Witam!
Mam pytanie dotyczące aparatu zapłonowego i regulacji zapłonu. Na fasolkach w aparacie mam już ustawione na max. , bardziej już nie idzie przekręcić aparatem ( a przydałoby sie ze względu na lekko spóźniony zapłon). Co jest przyczyną. Co jest do wymiany.
Dodam , że pasek rozdządu jest założony ok.
Pozdrawiam
i czekam na podpowiedzi.
Aparat zapłonowyGolf II 1.3 silnik MH
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
Tyle, ze w 1.3 MH aparat jest napędzany bezpośrednio z wałka rozrządu i nie ma w ogóle wałka pośredniego !!! I za bardzo nie można aparatu przesunąć, bo jest tylko 1 położenie w którym bolec zabieraka aparatu wejdzie w otwór we flanszy wałkja rozrządu.
Aż mi się nie chce wierzyć, bo wygląda to tak, jakby trzeba było przede wszystkim sprawdzić ustawienie kół rozrządu, czy schodzą się idealnie na znaki, bo jeżeli nie, to powoduje to właśnie taki kłopot z ustawieniem zapłonu.
Ja miałem u siebie:
- ścięty częściowo klin (wypust) na kole zębatym wałka rozrządu (po wewnętrznej stronie koła)
- b.b. zużyty pasek
- b. mocno starte zęby na kole wału korbowego.
i dodatkow przesunięty pasek o 1 ząbek i też spowodowało to spore przesunięcie zapłonu.
Skoro to odpada, to może:
Kopułka jest na pewno dobra, tj. od tego modelu silnika i dobrze siedzi na aparacie (zwł. wypusty kopułki w wycięciach w aparacie?)
Palec rozdzielacza nie jest obluzowany na wałku (pęknięty, luźny, z uszkodzonym klinem?)
Na pewno dobrze jest robione samo ustawianie? Tj. stroboskop i odpięty od regulatora podciśnieniowego wyprzedzenia zapłonu wężyk podciśnienia i tenże wężyk zaślepiony? (o ile pamiętam, tak się to powinno robić wg angielskiej serwisówki dostępnej na tym forum, chodzi o to żeby nie zadziałał podczas regulacji regulator podciśnieniowy, dlatego się odpina, oraz żeby silnik nie ciągnął przez odpięty wężyk powietrza, co spowoduje wzrost prędkości obrotowej biegu jałowego - dlatego się zaślepia).
Inne możliwa przyczyna - to np. uszkodzenie zabieraka który odbiera napęd aparatu z wałka rozrządu (uszkodzony bolec - pęknięty, wyrobiony, pęknięta tarczka zabieraka przy
klinie, którym jest mocowana do wałka aparatu). Część trudna do dorwania, etka jest mało precyzyjna, cena w ASO spora, długo się czeka, w razie czego Bosch Service - jedyna rozsądna rada (no cóż, sam popełniłem mały błąd przy wkładaniu aparatu i pękło..., BS 20 zł, ASO ok. 50! i za tydzień, jak nie dłużej, i nikt nie potrafił powiedzieć, czy to na pewno to...)
Inna jeszcze przyczyna, która przychodzi mi do głowy to uszkodzony regulator podciśnieniowy, który spowodował przesunięcie kąta wyprzedzenia zapłonu ("stanęła" dźwignia połączona z membraną) - spróbuj podłączyć jakiś inny wężyk do regulatora, zdejmij kopułkę, palec i osłonę przeciwpyłową (tarczka pod palcem). Zaciągnij ustami powietrze przez wężyk, wewnątrz aparatu powinno być widać, że elementy odpowiedzialne za regulację poruszają się o pewien kąt, a potem wracają na swoje pierwotne miejsce. Ale powietrza przez wężyk nie można zassać (jak można, tzn. padnięta jest membrana).
Nie znam się na bebechach w środku aparatu, nie rozbierałem tego dalej, więc może ktoś jeszcze uzupełni to, co napisałem. Może coś jest z aparatem w środku (przetwornik halotronowy itp).
Sorki, rozwlokłem posta do maksimum....
Aż mi się nie chce wierzyć, bo wygląda to tak, jakby trzeba było przede wszystkim sprawdzić ustawienie kół rozrządu, czy schodzą się idealnie na znaki, bo jeżeli nie, to powoduje to właśnie taki kłopot z ustawieniem zapłonu.
Ja miałem u siebie:
- ścięty częściowo klin (wypust) na kole zębatym wałka rozrządu (po wewnętrznej stronie koła)
- b.b. zużyty pasek
- b. mocno starte zęby na kole wału korbowego.
i dodatkow przesunięty pasek o 1 ząbek i też spowodowało to spore przesunięcie zapłonu.
Skoro to odpada, to może:
Kopułka jest na pewno dobra, tj. od tego modelu silnika i dobrze siedzi na aparacie (zwł. wypusty kopułki w wycięciach w aparacie?)
Palec rozdzielacza nie jest obluzowany na wałku (pęknięty, luźny, z uszkodzonym klinem?)
Na pewno dobrze jest robione samo ustawianie? Tj. stroboskop i odpięty od regulatora podciśnieniowego wyprzedzenia zapłonu wężyk podciśnienia i tenże wężyk zaślepiony? (o ile pamiętam, tak się to powinno robić wg angielskiej serwisówki dostępnej na tym forum, chodzi o to żeby nie zadziałał podczas regulacji regulator podciśnieniowy, dlatego się odpina, oraz żeby silnik nie ciągnął przez odpięty wężyk powietrza, co spowoduje wzrost prędkości obrotowej biegu jałowego - dlatego się zaślepia).
Inne możliwa przyczyna - to np. uszkodzenie zabieraka który odbiera napęd aparatu z wałka rozrządu (uszkodzony bolec - pęknięty, wyrobiony, pęknięta tarczka zabieraka przy
klinie, którym jest mocowana do wałka aparatu). Część trudna do dorwania, etka jest mało precyzyjna, cena w ASO spora, długo się czeka, w razie czego Bosch Service - jedyna rozsądna rada (no cóż, sam popełniłem mały błąd przy wkładaniu aparatu i pękło..., BS 20 zł, ASO ok. 50! i za tydzień, jak nie dłużej, i nikt nie potrafił powiedzieć, czy to na pewno to...)
Inna jeszcze przyczyna, która przychodzi mi do głowy to uszkodzony regulator podciśnieniowy, który spowodował przesunięcie kąta wyprzedzenia zapłonu ("stanęła" dźwignia połączona z membraną) - spróbuj podłączyć jakiś inny wężyk do regulatora, zdejmij kopułkę, palec i osłonę przeciwpyłową (tarczka pod palcem). Zaciągnij ustami powietrze przez wężyk, wewnątrz aparatu powinno być widać, że elementy odpowiedzialne za regulację poruszają się o pewien kąt, a potem wracają na swoje pierwotne miejsce. Ale powietrza przez wężyk nie można zassać (jak można, tzn. padnięta jest membrana).
Nie znam się na bebechach w środku aparatu, nie rozbierałem tego dalej, więc może ktoś jeszcze uzupełni to, co napisałem. Może coś jest z aparatem w środku (przetwornik halotronowy itp).
Sorki, rozwlokłem posta do maksimum....
MH po przeszczepie bloku - alive&kicking!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 331 gości