witam, przy okazji składam wszystkim życzenia świąteczne choć może trochę spóźnione wracając z uczelni na święta (ok 200km) zdarzył mi się pewien incydent, mianowicie niedaleko przed domem gdy zatrzymałem się by wysadzić koleżankę, zgasiłem silnik aby za pomocą kluczyka dostać się do bagażnika, gdy byłem zajęty wyciąganiem "kilku najważniejszych" bagaży koleżanka stwierdziła, że mi chyba coś z auta cieknie, rzut oka, płyn chłodniczy (prestone i jego charakterystyczny kolor nie do pomylenia), płynu ubyło na oko 250-350ml, miejsce wycieku po użyciu latarki sprecyzowałem jako zbiorniczek wyrównawczy(nie wiem gdzie dokładnie, latarka naprawdę domaga się nowych baterii). Wypakowałem i pożegnałem niewiastę, zestresowany odpaliłem silnik, żadnego nowego wycieku, kontrolka od płynu w normie. Dojechałem do domu, zostawiłem auto i już samochodem matki ruszyliśmy na święta. Powrót wczoraj w nocy, nad ranem już golfiną odwiozłem mamę na pociąg, auto normalnie chodzi, kontrolka od płynu ani myśli się żarzyć, wracając pod dom stwierdziłem tylko, że na wolnych obrotach temperatura spada z "równej połowy" o jedną kreskę w dół, auto stoi pod domem, dopiero po 16 będę miał trochę czasu to ze znajomym zamierzam tam zajrzeć i postawić dokładniejszą diagnozę.
Dodam tylko, że jakieś dwa baki temu wymieniałem termostat, ale chyba się już zdążył odpowietrzyć, więc można wykluczyć jakiś stary bąbel powietrza, który opuszczając układ zabrał ze sobą trochę płynu? Może jakaś zwykła nieszczelność, ale pytanie czemu cały czas nie cieknie(poziomu nie sprawdzałem dokładnie ale kontrolka by mnie poinformowała)? W trasie trzymałem cały czas ok 100km/h więc spokojnie, auto nie było przegrzane więc wykluczyć można też raczej zagotowanie się płynu? Pozostaje chyba tylko opcja z rozwaloną uszczelką pod głowicą i skok ciśnienia przeniósł się na ukł chłodzenia wywalając płyn? Może komuś przydarzyło się coś podobnego lub trochę trafniej po samym opisie potrafi rozpoznać problem?
pozdrawiam
pikuleek
Rzygnął chłodziwem
Moderatorzy: Michał_1977, italiano_83, G0 Karcio, Haki, Qto, marcin7x5, VIP
układ odpowietrzałem jak należy przy otwartym korku, do włączenia wentylatora, puszcza nie na korku tylko tak jakby z tyłu zbiorniczka, jest tam chyba jakiś zaworek
dolny wąż od chłodnicy jest zimny, najprawdopodobniej padł termostat (chyba, że pompa siadła), u góry gorąco i tam się musiał gotować i dlatego rzygał, pytanie dlaczego czujnik nie pokazywał wysokiej temperatury skoro jest zaraz przy bloku? druga sprawa, jak długo mógł się ten stan utrzymywać i jak to wpłynęło na głowice?
w niedzielę potrzebuję samochodu także mam mało czasu na szukanie przyczyny... opłaca się od razu kupić pompę wody? a jeżeli szlak trafił uszczelkę pod głowicą, jak to będzie widać?
pozdrawiam
pikuleek
dolny wąż od chłodnicy jest zimny, najprawdopodobniej padł termostat (chyba, że pompa siadła), u góry gorąco i tam się musiał gotować i dlatego rzygał, pytanie dlaczego czujnik nie pokazywał wysokiej temperatury skoro jest zaraz przy bloku? druga sprawa, jak długo mógł się ten stan utrzymywać i jak to wpłynęło na głowice?
w niedzielę potrzebuję samochodu także mam mało czasu na szukanie przyczyny... opłaca się od razu kupić pompę wody? a jeżeli szlak trafił uszczelkę pod głowicą, jak to będzie widać?
pozdrawiam
pikuleek
było Mk2 JP
była Vectra B 2.2 dti
jest Mk2 SB
była Vectra B 2.2 dti
jest Mk2 SB
Pompę możesz wykluczyć osberwując cenki wężyk idący do zbiorniczka wyrównawczego. Jeśli silnik się nagrzeje ale jeszcze nie do tego stopnia żeby termostat się otworzył, wężyk ten jest ciepły i płynie w nim ciecz znaczy że wszystko jest ok. Jeśli jest zimny sprawdź czy nie jest zatkany, jak będzie drożny wtedy dopiero możesz obstawiać pompę. Co do odpowietrzania robi się to na zakręconym korku, bo gdy układ nie ma ciśnienia wymuszenie obiegu bedzie mało skuteczne i możesz być pewny że całe powietrze nie zejdzie. Odpowietrza się zawsze na zakręconym korku, dopiero po ostygnięciu silnika odkręcasz go i uzupełniasz płyn. Co do samej uszczelki pod głowicą, jeśli jest jakiś przedmuch temperatura pracy jest dużo wyższa, i węże są twarde jak kamień.
[ Dodano: 08 Kwi 2010 18:22 ]
Jeśli nie będziesz miał żadnych z powyższych objawów możliwe że poprostu zaworek na korku zbyt gwałtownie popuścił i przez to się trochę wygotowało (to samo się stanie gdy szybko odkręcisz korek).
[ Dodano: 08 Kwi 2010 18:22 ]
Jeśli nie będziesz miał żadnych z powyższych objawów możliwe że poprostu zaworek na korku zbyt gwałtownie popuścił i przez to się trochę wygotowało (to samo się stanie gdy szybko odkręcisz korek).
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 34 gości