Mam ogromny problem z moim golfem. W zimie, na grudzie lodu urwalem rure wydechowa ( pomiedzy portkami a katalizatorem ). Oddalem go do "mechanikow" ktorzy pospawali ja bez odpinania sterownika ECU. Od tego czasu mialem problemy ze spalaniem i obrotami. Nastepny "specjalista" po podpieciu kompa wskalal sonde lambda. Po wymianie sondy ( nieznacznie pomoglo ) przyszla kolej na kopulke palca rozdzielacza, przewody WN, podstawe gaznika, swiece, nastepna sonde ). W miedzy czasie byla tez regulowana ( recznie ) przepustnica a dokladnie czujnik jej polozenia. Samochod strasznie kopcil i nierowno pracowal.Inny "magik" po zauwazeniu spawow na wydechu postawil na komputer. Po wymianie komputera kopcenie ustalo, ale nadal mam problem z moca silnika na malych obrotach. Pewien "specjalista" znowu wymienil podstawe gaznika i czujnik temperatury wody ( ten w silniku - tak ze teraz temp na wskazniku przy ktorej wlacza sie wentylator to 110 st. C
). Po wlaczeniu zaplony przepustnica cofa sie o ujemny kat, takze podczas dodawania gazu przechodzi przez kat 0 st. ( ma to miejsce w srednim zakresie obrotow - nie wiem dokladnie jakich bo nie mam obrotomierza 
) i w tym momencie silnik bardzo sie dusi. Probowalem recznie ( na oko ) regulowac potencjomentr - oczywiscie bez efektow. Pomozcie prosze ! Jak mozna to naprawic ?Pozdrawiam Serdecznie,
