Dzień dobry koledzy automobiliści!
Dzisiaj postanowiłem doprowadzić elektrykę w moim golfie do normy. Poprzedni właściciele wykazali się wielką fantazją przy naprawach, a ja teraz nie mogę dojść tołku co do czego idzie. Ale po kolei.
Kupiłem nowe wiązki do drzwi, bowiem nie działały mi elektryczne lusterka, a żadna inna usterka ich nie przychodziła mi do głowy (panel sterujący sprawdzony).
Po rozebraniu drzwi okazało się, że ktoś kiedyś do pneumatycznych mechanizmów zamka centralnego dołożył siłowniki elektryczne. Dlaczego? Nie wiem, przypuszczam, że pewnie wysiadła mu pompka, więc zamiast problem rozwiązać dobrze to zrobił na około i teraz mam w golfie siłowniki z BMW. Zakładając nowe wiązki musiałem przeciąć przewody, które doprowadzały zasilanie do tych siłowników z BMW, ale po złożeniu centralny nie działa. Czy ktoś kiedyś spotkał się z takim wynalazkiem?
Po odłączeniu zasilania od owych siłowników zauważyłem, że oświetlenie kabiny jest bardziej intensywne, więc podejrzewam, że to stąd biorą prąd.
Zastanawiam się nad dwiema opcjami naprawy: doprowadzeniem mechanizmów centralnego zamka do stanu fabrycznego, lub pójście po najmniejszej linii oporu i przywrócenie zasilania do siłowników elektrycznych. Zależy mi też, by przy okazji naprawić te lusterka.
Spotkał się ktoś kiedykolwiek z takim perpetuum mobile?
Gdyby było trzeba, to chętnie zrobię zdjęcia.
Centralny zamek - naprawa po "fachowcu"
Moderatorzy: Michał_1977, italiano_83, G0 Karcio, Haki, Qto, marcin7x5, VIP
- Radzio0018
- Użytkownik
- Posty: 492
- Rejestracja: ndz maja 29, 2011 12:18
- Lokalizacja: Kęty
Centralny zamek - naprawa po "fachowcu"
Najlepiej doprowadzić to do fabrycznego stanu . Po jednym przewodzie do siłowników i kilka kabli do pompki . W Mk2 są ich 3 , w Mk3 podejrzewam że jest podobnie , ale mogę się mylić . Jeżeli pompka sprawna to nie będzie kłopotu .
Centralny zamek - naprawa po "fachowcu"
Jeśli pompka powinna być w bagażniku, to jej tam nie ma : E
Mimo wszystko usterkę naprawiłem. Okazało się, że problem leży w dodatkowym bezpieczniku, który się przepalił, a był ukryty pomiędzy pękami kabli.
Nadal pozostał problem elektrycznych lusterek. Za cholerę nie wiem, co z nimi zrobić - wczoraj próbowałem połapać się w przewodach przy kostce w drzwiach, ale nijak nie potrafiłem dojść, którymi idzie co i dokąd. Wygląda tak, jakby prąd w ogóle do nich nie dochodził jeszcze przed samą kostką.
Mimo wszystko usterkę naprawiłem. Okazało się, że problem leży w dodatkowym bezpieczniku, który się przepalił, a był ukryty pomiędzy pękami kabli.
Nadal pozostał problem elektrycznych lusterek. Za cholerę nie wiem, co z nimi zrobić - wczoraj próbowałem połapać się w przewodach przy kostce w drzwiach, ale nijak nie potrafiłem dojść, którymi idzie co i dokąd. Wygląda tak, jakby prąd w ogóle do nich nie dochodził jeszcze przed samą kostką.
- Radzio0018
- Użytkownik
- Posty: 492
- Rejestracja: ndz maja 29, 2011 12:18
- Lokalizacja: Kęty
Centralny zamek - naprawa po "fachowcu"
Tak. O ile pamiętam to za lusterka odpowiada num. 14. A czy do tego służy jakiś przełącznik? Może to w tym leży problem?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 29 gości