Witam, jak w tytule - mam od nowości golfa 1,4 TSI 122KM w wersji Kombi, którego tylny zawias to wielowahacz. Od samego początku (od kwietnia) tylko przy wyjeżdżaniu z parkingów popękanym asfaltem, przejeżdżaniu przez uskoki i dołki (wszystko z prędkościami do 30-40) z tylnej części nadwozia słychać stuki, nie są one metaliczne, ale takie jakby "pykanie", które może nasuwać jakieś detale w stylu łączników stabilizatora, amorków lub ich osłon czy odbojów. Nie jest to raczej żadna tapicerka, ani półka, wszystko było wyciągane i bez zmian. Żeby było śmieszniej - pod autem jest dużo plastików, wężyków itp, którymi jak się potrząsa - wydają podobne dźwięki (były wiązane i podkładane i dalej jest to samo). Żeby było jeszcze śmieszniej - wszystkie te akrobacje robił serwis i nadal nie wie gdzie szukać, na demontaże tapicerki niechętnie bym się zgodził, bo pewnie połamią połowę mocowań, a rozbieranie zawieszenia jest średnio celowe, no chyba żeby te osłony i bałwanki amorków, które też nasuwają mi się, bo jest lepiej z obciążeniem z tyłu, im większym tym lepiej, więc to skok ma znaczenie, jego zakres.
Proszę o wszelką pomoc, uwagi właścicieli takiego modelu, mechaników i w ogóle wszystkich, którzy mają coś do wtrącenia. Teraz auto ma 6000 km i znowu jestem umówiony na sprawdzenie, tym razem jak nie znajdą - zmienię chyba ASO. Nie mam stuprocentowej pewności, ale przed zakupem jeździłem na jazdach próbnych takim właśnie modelem jak mój i zwykłym HB z silnikiem 1,2 z belką z tyłu i głowy sobie nie dam urwać, ale przypominam sobie jakby że tamten kombiak też coś wydawał z tyłu (mam lekkie ucho, to był kiedyś mój zawód - mechanika i testowanie przyjętych aut do napraw). W moim ówczesnym golfie 4 nic nie było słychać z zawieszenia, podobnie jak z tego HB 7, ale właśnie Variant czymś stukał, co wtedy zbagatelizowałem, bo służbowy to był i pewnie "ciorany", coś mogło latać po bagażniku". Proszę o pomoc
![banghead :banghead:](./images/smilies/banghead.gif)