Co kupić - benzynę, diesla a może LPG?

[-michau-]

U mnie cały czas brak zdecydowania. Czy zrobić mody typu fmic i większe turbo, pompki z arl, zrobić sobie z ajma koło 190/400 i śmigać przez kolejne 2-3 lat aż do osiągnięcia przez auto pełnoletniości.

A trochę w niego już włożyłem, 2mas sprzęgło, kompletne hamulce itp.

Czy uderzyć w młodsze auto o 6-7 lat, też diesla mocy koło 200 lub ew. słabszy zchipować na okolice 200.
Właśnie mam na myśli jakiegoś opla z cdti 150km lub vaga z 2.0tdi 170km.

Kusi mnie duża benzyna + lpg. WichuTM, bardzo ładnie to opisał i trafił w sedno sprawy.

Jeżdżę głównie trasy, nie wachluję zbyt dużo biegami, poruszam się najczęściej na 5 i 6 biegu w granicach 2200-3000 obr. No i jazda dieslem jest dla mnie, a przynajmniej wydaje się być wygodna.

Zalewam do pełna i nie odwiedzam stacji cały tydzień.

[herbu]

Jeżdżę głównie trasy, nie wachluję zbyt dużo biegami, poruszam się najczęściej na 5 i 6 biegu w granicach 2200-3000 obr. No i jazda dieslem jest dla mnie, a przynajmniej wydaje się być wygodna

I to by mnie przekonało do diesla jednak. A dlaczego? Jeśli jeździsz dużo w trasie, to diesel jest dużo fajniejszy. Sam wczoraj leciałem przez całą Polskę swoim Passatem z LPG. 3 wady:
1. tankowanie co 300-350km (spalał równo 10)
2. jechałem autostradami w większości i męczyły mnie obroty (leciałem koło 140-150 km/h i obroty 4200-4500, więc silnik wył. W TDI, szczególnie 6-biegowym przy tych prędkościach masz pewnie 2200-2400 obrotów, więc cisza)
3. Wyprzedzanie - kilka odcinków było jednopasmowych i wyprzedzanie dieslem jest dużo sprawniejsze niż benzyniakiem
Poza tym, tak jak napisał WichuTM, masz dobrego diesla, to jeździsz bezawaryjnie. Z LPG jest podobnie, tyle, że ciężko znaleźć zadbane auto z LPG.

U mnie cały czas brak zdecydowania. Czy zrobić mody typu fmic i większe turbo, pompki z arl, zrobić sobie z ajma koło 190/400 i śmigać przez kolejne 2-3 lat aż do osiągnięcia przez auto pełnoletniości.

A trochę w niego już włożyłem, 2mas sprzęgło, kompletne hamulce itp.

Czy uderzyć w młodsze auto o 6-7 lat, też diesla mocy koło 200 lub ew. słabszy zchipować na okolice 200.
Właśnie mam na myśli jakiegoś opla z cdti 150km lub vaga z 2.0tdi 170km.

Ja bym raczej został przy tym co masz - włożysz kilka zł (no może trochę więcej) i masz całkiem fajne auto. A przy tym wiesz co masz. A na takie młodsze + mocniejsze wydasz sporo więcej niż na mody, do tego pakiet startowy, inne pierdoły i suma zrobi się bezproblemowo pięciocyfrowa. Czy warto dla tych 6-7 lat? Może i warto... A może i nie. Dla mnie nie warto.
Sam miałem niedawno zagwozdkę - musiałem kupić kombi - celowałem w Passata B5FL z LPG. Mało ich było, a ceny dość wysokie. Oglądnąłem kilka i najsensowniejszy (co wcale nie znaczy, że dobry) był z 2001 roku, z silnikiem 2.0. Cena 12900. Za dużo jak na stan jaki prezentował. Kupiłem rok starszego, przedliftowego. Stan idealny, super zadbany, co prawda 1.6, ale cena niższa o ponad 5 tys. A jako, że miałem wcześniej B5FL, to nie widzę żadnej różnicy w jeździe między tymi autami. Dla 1 roku i nieco zmienionego wyglądu wykładać 5 kafli więcej? Czy warto?...

[-michau-]

Dzięki za podpowiedź!
Jeśłi lpg na pewno szukałbym wyłącznie PB a instalacje zamontował po kupnie.

Co do b5 to nie tylko moja opinia ale też i wielu osób, że przedliftowe jakoś lepiej się trzymają niż FL

No powiem ciężki orzech do zgryzienia, po 1 czy zostawić golfa, a po 2 jeśli już zmieniać to jaki silnik w autach 7-8 letnich.

W nowszych dieslach raczej 2mas turbo itp. mi nie straszne, wiadomo szkoda trochę grosza, ale to normalna rzecz, która z czasem pada, tym bardziej po programie

[sprat]

U mnie cały czas brak zdecydowania. Czy zrobić mody typu fmic i większe turbo, pompki z arl, zrobić sobie z ajma koło 190/400 i śmigać przez kolejne 2-3 lat aż do osiągnięcia przez auto pełnoletniości.

A trochę w niego już włożyłem, 2mas sprzęgło, kompletne hamulce itp.

Czy uderzyć w młodsze auto o 6-7 lat, też diesla mocy koło 200 lub ew. słabszy zchipować na okolice 200.
Właśnie mam na myśli jakiegoś opla z cdti 150km lub vaga z 2.0tdi 170km.

Kusi mnie duża benzyna + lpg. WichuTM, bardzo ładnie to opisał i trafił w sedno sprawy.

Jeżdżę głównie trasy, nie wachluję zbyt dużo biegami, poruszam się najczęściej na 5 i 6 biegu w granicach 2200-3000 obr. No i jazda dieslem jest dla mnie, a przynajmniej wydaje się być wygodna.

Zalewam do pełna i nie odwiedzam stacji cały tydzień.

Ja też bym zostawił Golfa. Praktycznie skoro masz auto porobione to powinno trochę wytrzymać Zwłaszcza, że tak taniego w eksploatacji samochodu już nie znajdziesz.
Choć 1.9 CDTI też fajny motor- ujeżdżalem służbowo taką Vectrę C - 150 tys km i nic sie nie dzialo tylko DPF czasem zapchany jak dłużej po mieście pojeździł.

[WichuTM]

U mnie cały czas brak zdecydowania. Czy zrobić mody typu fmic i większe turbo, pompki z arl, zrobić sobie z ajma koło 190/400 i śmigać przez kolejne 2-3 lat aż do osiągnięcia przez auto pełnoletniości.

A trochę w niego już włożyłem, 2mas sprzęgło, kompletne hamulce itp.

Czy uderzyć w młodsze auto o 6-7 lat, też diesla mocy koło 200 lub ew. słabszy zchipować na okolice 200.
Właśnie mam na myśli jakiegoś opla z cdti 150km lub vaga z 2.0tdi 170km.

Kusi mnie duża benzyna + lpg. WichuTM, bardzo ładnie to opisał i trafił w sedno sprawy.

Jeżdżę głównie trasy, nie wachluję zbyt dużo biegami, poruszam się najczęściej na 5 i 6 biegu w granicach 2200-3000 obr. No i jazda dieslem jest dla mnie, a przynajmniej wydaje się być wygodna.

Zalewam do pełna i nie odwiedzam stacji cały tydzień.

Podejmując decyzje weź jeszcze pod uwagę, ze po tych modach i kilku latach bedzie bardzo ciężko takie auto sprzedać i nigdy nie odzyskasz kasy która w to włożyłeś. Póki co jeśli masz zadbany egzemplarz mk4, możesz go dobrze sprzedać, bo trzymają cenę, moim zdaniem nawet przesadnie. Jak bedziesz szukał jakiegoś Leona,Golfa czy A3 z silnikiem BMN 170KM, to szukaj czegoś z bogata historia, uważaj na kosztowne pompki Siemensa, była na nie akcja serwisowa i jeśli nie były wymienione, a serwis był do końca, to wywalczysz nowe w ASO. Koszty eksploatacji nie będą w zasadzie większe, zawieszenie, hamulce, dwumas, czy regeneracja turbo to ceny na podobnym poziomie. Moim zdaniem mk4 chyba jako jedyna gen golfow nie ma tego czegoś, żeby sie jakoś do niego przywiązywać

[mk4tdi]

Moim zdaniem mk4 chyba jako jedyna gen golfow nie ma tego czegoś, żeby sie jakoś do niego przywiązywać

A moim zdaniem mk5 nie ma tego czegos

[Mozzambik]

Zawsze można celować w wolne aczkolwiek bezawaryjne 1.9 SDi

[herbu]

Wczorajsze moje doświadczenie twierdzi, że jeśli jeździsz dużo w trasie, szczególnie po szybkich drogach (autostrady itp.), to kup diesla, chyba że masz butlę 100 litrów (miałem taką w Volvo i zapewniała zasięg na trasie około 700 km)
Dlaczego? Otóż dlatego:
Wyjechałem wczoraj popołudniu z Kołobrzegu na południe Polski. Generalnie do przejechania 750 km. Pierwsze tankowanie w Kołobrzegu - jakaś stacja prywatna, obsługa zza wschodniej granicy, ale szybko, miło, sprawnie i tanio. Bak pełny (38 litrów), więc w drogę. Upał jak diabli, klima chłodzi, trasa dobra, więc by nie spędzić całej nocy w trasie, jadę szybko (oczywiście jak na Passata 1.6 ). Dobra droga więc te 130-150 km/h. Po 250 km zapala się rezerwa. No nic, jeszcze jakieś 70 km się przejedzie. Ale, że wiem, iż ze stacjami przy tej drodze, którą jadę jest krucho, więc zajeżdżam w Świebodzinie na Orlen. Cena dobra, długo stacji po drodze nie było, a nawet jak była, to LPG w złodziejskiej cenie 2.30 zł, więc na Orlenie kolejka do dystrybutora. 3 auta przede mną, a w zasadzie 5, bo tylko jeden pistolet do tankowania na dwie strony. Wiadomo - gaz szybko się nie tankuje, każdy idzie jeszcze się wylać, kupić hot doga, więc zeszło mi na tej stacji dobre pół godziny, jak nie więcej. Passat trochę spalił, ale przy takiej jeździe z klimą nie ma co się dziwić. 11,5/100 więc i tak tanio. Bak pełny, więc w drogę. Droga dalej dobra, więc grzejemy. Klima miło chłodzi, silnik się męczy, wszak auto załadowane po dach, więc dalej swoje spala. Dojechałem do Legnicy. Tankować? Nie tankować? Jeszcze dużo paliwa, ale potem przy autostradzie A4 stacji mało, a i ceny wysokie, więc kolejne tankowanie. Tym razem szybciej, ale i tak kilkanaście minut w plecy. Bak pełen, autostrada pusta, więc jazda. Już bez klimy, za to szybciej. 150-160 prawie cały czas. Rezerwa zapaliła się zanim dojechałem do Gliwic. Tankowanie w Żorach, więc już blisko domu. Cena już super - 1.77 zł. Ale kolejne kilkanaście minut z głowy.
I tak dojechałem do domu tracąc na stacjach z 1,5 godziny.
Tą samą trasę robiłem rok temu A6 1.9 TDI. Nie dość, że jechało się szybciej, to całą trasę przejechałem bez przystanku, a i sam silnik w Audi dużo mniej na pewno się męczył. Jadąc Passatem te 150 km/h silnik wył generując jakieś 4700 obrotów. Diesel w Audi przy tej prędkości rozwijał jakieś 2800-3000 obr. Różnica zauważalna i odczuwalna.
Jedyny plus LPG, to cena - jakby nie liczyć i tak było prawie połowę taniej niż jadąc dieslem

[WichuTM]

Rozwiązaniem tego, byłby jakiś mocniejszy silnik np V6 ze skrzynią 6 i większy zbiornik gazu, który niestety pewnie by ograniczył bagażnik...

[herbu]

Rozwiązaniem tego, byłby jakiś mocniejszy silnik np V6 ze skrzynią 6 i większy zbiornik gazu

No tak, to by było jakieś rozwiązanie... Tyle, że później, jeżdżąc po mieście, spalanie pewnie zbliżyłoby się do 20

większy zbiornik gazu, który niestety pewnie by ograniczył bagażnik...

Coś za coś...

[VW_seller]

I tak dojechałem do domu tracąc na stacjach z 1,5 godziny

i to jest najgorsze w lpg ,to tego stać i się prosić o zatankowanie .

za to szybciej. 150-160 prawie cały czas

toż to kres w tym silniku i hałas nie miłosierny

Tą samą trasę robiłem rok temu A6 1.9 TDI. Nie dość, że jechało się szybciej, to całą trasę przejechałem bez przystanku, a i sam silnik w Audi dużo mniej na pewno się męczył.

prawie wogóle się nie męczył ,sam nie wyobrażam sobie innego auta na trasy jak tylko tdi ze stajni VAG

[kw]

prawie wogóle się nie męczył ,sam nie wyobrażam sobie innego auta na trasy jak tylko tdi ze stajni VAG

Zrób trasę beemką albo meśkiem to zobaczysz co tracisz

[herbu]

toż to kres w tym silniku i hałas nie miłosierny

To jeszcze nie kres Z góry św. Anny podchodził pod 200 A na prostej 180 bez problemu daje radę. Ale fakt, że hałas powyżej 140 jest męczący.

stać i się prosić o zatankowanie

Na szczęście obecnie już w większości stacji tankuje się samemu, choć wcale szybciej nie jest...

Zrób trasę beemką albo meśkiem to zobaczysz co tracisz

Chyba każdy diesel na trasę byłby lepszy od mojego 1.6 z LPG. Może porównywalnie zachowywał się SDI, choć też tankowałem rzadziej. Ale osiągi SDI miał słabsze. A tak, to każdy TDI lepiej się sprawdzi w trasie... Na szczęście taka trasa to u mnie raz na rok, więc jakoś się przemęczę, choć pewnie na przyszły rok pojadę już jakimś klekotem.

[VW_seller]

jezdziłem CLS 3.5 cdi tylko że to nie mój ,ale cls cenowo jest jakieś 40x droższe więc co tu gadać .bmw jeździłęm tylko jakims e43 z silnikiem 3.0 w benzynie ,też fajnie to jechało w trasie ale spalanie 16L PB98 przy średnim bucie