Wypadek bez ważnego ubezpieczenia OC
Moderatorzy: jhosef, doggie, VIP
Wypadek bez ważnego ubezpieczenia OC
Panowie pilna sprawa!
Miałem wypadek z mojej winy i jak się okazało od 3 dni nie posiadam aktualnego ubezpieczenia OC. Po prostu zapomniałem wykupić Spisaliśmy oświadczenie bez udziału Policji z starym nr polisy. Od razu po kolizji pojechałem wykupić nowe ubezpieczenie OC, ale od dziś, bo babka powiedziała mi, że sie nie da wstecz bo się od 2016 roku przepisy zmieniły i nawet jest godzina zawarcia nowej polisy. Czyli wychodzi na to, że nie mam ciąglości ubezpieczenia oraz godzina kolizji jest przed godzina zawarcia nowej polisy.
Z tego co się dowiedziałem to auto poszkodowanego ma AC i jest wzięte w leasing, ale to raczej nic nie daje. Koszty naprawy auta poszkodowanego pokryje fundusz gwarancyjny, a potem mi jako kierowcy i koledze jako właścicielowi auta każą spłacać. Problem jest w tym, że auto poszkodowanego to osobówka z 2014 roku i koszt naprawy pewnie wyjdzie koło 30 tys. zł.
I teraz moje pytanie jak z tego wybrnąć najmniejszymi kosztami oraz czy prawda to z tą spłatą funduszu gwarancyjnego?
Z moich przemyśleń i tego co udało mi się dowiedzieć najlepszą opcją byłoby poprawienie na spisanym oświadczeniu godziny na godzinę po wykupieniu polisy, ewentualnie poprawienie nr polisy na aktualną ale co wtedy z ciągłością ubezpieczenia, czy dostane kare za jej brak? W tej opcji też jest problem bo poszkodowany jest nieugięty i nie chce poprawić godziny.
Drugie moje przemyślenie to wystawienie polisy z datą kiedy poprzednie się skończyło żeby zachować ciągłość i zgłoszenie, że na oświadczeniu jest stary nr polisy, bo nowy kwitek zostawił w domu, ale jak to zrobić i czy przejdzie?
Bardzo proszę o pomoc osoby ogarniające temat
Miałem wypadek z mojej winy i jak się okazało od 3 dni nie posiadam aktualnego ubezpieczenia OC. Po prostu zapomniałem wykupić Spisaliśmy oświadczenie bez udziału Policji z starym nr polisy. Od razu po kolizji pojechałem wykupić nowe ubezpieczenie OC, ale od dziś, bo babka powiedziała mi, że sie nie da wstecz bo się od 2016 roku przepisy zmieniły i nawet jest godzina zawarcia nowej polisy. Czyli wychodzi na to, że nie mam ciąglości ubezpieczenia oraz godzina kolizji jest przed godzina zawarcia nowej polisy.
Z tego co się dowiedziałem to auto poszkodowanego ma AC i jest wzięte w leasing, ale to raczej nic nie daje. Koszty naprawy auta poszkodowanego pokryje fundusz gwarancyjny, a potem mi jako kierowcy i koledze jako właścicielowi auta każą spłacać. Problem jest w tym, że auto poszkodowanego to osobówka z 2014 roku i koszt naprawy pewnie wyjdzie koło 30 tys. zł.
I teraz moje pytanie jak z tego wybrnąć najmniejszymi kosztami oraz czy prawda to z tą spłatą funduszu gwarancyjnego?
Z moich przemyśleń i tego co udało mi się dowiedzieć najlepszą opcją byłoby poprawienie na spisanym oświadczeniu godziny na godzinę po wykupieniu polisy, ewentualnie poprawienie nr polisy na aktualną ale co wtedy z ciągłością ubezpieczenia, czy dostane kare za jej brak? W tej opcji też jest problem bo poszkodowany jest nieugięty i nie chce poprawić godziny.
Drugie moje przemyślenie to wystawienie polisy z datą kiedy poprzednie się skończyło żeby zachować ciągłość i zgłoszenie, że na oświadczeniu jest stary nr polisy, bo nowy kwitek zostawił w domu, ale jak to zrobić i czy przejdzie?
Bardzo proszę o pomoc osoby ogarniające temat
Założyłeś temat z problemem swojego auta i ktoś Ci pomógł? Czuj się zobowiązany napisać co było przyczyną problemu i w jaki sposób go rozwiązałeś!
-
- Gadatliwa bestia
- Posty: 645
- Rejestracja: pn lis 21, 2005 21:01
- Lokalizacja: Petrykozy, Pabianice
- Kontakt:
Wypadek bez ważnego ubezpieczenia OC
Kolego jeżeli nie wypowiedziałeś poprzedniej polisy to automatycznie powinna się przedłużyć na kolejny rok . Mój tata miał taki przypadek,że puknął w czyjeś auto a okazało się,że nie ma oc od miesiąca (było to kilka lat temu) . Też był przerażony, że bedzie musiał pokryć koszty ale okazało się że polisa przedłużyła się automatycznie a on musiał tylko opłacić składkę plus jakieś śmieszne odsetki za zwłokę . Nie orientuję się jak jest w 2016 r ale wg mnie jak nie wypowiedziałeś polisy przed jej zakończeniem to nic nie powinno cię to kosztować , poza stratą zniżki . Zadzwoń do swojego ubezpieczyciela i się dowiedz . Chyba,że wypowiedziałeś polise to kicha.
Wypadek bez ważnego ubezpieczenia OC
Nowe oc wykupione w innej firmie, a stare wypowiedział gosciu od którego kupiłem auto i jeszcze nie zdążyłem przerejstrowac także nie przedluzylo się automatycznie.
EDIT. Ma ktoś jeszcze jakieś pomysły?
EDIT. Ma ktoś jeszcze jakieś pomysły?
Założyłeś temat z problemem swojego auta i ktoś Ci pomógł? Czuj się zobowiązany napisać co było przyczyną problemu i w jaki sposób go rozwiązałeś!
Wypadek bez ważnego ubezpieczenia OC
I się nie dziwie. Jakiekolwiek machinacje i może pozostać z niczym... albo jeszcze gorzej.VWiater pisze: Z moich przemyśleń i tego co udało mi się dowiedzieć najlepszą opcją byłoby poprawienie na spisanym oświadczeniu godziny na godzinę po wykupieniu polisy, ewentualnie poprawienie nr polisy na aktualną ale co wtedy z ciągłością ubezpieczenia, czy dostane kare za jej brak? W tej opcji też jest problem bo poszkodowany jest nieugięty i nie chce poprawić godziny.
Niestety szykuj się na regres i karę za brak OC.
W przypadku wyjątkowo trudnej sytuacji materialnej, majątkowej bądź życiowej dłużnika, Fundusz ma prawo do odstąpienia od dochodzenia należności w całości lub w części albo do zastosowania ulgi w spłacie.
Wypadek bez ważnego ubezpieczenia OC
Chyba sam nie wierzysz w to co napisałeś. Jeszcze nie słyszałem o przypadku, by UFG odstąpił...jhosef pisze:Niestety szykuj się na regres i karę za brak OC.
W przypadku wyjątkowo trudnej sytuacji materialnej, majątkowej bądź życiowej dłużnika, Fundusz ma prawo do odstąpienia od dochodzenia należności w całości lub w części albo do zastosowania ulgi w spłacie.
Kolego, jeśli to nie jest "kolizja", a wypadek (czego Ci nie życzę), to masz problem poważniejszy niż tylko kara za brak OC. Wypadek - przestępstwo z art 177 k.k. § 1. Kto, naruszając, chociażby nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, powoduje nieumyślnie wypadek, w którym inna osoba odniosła obrażenia ciała określone w art. 157 inne uszkodzenie ciała - średni i lekki uszczerbek na zdrowiu, § 1,VWiater pisze:Miałem wypadek z mojej winy
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Jeżeli następstwem wypadku jest śmierć innej osoby albo ciężki uszczerbek na jej zdrowiu, sprawca
podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Jeśli więc zdarzenie o którym napisałeś jest wypadkiem i ktoś odniósł obrażenia ciała, to ubezpieczyciel wystąpi z roszczeniem regresowym nie tylko za uszkodzony pojazd, ale także za odszkodowanie związane ze szkodą osobową (uszczerbek na zdrowiu, koszty leczenia, opieki i rehabilitacji, utracone dochody, czy brak możliwości realizacji planów życiowych poszkodowanego).
Domyślam się, że nie pocieszyłem...
specjalista z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i odszkodowań powypadkowych
Wypadek bez ważnego ubezpieczenia OC
To w takim razie to była kolizja, bo nikt nie był ranny dlatego też nie było Policji.
Założyłeś temat z problemem swojego auta i ktoś Ci pomógł? Czuj się zobowiązany napisać co było przyczyną problemu i w jaki sposób go rozwiązałeś!
Wypadek bez ważnego ubezpieczenia OC
przekopiowałem z ich stronyhak64 pisze:Chyba sam nie wierzysz w to co napisałeś. Jeszcze nie słyszałem o przypadku, by UFG odstąpił...
Sam znam przypadek biednej rodziny, która spowodowała wypadek mojego wójka. Litości nie było.
Wypadek bez ważnego ubezpieczenia OC
Nie do końca macie rację, bo może być Policja na miejscu, może być zdarzenie rozwiązane jako kolizja, a obrażenia powyżej 7 dni wychodzą później. I nie jest to w żaden sposób 'przekwalifikowywane' na przestępstwo. Sprawca mandat za wykroczenie spowodowania zagrożenia w ruchu drogowym, a pokrzywdzony ze swoimi racjami bije do ubezpieczalni i koniec. Chyba że odmowa przyjęcia mandatu przez sprawcę i sprawa idzie do sądu - a w trakcie wyjdzie że jednak wypadek to chyba jest przekwalifikowanie na Kodeks Karny i witaj Sądzie Powszechny... Na pewno jest na wypadek jak ktoś z miejsca odjeżdża karetką lub karawanem
Co do autora tematu to wiesz jakby Ci to powiedzieć... raczej ostrożnie i przemyśl swoje działania żebyś nie pojechał na koniu o nazwie 'oszustwo ubezpieczeniowe' czy 'składanie fałszywych zeznań', etc, firmy ubezpieczeniowe mają rzesze prawników i wcale nie są takie głupie i naiwne jak się może wydawać. W końcu to oni tutaj są specjalistami od kręcenia i oszukiwania
PS. Też bym się raczej nie nastawiał na brak regresu UFG. Mało tego raczej bym się modlił żeby nie dokleili jeszcze kary za brak OC, w tym roku na osobówkę za brak OC od 3 do 14 dni to 1850 zł...
Co do autora tematu to wiesz jakby Ci to powiedzieć... raczej ostrożnie i przemyśl swoje działania żebyś nie pojechał na koniu o nazwie 'oszustwo ubezpieczeniowe' czy 'składanie fałszywych zeznań', etc, firmy ubezpieczeniowe mają rzesze prawników i wcale nie są takie głupie i naiwne jak się może wydawać. W końcu to oni tutaj są specjalistami od kręcenia i oszukiwania
PS. Też bym się raczej nie nastawiał na brak regresu UFG. Mało tego raczej bym się modlił żeby nie dokleili jeszcze kary za brak OC, w tym roku na osobówkę za brak OC od 3 do 14 dni to 1850 zł...
___
Wypadek bez ważnego ubezpieczenia OC
Dlaczego w liczbie mnogiej? Jak sądzę, jest to odpowiedź na to:iNitiaL pisze:Nie do końca macie rację,
Istotnie bywają sytuacje, gdy poszkodowany (nawet po kilku dniach) idzie do lekarza, a ten stwierdza złamanie obojczyka, czy wstrząśnienie mózgu i uraz kręgosłupa szyjnego, kwalifikując obrażenia na "skutkujące naruszeniem czynności narządów ciała na okres powyżej dni siedmiu" i jeśli poszkodowany zgłosi ten fakt na policji, to mamy wypadek...VWiater pisze:w takim razie to była kolizja, bo nikt nie był ranny dlatego też nie było Policji.
specjalista z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i odszkodowań powypadkowych
Wypadek bez ważnego ubezpieczenia OC
___
Ostatnio zmieniony ndz paź 09, 2016 01:06 przez iNitiaL, łącznie zmieniany 1 raz.
___
Wypadek bez ważnego ubezpieczenia OC
Z tym można walczyć! Jeśli sprawca przyznaje się do popełnienia czynu (winy), to ubezpieczyciel nie ma podstaw, by zwlekać z wypłatą odszkodowania do czasu uzyskania wyroku. W ubiegłym roku załatwiłem tak pewnego ubezpieczyciela. Facet wyjeżdżając spod knajpy spowodował kolizję (po wytrzeźwieniu ukarano go mandatem za kolizję, ale oczekiwał jeszcze na wyrok za jazdę w stanie "nieważkości"). Poszkodowana kobieta (jadąca punciakiem /po stłuczce do kasacji/) dostała po miesiącu od zgłoszenia szkody informację, że ubezpieczyciel nie przyjmuje odpowiedzialności, gdyż w sprawie nie ma wyroku. Poradziłem jej żeby poinformowała ubezpieczyciela, że korzysta z samochodu zastępczego (wynajęty od szwagra, na umowę najmu). Po ponad trzech miesiącach ubezpieczyciel się "obudził" kalkulując, że zwłoka działa wyłącznie na jego niekorzyść, bo dochodzą koszty za auto zastępcze i wypłacili 3200 zł za rozbite punto, oraz 5250 zł za pojazd zastępczy.iNitiaL pisze:Choć nie tak powinno być, to często ubezpieczalnie sobie pasywnie czekają na wyrok sprawy karnej
specjalista z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i odszkodowań powypadkowych
Re: Wypadek bez ważnego ubezpieczenia OC
Co do zakwalifikowania tego czy to był wypadek czy kolizja to nie wiem. W każdym razie poszkodowany miał tylko rozwalone auto, a ze zdrowiem wszystko ok nawet kilka dni po wypadku i zgłosił tylko uszkodzenia auta czego jestem pewien.hak64 pisze:Dlaczego w liczbie mnogiej? Jak sądzę, jest to odpowiedź na to:iNitiaL pisze:Nie do końca macie rację,Istotnie bywają sytuacje, gdy poszkodowany (nawet po kilku dniach) idzie do lekarza, a ten stwierdza złamanie obojczyka, czy wstrząśnienie mózgu i uraz kręgosłupa szyjnego, kwalifikując obrażenia na "skutkujące naruszeniem czynności narządów ciała na okres powyżej dni siedmiu" i jeśli poszkodowany zgłosi ten fakt na policji, to mamy wypadek...VWiater pisze:w takim razie to była kolizja, bo nikt nie był ranny dlatego też nie było Policji.
Mi głównie chodziło, czy jest szansa zebys jako z tego wyjsc najmniejszymi kosztami, ale widocznie się nie da. Wychodzi na to, że jak naprawa auta wyjdzie z 30 tyś. zł to UFG rozłoży mi to na raty pewnie.
Co do tej sytuacji to miałem chyba podobną i miałbym pytanie tylko nie chcę łamać regulaminu forum i chyba muszę założyć nowy temat. Mianowicie miałem kiedyś zupełnie inny wypadek, w którym ja miałem rozbite auto(szkoda całkowita), a sprawca motocykl i obrażenia ciała powyżej 7 dni. Oczywista wina kierującego motocyklem jednak Policja uznała, że sprawę rozstrzygnie sąd. Ubezpieczyciel kierującego motocyklem tj. PZU wstrzymał się z wypłatą odszkodowania dla mnie do wyjaśnienia sprawy przez Policję, wypłacili dopiero jak sąd uznał winę kierującego motocyklem.hak64 pisze:Z tym można walczyć! Jeśli sprawca przyznaje się do popełnienia czynu (winy), to ubezpieczyciel nie ma podstaw, by zwlekać z wypłatą odszkodowania do czasu uzyskania wyroku. W ubiegłym roku załatwiłem tak pewnego ubezpieczyciela. Facet wyjeżdżając spod knajpy spowodował kolizję (po wytrzeźwieniu ukarano go mandatem za kolizję, ale oczekiwał jeszcze na wyrok za jazdę w stanie "nieważkości"). Poszkodowana kobieta (jadąca punciakiem /po stłuczce do kasacji/) dostała po miesiącu od zgłoszenia szkody informację, że ubezpieczyciel nie przyjmuje odpowiedzialności, gdyż w sprawie nie ma wyroku. Poradziłem jej żeby poinformowała ubezpieczyciela, że korzysta z samochodu zastępczego (wynajęty od szwagra, na umowę najmu). Po ponad trzech miesiącach ubezpieczyciel się "obudził" kalkulując, że zwłoka działa wyłącznie na jego niekorzyść, bo dochodzą koszty za auto zastępcze i wypłacili 3200 zł za rozbite punto, oraz 5250 zł za pojazd zastępczy.iNitiaL pisze:Choć nie tak powinno być, to często ubezpieczalnie sobie pasywnie czekają na wyrok sprawy karnej
Teraz sobie pluję w brodę czy nie mogłem wyciągnąć więcej od PZU?
I czy jeszcze mogę coś zrobić jeśli pieniądze przelali mi około miesiąca temu?
Mianowicie rozbite auto było potrzebne mi do wykonywania pracy, nawet w umowie mam, że do pracy wykorzystywany jest własny pojazd. I ja właśnie wtedy pożyczyłem auto od znajomego żeby jeździć nim w pracy, ale człowiek głupi, nieświadomy, nie mam na to żadnego papieru, i nie zgłosiłem, że korzystam z auta zastępczego. Rozbite auto pomimo szkody całkowitej naprawiłem niedawno i nim jeżdze no ale tym zastępczym to pomykałem ładne kilka miesięcy. Nie dość, że zatankowąc trzebało to wiadome, że zawias hamulce do remontu ze względu, że bardzo dużo km robiłem. Do tego jakiś znajomy mi mówił, żeby skarżyć PZU o straty moralne, że względu na tak długie wstrzymywanie wypłaty pomimo oczywistości winnego czy jakoś tak, nie wiem da się tak coś ugrać?
Założyłeś temat z problemem swojego auta i ktoś Ci pomógł? Czuj się zobowiązany napisać co było przyczyną problemu i w jaki sposób go rozwiązałeś!
Wypadek bez ważnego ubezpieczenia OC
Przedawnienie roszczeń następuje po trzech latach, do tego czasu możesz więc pisać odwołania, lub zakładać sprawę sądową przeciwko ubezpieczycielowi.VWiater pisze:Ubezpieczyciel kierującego motocyklem tj. PZU wstrzymał się z wypłatą odszkodowania dla mnie do wyjaśnienia sprawy przez Policję, wypłacili dopiero jak sąd uznał winę kierującego motocyklem.
Teraz sobie pluję w brodę czy nie mogłem wyciągnąć więcej od PZU?
Nigdzie nie jest napisane, że auto zastępcze musi być z wypożyczalni, czy warsztatu naprawczego, nie jest też napisane, że musisz dysponować fakturą za najem. Skoro więc zawarłeś ze znajomym umowę ustną, to nic nie stoi na przeszkodzie, by potwierdzić to umową na piśmie.hak64 pisze:do pracy wykorzystywany jest własny pojazd. I ja właśnie wtedy pożyczyłem auto od znajomego żeby jeździć nim w pracy, ale człowiek głupi, nieświadomy, nie mam na to żadnego papieru, i nie zgłosiłem, że korzystam z auta zastępczego.
Powiedz temu znajomemu, że jest moralnie stracony... Stratą moralną, jest cierpienie, ból, cierpienie po śmierci osoby bliskiej, brak możliwości realizacji planów życiowych (np w związku z kalectwem).VWiater pisze:jakiś znajomy mi mówił, żeby skarżyć PZU o straty moralne
Długie oczekiwanie na wypłatę odszkodowania mogło co najwyżej spowodować wzrost kosztów wynajmu pojazdu zastępczego, a więc stratę materialną.
To coś Ty rozwalił? Takie szkody można spowodować tylko w nowym aucie.VWiater pisze:jak naprawa auta wyjdzie z 30 tyś
Wątpliwe, ale możliwe. Bardziej prawdopodobne jest rozłożenie spłaty wierzytelności u komornika.VWiater pisze:UFG rozłoży mi to na raty
Jak masz pytania, albo inne problemy, to napisz na PW, bo na forum nie wszystko można...
specjalista z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i odszkodowań powypadkowych
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 26 gości