heheheh ale sobie stracha napędziłem..

....... WSZYSTKO OK... juz jest... całe szczęscie to nei uszczelmniacze....
jakos niedawno czyściłem sito w pokrywie zaworów to od odpowietrzenia skrzyni korbowej (tak?? /odma?) było ostro zabite nagarem który osadził sie po przepłukaniu silnika mobil1'em po starym lotosie (shit!) . no i poczyściłem ... zbobiło sie drożne... po tym jak wyczyściłem sito auto zaczeło poddymiać przy ostrym bucie (był swego czasy temat na forum mój o tym).. .. częsciowo problem załatwiłem ale znów zaczoł dymic.. mocniej.. an niebiesko...... juz teraz moge napisać ze co sie okazało:

ze w wężu [pokrywa-dolot] też był przyblokowany nagar .. w miejscy przed rozgałęzieniem... ciśnienie z pokrywy.. przez drozne sito.. waliło olej w tego węża... i potem juz mozna sie domyślec...

w dolot i zapłon ...hehehe.
wyczysciłem i od 3 dni nie zauważam juz dymienia.. auto znów jest żwawe.. olej nie ubywa i trzyma poziom ... sprawa rozwiązana... sumienie spokojne..
i niech nikt mi nie mówi ze Lotos to dobry olej! (kur***ki shit)
