Witam ponownie. Czytałem wasze posty i widzę ze nadal twierdzicie ze silnik ABS jest kolizyjny. Wobec tego opiszę swoją przygodę z paskiem rozrządu najdokładniej jak tylko potrafię.
Jechałem swoim golferem około 80km/h i w pewym momencie zaczął mi sie dusic... Myślałem ze to jakiś kabelek od elektrozaworu się zsunął i poprostu odcięło mi gaz. Zredukowałem jeszcze na 4 bieg ale auto nadal nie chciało jechać. Przejechałem tak jakby na zgaszonym silniku z 500 metrow aż sie zatrzymałem... Gdy się zatrzymałem otworzyłęm maskę, wszystkie przewody były na swoim miejscu a gdy chciałem odpalić i zakreciłem rozrusznikiem ałto dziwnie "kreciło" rozrusznikiem tak jakby spręzały tylko 2 cylindry. Wtedy zdjełem osłonę paska rozrządu i osłupiałem

Zobaczyłem strzępy paska. Zcholowałem auto do garazu i odrazu zabrałem sie do roboty. Chciałem ustawić wałek rorządu na znaku OT, włożyłem 5 bieg i odpychałem samochód ale koło wałka rozrządu wogóle się nie obracało

...Zmieniłem pasek i juz przygotowywałem sie na najgorsze... Niby uszkodzen nie było widać na zewnątrz silnika ale myślałem ze od środka silnik jest cały pogruchotany. Wsiadłem do samochodu przekreciłem stacyjke i...........

auto odpaliło za pierwszym razem

Nie wierze ze było to szczęscie w nieszczęściu. Dla niedowiarków mam kilka fotek które rozwieją ich wątpliwości...
Foto modelu silnika:
Foto pozostałości po pasku rozrządu:
To miejsce na pasku rozrządu gdzie było dolne koło wału korbowgo:
Nacięta przez obracający się pasek dolna osłona:
A tutaj juz z nowym paskiem
Jeśli to was nie przekonuje to nie wiem co was przekona. Ja i tak bede pewien że 1,8 ABS jest bezkolizyjny i juz nie obawiam się zerwanego paska rozrządu a wy jak sobie chcecie...
