postanowiłem spróbować znaleźć poradę na forum, bo wielokrotne wizyty w serwisach i moje własne działania nie przynoszą skutków.
Mój Golf 7 FL z 2019r. z aktualnym przebiegiem 4100km, variant, 16" felgi, 1.5 tsi DSG wibruje na autostradzie.
Problem zaczyna się w okolicach 120-125 km/h, kontynuuje do ok. 135-140km, a potem się zmniejsza, żeby całkowicie zaniknąć ok. 160-165km/h.
Objawia się to tym, że:
- wibruje mi fotel pod tyłkiem i fotel pasażera do tego stopnia, że cokolwiek na nim leży, to gołym okiem widać jak lata,
- wibruje cały fotel wraz z zagłówkiem pasażera (o ok. 0,5cm w tył i w przód),
- co ciekawe nie wibruje zbytnio kierownica,
- wyczuwalne są wibracje całego nadwozia, w moim odczuciu nie góra dół, a bardziej lewo-prawo;
To co sprawdziłem:
- wielokrotnie wyważyłem koła w różnych warsztatach - bez skutku,
- wymieniłem opony na inne nowe - pomyślałem, że może któraś opona jest nie OK, mimo że na wyważaniu tego nie widać (były oryginalne Continental, kupiłem Dunlopy Blueresponse na oponeo),
- zrobiłem profesjonalne wyważenie na sprzęcie HUNTER - nie wykryło żadnych problemów zarówno z oponami, jak i felgami - podobno;
Nadal wibruje.
Wizyty w ASO (dwóch różnych, dwukrotnie) kończą się tym, że na jeździe próbnej kierowca testowy stwierdza, że "wszystko jest w porządku, żadnych zastrzeżeń


Dodatkowe obserwacje z mojej strony - wibracje nasilają się, gdy auto zwalnia (np. ze 140 do 120 bez naciskania hamulca). Przy przyspieszaniu wibruje jakby mniej.
Hamulce wykluczam (tarcze) - przy hamowaniu super stabilnie, bez żadnych wibracji.
Czy macie pomysł co to do cholery może być?
Co dodatkowo sprawdzić?
Auto ma tak od wyjazdu z salonu 2 miesiące temu. Efekt jest taki, że muszę jechać autostradą 190, bo wtedy nie wibruje.... a to bez sensu.
Będę wdzięczny za podpowiedzi, bo temat niby lakoniczny i wydawałoby się, że prosty, a utknąłem.
Dzięki