Dwa dni temu zakończyłem moje całe CA tylko wystąpił mały problem, podczas podkręcenia głośności w granicach 80% i po 5sek wyłączają sie jakby gwizdki i dźwięk staję sie jakby głuchy i grający w oddali, po powrocie do poziomu głośności ok 50% wszystko sie normuje ale po ponownym podkręceniu to samo, pytanie czy cos jest ze sprzętem czy może jakaś funkcja w radiu. Ogólnie tak głośno nie słucham ale czasami przyjemnie dostać uderzenia w ucho

A oto mój sprzęt: Pioneer 4800, PB s6c, Wzmak Axton C508, sub Infinity 150W, grube kable Dietz. Dodam iz mam słaby akumulator, ale auto odpala.