[MK3] Wgniecenie w drzwiach :crazy:
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
[MK3] Wgniecenie w drzwiach :crazy:
Witam wszystkich.
Spotkała mnie dziś wielka przykrość. W zatłoczonej stolicy próbowałam zaparkować między samochodem a drzewem. Miałem to nieszczęście, że drzewo u swego "podnóża" miało nie regularny garb, którego nie widziałem z kabiny. I stało się... mam lekkie wgniecenie w tylnych drzwiach i lekko porysowany lakier.
Wgniecenie jest wielkości dłoni, na głębokość jednego centymetra ale nie ma ostrych krawędzi.
Prośba do Was o poradę.
Jak najskuteczniej wypchąć tą blachę by jak najmniej było widać (czy ogóle da się tak zrobić?) I czym spolerować draśnięcia lakieru - bardzo płytkie zadrapania prawie ich nie widać. Są ponoć takie pasty które zbierają farbę lakieru obok zadrapania i nanoszą na uszkodzone miejsce. Może znacie jakiś inny sposób.
Czekam na wszelkie porady. Taki mi szkoda mojego golfika.
Pozdrawiam
Spotkała mnie dziś wielka przykrość. W zatłoczonej stolicy próbowałam zaparkować między samochodem a drzewem. Miałem to nieszczęście, że drzewo u swego "podnóża" miało nie regularny garb, którego nie widziałem z kabiny. I stało się... mam lekkie wgniecenie w tylnych drzwiach i lekko porysowany lakier.
Wgniecenie jest wielkości dłoni, na głębokość jednego centymetra ale nie ma ostrych krawędzi.
Prośba do Was o poradę.
Jak najskuteczniej wypchąć tą blachę by jak najmniej było widać (czy ogóle da się tak zrobić?) I czym spolerować draśnięcia lakieru - bardzo płytkie zadrapania prawie ich nie widać. Są ponoć takie pasty które zbierają farbę lakieru obok zadrapania i nanoszą na uszkodzone miejsce. Może znacie jakiś inny sposób.
Czekam na wszelkie porady. Taki mi szkoda mojego golfika.
Pozdrawiam
:::::::VW GOLF 3 TDI::::::::rulez!
Seria 90 kucy, po wirusie 105 kucy a jaka frajda z jazdy....polecam każdemu, robione u samego guru...
Seria 90 kucy, po wirusie 105 kucy a jaka frajda z jazdy....polecam każdemu, robione u samego guru...
Mi kiedyś byk pociągnął "z Zidana" po drzwiach i wgniótł ale bez rys, były jednak większe dołeczki po rogach i czaszcze. Zdjąłem tapicerkę i wypchnąłem, a z dołeczkami zrobiłem tak: wziąłem niezbyt gruby kij, owinąłem szmatą jak tu koledzy radzą i metodą dźwigni (zapierałem się o wewnętrzne blachy drzwi, bo bez dźwigni nie miałem tyle siły i precyzji ruchu) wypychałem. Brat od zewnątrz patrzył czy dobrze w dołek wcelowałem - widać gdzie wię wybrzusza. Tak z pomocą "obserwatora" wyprościłem że trzeba wiedzieć gdzie to było by coś zauważyć.
Konto usunięte.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 291 gości