zaczne od początku przy naciskaniu hamulca cos piszczało... olewałem przez 4 miesiące dzis zrobiło sie ciepło i chciałem naprawic namierzyłem zródło pisku tylne lewe koło
zjąłem koło zeszło, dekielek od łozyska, wyciągnąłem zawleczke, odkerciłem srubke, beben zszedł jak z mercedesa
wyczysciłem sprezynki szczotką na wiertarce, kątówką sciełem próg na bebębnie no i zakładam.... no i lipa nie chce wejsc.... nic nie ruszałem nie zaciągałem recznego ani nie naciskałem hamulca...
meczyłem sie godzine... dwie... i sie wku.... i młotkiem na siłe nabiłem zakręciłem koło ale okazało sie ze szczeka blokuje koło zdjąłem ponownie i ciągle to samo.... zdjąłem z drugiej strony zeby zobaczyc co jest nie tak i okazało sie ze mam delikanie inne szczeki z drugiej strony ale załozyłem bez problemu... jutro kupie sobie szczęki tylko
POtrzebny mi schemat do spręzynek
a ma ktos moze przypuszczenia co mogło byc przyczyną takiego stanu rzeczy bo domyslam sie ze ktos załozył cos innego i jakis magik to nabił i piszczało....
sciskałem tłoczki robiłem wszystko co mozliwe... i nic:((
szczęki ...
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
sprawdz jest tam taki samoregulator w ksztalcie klina jest on takze polaczony z mala sprezyna ktora idzie od tego regulatora pionowo w dol do szczeki.jezeli jest on maksymalnie sciagniety na dol to musisz go podniesc najlepiej popchnac go do gory na maxa.i po zalozeniu bebna po nacisnieciu kilka razy hamulca sam sie on wureguluje.a jezelichodzi o piszczenie to przesmaruj takze scczeki na styku z tarcza kotwiczna tam tez przewaznie piszczy jesli nie ma plastikowych podkladek o ktore sie szczeki opieraja.
camels
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google Adsense [Bot] i 438 gości