Witam,
Przeszukałem forum na tyle na ile umiałem i nie znalazłem podobnego przypadku więc zakładam nowy wątek. Jeśli jest już taki temat to podeślijcie bo nie widzę.
Szanowni Forumowicze - Golf MK4 1.9 SDI rocznik 2000, oczywiście manual (nie wiem czy w ogóle wychodził automat), przebieg na budziku 355000 km. Niemiec płakał jak sprzedawał przy +/- 200 tys. km przebiegu - jest książka z ASO, ostatnie 2 przeglądy za Odrą nieco wątpliwe więc przebieg w miarę wiarygodny. Mniej więcej raz na 2 miesiące pojawia się dziwny objaw polegający na zblokowaniu się układu napędowego z nieznanej mi przyczyny.
Pierwszy szwank był taki, że pewnego razu przy próbie wyparkowania auta po nocnym postoju nie mogłem cofnąć. Hamulec ręczny spuszczony, włączam wsteczny bez oporów, puszczam sprzęgło i objaw jakbym miał kliny pod kołami. Samochód przetoczył się z 10-20 cm i stanął jak wryty. Zweryfikowałem czy ktoś się nie psocił - pod kołami pusto, pod podwoziem pusto i sucho. Wsiadam ponownie, włączam wsteczny, znowu opór - tak mocny, że zadusiłbym silnik a nie ruszyłbym z miejsca. Próbuję jechać do przodu - bez problemu. Do tyłu - trzeci raz to samo. Opór najprawdopodobniej pochodzi od przednich kół bo nie podrywało tyłu do góry jak to się dzieje przy cofaniu np. z zaciągniętym hamulcem postojowym, nie było też słychać tarcia hamulców. Następna myśl - parkowałem na hamulcu, może klocki nie odbiły po spuszczeniu ręcznego - sytuacja nie dzieje się w zimie, nic nie zamarzło. Zgasiłem silnik, wrzuciłem luz i bez najmniejszego oporu pchnąłem auto do tyłu. Po tym wszystkim odpaliłem, normalnie cofnąłem, wszystko grało. Pojawił się bardzo cichy dźwięk podobny do źle wyważonego koła z okolic lewego przodu. Pojechałem na warsztat. Zregenerowano hamulce z wymianą tarcz+klocków (były zużyte), wymieniono stukający zewnętrzny przegubu w lewym kole, wyważono wszystkie koła - dźwięk źle wyważonego koła pozostał. Przez jakiś miesiąc nie działo się nic. Dziwny dźwięk z lewego przedniego koła ustał po następnym 1000 km przebiegu. Po miesiącu coś wydało jednorazowy metaliczny stuk/łomot z okolic komory silnika/skrzyni biegów, od którego drgania rozeszły się po całej kabinie przy czym lekko szarpnęło całym autem. Zadziało się to krótko po ruszeniu z parkingu po postoju. Nie poskutkowało to niczym. Nic nie zgrzytało, nic nie hałasowało, chodził jak zwykle. Wszystko grało jak należy. Do dziś.
Ruszyłem z parkingu po nocy, ujechałem z 2 km. Dojeżdżam do świateł - czerwone. Hamuję delikatnie. Wrzucam jedynkę, próbuję ruszyć, przemieściłem się o 10 cm i znowu szarpnęło jakby ktoś podrzucił klin pod koło. Raz, drugi raz. Opór niesamowity. Nienaturalnych dźwięków czy zgrzytów brak. Wiem na 100% że to nie hamulce bo nie mogły się zacisnąć same - dohamowywałem bardzo delikatnie. Spróbowałem cofnąć - to samo. Przetoczył się z 10 cm do tyłu i jakbym wrzucił kliny pod koła. Pobujałem się tak w jedną i w drugą w desperacji bo nie mogłem wysiąść i spróbować popchnąć ręcznie na luzie gdyż objeżdżały mnie z obu stron samochody. Po minucie czy dwóch takiej walki, nie robiąc niczego szczególnego, wrzuciłem jedynkę i odjechałem jakby nigdy nic.
Rzecz wydaje mi się poważna bo opór gdy napęd się zblokuje jest niesamowity.
Z faktów istotnych dopowiem jeszcze, że:
- sprzęgło bierze dość wysoko, ma najechane +/- 100 tys. km ale pod nogą nie wydaje się jeszcze brać na tyle krótko, żeby trzeba było je natychmiast wymienić,
- od jakichś 2 miesięcy zdarza się, że ciężko wchodzi 1 bieg - skrzynia ma najechane minimum 355 tys. więc spodziewam się, że synchronizator może się kończyć - pozostałe wchodzą bardzo miękko,
- olej w skrzyni jest oryginalny VW i ma najechane ok. 50 tys. km, jego stan jest bdb bo zużycie tego oleju daje objaw w postaci problemów z 3-cim biegiem gdy olej się rozgrzeje,
- ilość oleju w skrzyni powinien być ok. bo nie ma widocznych wycieków - jedną wymianę wcześniej nie ubyło go w ogóle przez 80 tys. km.
Totalnie nie wiem co może być przyczyną. Po drodze zostaje jedynie sprzęgło, dyfer i wewnętrzne przeguby. Przed i za nimi wszystko zdrowe (poza - przypuszczalnie - synchronizatorem 1 biegu). Proszę o rady i pomysły bo na toruńskie warsztaty nie ma co liczyć. Nie jestem w stanie pokazać objawów jakiemukolwiek mechanikowi bo są sporadyczne. Jak opowiadam to co tu opisuję a mechanik wsiada i auto nie daje żadnych niepokojących oporów ani dźwięków to od razu identyfikowany jestem jako wariat czy inny mechaniczny hipochondryk.
Za każdą pomoc będę Szanownym Forumowiczom niezmiernie wdzięczny.
MK4 1.9SDI - blokowanie się napędu
Moderatorzy: Michał_1977, italiano_83, G0 Karcio, Haki, Qto, marcin7x5, VIP
-
- Nowicjusz
- Posty: 4
- Rejestracja: sob wrz 07, 2013 08:19
Re: MK4 1.9SDI - blokowanie się napędu
Lepiej sprawdź czy nie wywaliło ci dziury w obudowie skrzyni biegów. Te skrzynie mają tą samą wadę co w silnikach 1,6 czyli ścinające się nity na mechanizmie różnicowym. Jak ci jeszcze nie wywaliło dziury to spuść olej i patrz czy nie wylecą opiłki lub czy kolor oleju nie jest metaliczny.
Re: MK4 1.9SDI - blokowanie się napędu
A skrzynia do SDI jest droga.
Touran bls+ oraz dwa razy Touran cayc+ to
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 27 gości