



Drugiego dnia też nie wytrzymałem i pojechałem do gumiarza naciągać gumy


a później lekka kosmetyka felg



no i w końcu lekkie ogarnięcie auta po zimie i założenie rolek






zostało spasowanie rolek z przodu i na koniec urlopu zawiozłem maskę i tylni zderzak do malowania i corras znów trafił do garażu do następnego urlopu
