Kącik posiadaczy MK4

[lwlw]

Przydałoby się wejść pod samochód i wyczaić skąd leci.

[Garrison]

Przydałoby się wejść pod samochód i wyczaić skąd leci.

Czekam właśnie na możliwość zajęcia na dłużej podnośnika.

Wczoraj podłożyłem karton pod samochód i jak teraz poszedłem spojrzeć na karton, to był suchy (zobaczymy jak rozgrzeję silnik). Co prawda płynu też nie ubyło, a że byłem przestawić auto, to skorzystałem jeszcze z możliwości dokładniejszego ustawienia kartonu. Ino po podniesieniu maski usłyszałem syczenie. Patrząc od przodu, to z tyłu, po prawej stronie osłony, góra silnika - gdzieś stamtąd dochodził ten dźwięk. Co do odpalania... To dość mizernie - trochę pokręcił, załapał, ale nie jest to od strzała. Podobnie jak tu. No trochę pieniędzy włożę w najbliższym czasie Albo to ja już jestem chory i wymyślam problemy.

BTW. Jak chwilę cyka po odpaleniu, po dłuższym postoju, to też się martwić? Czy kwestia taka, że olej (10W40) musi się jeszcze rozprowadzić? Coś w ten deseń - https://www.youtube.com/watch?v=PtEMdR_-U8c" onclick="window.open(this.href);return false; Szklanki?

[sebekgolf]

U mnie nawet po miesięcznym postoju nic nie cyka. Tyle że mam nowe INA czarne wsadzone bo stare już podtarte były. Co do odpalania, to najpierw sprawdź akumulator ( ale pod obciążeniem), może się kończy. Jeśli chodzi o wyciek, sprawdź, czy gdzieś z jakiejś rurki przelewowej się nie leje. Może wąż już sparciał i cieknie jak ciśnienie wzrośnie na ciepłym.

Kurcze piszecie o przebiegach rzędu 5-6 tyś w rok, ja to teraz jeżdżąc umiarkowanie robię w okolicach 3 na miesiąc. W zeszłym roku w 6 miesięcy wykręciłem 50 tyś km. Fakt że auto też niżej niż seria. Przód i tył, mniej więcej, jak tył na foto od Qto. Jedynie przy obecnych amorkach auto średnio nadaje się w dłuższe trasy bo po 600km jazdy ciągiem już czuć plecy.

Podkladki w niczym nie przeszkadzaja tylko pomagaja...
nic nie wadzi nawrt rozpórki normalne pasują na mm dosłownie.... mnie tyłek nie raz to uratowało ;p

Masz te podkładki wsadzone i rozporę ? Pokrywa silnika ta plastikowa założona ?

[Garrison]

U mnie nawet po miesięcznym postoju nic nie cyka. Tyle że mam nowe INA czarne wsadzone bo stare już podtarte były. Co do odpalania, to najpierw sprawdź akumulator ( ale pod obciążeniem), może się kończy. Jeśli chodzi o wyciek, sprawdź, czy gdzieś z jakiejś rurki przelewowej się nie leje. Może wąż już sparciał i cieknie jak ciśnienie wzrośnie na ciepłym.

Kurcze piszecie o przebiegach rzędu 5-6 tyś w rok, ja to teraz jeżdżąc umiarkowanie robię w okolicach 3 na miesiąc. W zeszłym roku w 6 miesięcy wykręciłem 50 tyś km. Fakt że auto też niżej niż seria. Przód i tył, mniej więcej, jak tył na foto od Qto. Jedynie przy obecnych amorkach auto średnio nadaje się w dłuższe trasy bo po 600km jazdy ciągiem już czuć plecy.

Podkladki w niczym nie przeszkadzaja tylko pomagaja...
nic nie wadzi nawrt rozpórki normalne pasują na mm dosłownie.... mnie tyłek nie raz to uratowało ;p

Masz te podkładki wsadzone i rozporę ? Pokrywa silnika ta plastikowa założona ?

Będę patrzył. Jutro po szkole mam zamiar odwiedzić warsztat w kwestii akumulatora.

Co do Twojego dziwienia się, że niektórzy robią rocznie 5000km - zwróć uwagę na fakt, że dojeżdżasz do pracy w innym kraju, autostradą

[Qto]

Przód i tył, mniej więcej, jak tył na foto od Qto

no też jakąś mega kozą nie jeździsz...ja tył (KW v2) mam skręcony na sam dół, regulacji nie wyciągnę bo bez nich trze nawet bez obciążenia

[Garrison]

I znów zawrócę tyłek, tylko w zupełnie innej sprawie jak płyn chłodniczy. Mianowicie dziwne odgłosy wewnątrz auta. Przed zgaszeniem auta usłyszałem dziwne buczenie jakby z prawej strony. O tyle dziwne buczenie, że jak wcisnąłem hamulec (bo automat) coby przekręcić kluczyk, buczenie ustało. Puściłem hamulec - buczy. Wcisnąłem - nie buczy. Zaznaczę, że spalić tego auta nie zamierzam, bo lubię zagadki Czyżby króciec pompy vacuum?

[sebekgolf]

Co do Twojego dziwienia się, że niektórzy robią rocznie 5000km - zwróć uwagę na fakt, że dojeżdżasz do pracy w innym kraju, autostradą

Po samej Polsce wokół komina obecnie kręcę jakieś 8-10 tyś rocznie, tyle że drugim samochodem. Czasem mają zdziwko na stacji gdzie tankuję, jak zdarzy się zalać LPG 2-3 razy w ciągu dnia do pełna

Przód i tył, mniej więcej, jak tył na foto od Qto

no też jakąś mega kozą nie jeździsz...ja tył (KW v2) mam skręcony na sam dół, regulacji nie wyciągnę bo bez nich trze nawet bez obciążenia

Tył u mnie mix póki co. Sprężyny HR (bodaj -30 albon -40 nie pamiętam już) + amorki z KW
Przód KW v2 ale nie skręcone na sam dół. Ogólnie przód będę musiał nieco opuścić, bo jak zatankuję do pełna ( czyli pod samą zakrętkę że już więcej wlać się nie da - wciskam odpowietrznik) to tył jest dyskretnie niżej niż przód.


Póki co olewam, bo muszę rozpocząć nierówną walkę z przespawywaniem belki pod silnikiem pod inne mocowanie łapy no i w końcu wymienić muszę hamulce już na stałe, to leżą odnowione, a stare już ledwie hamują. Wiecznie czasu brakuje

[Garrison]

zatankuję do pełna ( czyli pod samą zakrętkę że już więcej wlać się nie da - wciskam odpowietrznik)

Nie sprawia Ci to problemów w eksploatacji? Czy zatankujesz i od razu wyjeżdżać 1/4 baku?

[Qto]

Przód KW v2 ale nie skręcone na sam dół

zobaczę jak u mnie będzie po swapie...ale przy 1.4 był skręcony na sam dół i była koza, musiałem wywalić helpery.

sebekgolf napisał(a):
zatankuję do pełna ( czyli pod samą zakrętkę że już więcej wlać się nie da - wciskam odpowietrznik)


Nie sprawia Ci to problemów w eksploatacji? Czy zatankujesz i od razu wyjeżdżać 1/4 baku?

ja jak wiem że zaraz zrobię ze 100km to zawsze pod korek wlewam, jak nie mam takiej pewności to dolewam 4-7l po pierwszym odbiciu...do jakiejś okrągłej kwoty. Bory jeszcze pod korek nie zalewałem...ostatnio 56l, pewnie jeszcze z 5 by wlazło. Negatywnych skutków nie widzę. Ktoś na forum wrzucał foto zalanego paliwem wnętrza auta po takim tankowaniu...myślę że jak po zalaniu nie postawię auta na słońcu to nic się nie stanie. W upały zawsze zostawiam ze 2l luzu...no chyba że nie planuję od razu jechać - wtedy więcej

[sebekgolf]

U mnie od jakiegoś czasu dzienne przebiegi nie spadają poniżej 90 km. Przeważnie tankuję do pełna co 1,5 tygodnia. Jak lecę w trasę, to jadąc jak .... emeryt, po takim tankowaniu potrafię zrobić od strzała okolice 1300km. Normalna jazda (czyli średnia z trasy nie schodząca poniżej 140) to tak 900-1100km. Do baku udało mi się jednym razem wlać 72 litry. Przypomnę, że auto to HB a nie kombik który ma większy bak No ale wtedy w baku była już Sahara jak dojechałem na stację. Nie rozumiem też, czemu miałoby zalać wnętrze paliwem ? Przecież węże lecą na zewnątrz samochodu

[Qto]

Do baku udało mi się jednym razem wlać 72 litry

To pobiłeś mój wynik - ja 68l.

Nie rozumiem też, czemu miałoby zalać wnętrze paliwem ?

myślę że coś musiało być nie tak z uszczelnieniem dekla pod kanapą.
...ale jakby zalać pod korek w upalny dzień i postawić auto na słońcu...to gdzieś nadmiar paliwa ujść musi - znajdzie sobie najsłabsze ogniwo. nie sądzę żeby bak się rozszerzył tyle samo co paliwo...

[Barton_]

Najsłabszym ogniwem powinien być odpowietrznik o ile jest i jest niezatkany.

[sebekgolf]

No ale przecież bak nie ma bezpośredniego połączenia z wnętrzem. Coś się musiało grubo rozszczelnić skoro się wlało przez klapę pod kanapą. Bak normalnie tylko dochodzi do podłogi, ale tam nie ma jakiegoś specjalnego uszczelniania pomiędzy nim a karoserią.

[Garrison]

I znów zawrócę tyłek, tylko w zupełnie innej sprawie jak płyn chłodniczy. Mianowicie dziwne odgłosy wewnątrz auta. Przed zgaszeniem auta usłyszałem dziwne buczenie jakby z prawej strony. O tyle dziwne buczenie, że jak wcisnąłem hamulec (bo automat) coby przekręcić kluczyk, buczenie ustało. Puściłem hamulec - buczy. Wcisnąłem - nie buczy. Zaznaczę, że spalić tego auta nie zamierzam, bo lubię zagadki Czyżby króciec pompy vacuum?

Pozwolę sobie odświeżyć