części. Przy okazji, nie mogę znaleźć tych 3 świec podgrzewających płyn koło vacum, mogę ich nie mieć?