Bezy pisze:A może po prostu rezonans tj przy określonych draganich silnika w drgania wpada tez buda i powstaje łączny "mega" efekt drgań...
Zjawisko to najlepiej zobrazowac zakazem przekraczania mostów przez kolumny piechoty krokiem marszowym - bo most móggłby wpaść w rezonans (dragania) i po prostu runąc.
Ale rezonans skądś się bierze, pozatym co innego rezonas co innego dragania. W przypadku rezonansu z reguły jest tak, że występuje on przy określonych obrotach i ich wielokrotności. W tdi newralgicznym punktem jest 1100-1300obr i wyżej w okolicach 2500.
Punktem wyjścia do rozważań powinno być stwiedzenie, że w nowym/sprawnym silniku takie drgania nie występują. Jeśli to sobie uświadomimy to jesteśmy już o krok od szaleństwa w które m.in ja popadłem i jak widzę kilku właścicieli klekotów również.
W tej chwili moge powiedzieć, że udało mi sie wyeliminować wiekszość drgań i rezonansów w jakie wpadało auto. Mam jeszcze jakieś klekotanie na wolnych obrotach, które występuje czasem, a czasem nie i sądzę że jest to jakaś obluzowana osłona lub wydech dotykający do budy. Sie zrobi cieplej - będę walczył.
Z moich dotychczasowych doświadczeń wynika, ze najczęstszą przyczyną są:
1. Poduszki - u mnie wiele poprawiło się po wymianie przedniej - reszta czeka na zabawę ze skrzynią biegów.
2. Układ wydechowy - sparciałe gumy zaczepów, łącznik elastyczny (plecionka) - szzczególnie w autach, które właściciele odpalają i sobie chodzą na wolnych obrotach bardzo czesto zalegają tam sadze, które tworzą twardą skorupę, w wyniku czego łącznik nie spełnia swojej roli - a ma on tłumić drgania przechodzące na wydech. Ja mam złożone 2 łączniki

- jeden standard miedzy kolektorem a katem, drugi między katem a tłumikiem srodkowym.
3. Wszelkiego rodzaju historie z silnikiem - rozrzad, pompa, niewałasciwe ciśnienie na którymś z cylindrów itp - tu mamy drgania na niskich obrotach, szczególnie na zimnym silniku - regulacja powinna wyeliminować.
Jak już wszystko mamy cacy

, bierzemy maty bitumiczne i wyklejamy całe dno bagażnika tylne boczki i blachę pod tylną kanapą. Można na to jeszcze przykleić maty filcowe, a pod kanapę napchac gąbke montażową do paneli podłogowych.
Nastepnie delektujemy sie dzwiękiem turbinki i nie mamy ochoty wysiadać z auta
Ja to sie powinienem leczyć
