Konserwacja valvoline, nic innego juz nie kupie. Sprawdzone na terenówce, rok czochrania po błocie i nic nie odłazi. Można smiało myjka ciśnieniowa myć i nic nie odlatuje. Lepiej zainwestować w lepsze środki, niż narobic sie z przygotowaniem powierzchni, obklejaniem a za rok konserwacja woła o powtórke. Valvoline sprawdzone że dobrze sie trzyma, wiec polecam i nie powtarzam tego po innych.
Baranek to se można w

wsadzic. Warstwa narażona na śrutowanie kamieniami musi być elastyczna, baran twardnieje i masz efekt młotka (odpadnie).
Mi chodzi zeby chlorokauczukiem pomalować w kolor (dla wygladu) i żeby sie to tak nie lepiło, bo valvoline nie przestanie sie lepić, póki sie nei zabrudzi kurzem choćby.
Grzanie, suszenie nie pomoże.
W pole to ja sie moge przejsć na nogach. Country to już bedzie pod pokrowcem, tylko na niedziele i zloty, dlatego nie pali mi sie z jego złożeniem. Wole powoli z przyjemnością, niż składać byle mieć w kupie.
Kolorek oczywiście ten sam, z zewnatrz ma byc oryginał bez udziwnień. Country jest specificzny sam w sobie, nie idzie mu dać innego charakteru jak zwykłym mk2.
Diesla zastosowałem, bo został mi po poprzednim mk2, a ori silnik 1.8 w country to poprostu porażka, AAZ se poradzi. Lepszy by był tdi, ale znowu nie sram pieniędzmi żeby co chwile coś nowego kupować.
AAZ jest przejrzany od najmniejszej śrubki, wał od tdi, korby od tdi, pompa 11mm, turbo T3 - sprawdzony zestaw starej daty, o którym sporo na forum.
Jak sie szybciej trafi jakiś syncro może pomyśle o tdi, a do zwykłego wrzuce aaz.
Mi na znalezienu syncro w 3d nie zależy, nawet bardziej jestem za 4d.