Bo skoda, a VW to dwa różne światy. Też miałem Fabię z 2004 roku. Blachy oryginał, nigdzie nawet nie malowana. Rdza wylazła na masce, narożnikach tylnych błotników (przy klapie), a klapa to już był dramat. Miałem też Golfa z 2001 roku i rudej ani grama. Mam teraz Passata z 2000 roku i rudej też ani widu ani słychu. Więc coś z tą Skodą nie tak...berthold61 pisze:no na ten temat to szło by podyskutować , mam octavię kupioną przez brata z 2000 roku salon PL 189 tys ori przebieg non stop garażowana do ostatnich 3 lat wstecz ale stan blacharki o dziwo jest gorszy niż budżetowego auta za grosze czyli hundaja atosa od mojej żony po 5 właścicielach ,nie wiem dlaczego tak jest ale octavia w swoim czasie brat płacił 81500 zł a hundaj atos kosztował chyba 28 tys pewnie garażu nigdy nie widział a rdzy nie ma ani grama ot tak to się dzisiaj robi .
Co nie zmienia faktu, że do nadal, duże, dopracowane, ekonomiczne, niezawodne i proste w naprawach auto, bez zbędnych wynalazków montowanych w nowszych autach.kw pisze:Moim zdaniem nie ma sensu pakować się w żadne modele FL - kupujesz podpicowany rocznik modelowy 1996 za cenę auta z 2003