otóż faktycznie problemem okazało się paliwo, ale jednak krótka wizyta w warsztacie pozwoliła odpalić auto. Jak się okazało aku nie miał też siły już kręcić i po podpięciu pod prostownik + co ciekawe psikanie plakiem w, nie wiem jak to ująć, ale można chyba powiedzieć przepustnicę

Teraz dołałem też depresator -40oC i auto póki co odpala jak w lato. Zalane jest 3/4 baku.