Problem z odpaleniem.
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
- czanklas22
- Nowicjusz
- Posty: 20
- Rejestracja: pn mar 12, 2007 20:02
- Lokalizacja: Grudziądz
- czanklas22
- Nowicjusz
- Posty: 20
- Rejestracja: pn mar 12, 2007 20:02
- Lokalizacja: Grudziądz
czujnik halla jest nad kopołka tam gdzie podłączone śą 4 przewody podające napiecie do swiec czujnik kosztuje jakies 80 zł z tym ze bez osłonki i trzeba bedzie go wnitowac w stara robocizna jakies 50zł sam raczej nie zrobisz bo trzeba bedzie na nowo zapłon ustawic. Ja bylem najpierw sie pod kompa podpiac i wykazalo odrazu z tym ze to kolejny wydatek jakiesa 50 zł
- czanklas22
- Nowicjusz
- Posty: 20
- Rejestracja: pn mar 12, 2007 20:02
- Lokalizacja: Grudziądz
- adurweb
- Użytkownik
- Posty: 423
- Rejestracja: czw sty 18, 2007 23:14
- Lokalizacja: Gorzów VWlkp.
- Kontakt:
Szukaliśmy wszędzie, nad zapalniczką też.
Czytałem o tym czujniku Halla, to chyba nie będzie to, bo auto po kilku razach zapala i jak już zapali, to silnik chodzi równo, obroty są dobre i moc też. Raz mi tylko dzisiaj zgasł pod górkę, wymieniłem świece, wyczyściłem kopułkę i palec i teraz śmiga dobrze, tylko ciężko odpala. I to też raz potrafi odpalić za pierwszym razem, a po następnym postoju, znowu muszę walczyć. Krokowy chyba też odpada, bo mówię obroty są OK.
Czytałem o tym czujniku Halla, to chyba nie będzie to, bo auto po kilku razach zapala i jak już zapali, to silnik chodzi równo, obroty są dobre i moc też. Raz mi tylko dzisiaj zgasł pod górkę, wymieniłem świece, wyczyściłem kopułkę i palec i teraz śmiga dobrze, tylko ciężko odpala. I to też raz potrafi odpalić za pierwszym razem, a po następnym postoju, znowu muszę walczyć. Krokowy chyba też odpada, bo mówię obroty są OK.
miałem niedawno takie same objawy jak Ty poprostu palil jak chcial i tez sprawdzałem wszystko po kolei rozpoczynajac od czujnika halla, silniczek krokowy, przepustnice, przewody no wszystko co sie dało. odwiedziłem kilku mechaników, pisałem o tym też na forum i nikt nie wpadl ze moze to byc kostka od stacyjki bo kto mogl sie spodziewac. cosik nie łączyło :/ wymienilem ja(koszt ok20zl) i pomoglo.a ile mi to nerwow zjadło. takze jak bedziesz odpalal to poruszaj kluczykiem na wszystkie mozliwe strony. moze akurat...
- adurweb
- Użytkownik
- Posty: 423
- Rejestracja: czw sty 18, 2007 23:14
- Lokalizacja: Gorzów VWlkp.
- Kontakt:
lendzioch, Też prawda, jak coś to poruszam.
[ Dodano: 20 Mar 2007 15:38 ]
Dzisiaj powtórzył mi się pewien objaw, który już kilka dni temu miałem, czyli to nie jest przypadek, a wygląda on tak:
Wsiadam rano do auta, odpalam i wszystko jest OK., jadę w jedno miejsce, gaszę silnik i idę załatwiać jakieś tam sprawy. Po jakimś czasie, znowu odpalam auto i już jest kłopot, ciężko odpalić, ale w końcu odpalam i jadę. Obroty dobre, moc dobra (jadę na LPG, a odpalam na benzynie). Gdy zaczynam podjeżdżać pod górę, auto traci moc, falują obroty i gaśnie. Nie można już go w tedy odpalić na benzynie, odpalam awaryjnie na gazie, jadę dalej i powoli wszystko wraca do normy. Potem przez cały dzień auto zachowuje się normalnie i odpala na dotyk! Żadnych problemów. Czemu na początku mi wariuje, a po tych „wariacjach” jeździ cały dzień normalnie? Co to może być?
Świece, kable wymienione. Wyczyszczona kopułka i palec, chodź kopułka styki ma już dobite.
[ Dodano: 24 Mar 2007 14:58 ]
Niesamowita sprawa - okazało się, że mam mało płynu w układzie chłodzenia, wlałem prawie 3,5L. I to pomogło!? Od tamtej pory nie ma problemu z odpaleniem i jazdą. Znajomy mechanik podsunął mi ten pomysł, żebym sprawdził czy mam płyn w chłodnicy bo do gazu trzeba tego pilnować, okazało się, że mam suszę. Jak wspomniałem brakowało 3,5L, ale silnik mi się nie grzał - temeratura była zawsze 95-98 stopni. Dziwne.
[ Dodano: 20 Mar 2007 15:38 ]
Dzisiaj powtórzył mi się pewien objaw, który już kilka dni temu miałem, czyli to nie jest przypadek, a wygląda on tak:
Wsiadam rano do auta, odpalam i wszystko jest OK., jadę w jedno miejsce, gaszę silnik i idę załatwiać jakieś tam sprawy. Po jakimś czasie, znowu odpalam auto i już jest kłopot, ciężko odpalić, ale w końcu odpalam i jadę. Obroty dobre, moc dobra (jadę na LPG, a odpalam na benzynie). Gdy zaczynam podjeżdżać pod górę, auto traci moc, falują obroty i gaśnie. Nie można już go w tedy odpalić na benzynie, odpalam awaryjnie na gazie, jadę dalej i powoli wszystko wraca do normy. Potem przez cały dzień auto zachowuje się normalnie i odpala na dotyk! Żadnych problemów. Czemu na początku mi wariuje, a po tych „wariacjach” jeździ cały dzień normalnie? Co to może być?
Świece, kable wymienione. Wyczyszczona kopułka i palec, chodź kopułka styki ma już dobite.
[ Dodano: 24 Mar 2007 14:58 ]
Niesamowita sprawa - okazało się, że mam mało płynu w układzie chłodzenia, wlałem prawie 3,5L. I to pomogło!? Od tamtej pory nie ma problemu z odpaleniem i jazdą. Znajomy mechanik podsunął mi ten pomysł, żebym sprawdził czy mam płyn w chłodnicy bo do gazu trzeba tego pilnować, okazało się, że mam suszę. Jak wspomniałem brakowało 3,5L, ale silnik mi się nie grzał - temeratura była zawsze 95-98 stopni. Dziwne.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot], Google Adsense [Bot] i 277 gości