[mk2] Wilgoc pod dywanikami
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
ale wiesz.. ta rynienka plastikowa nie uchroi Cie przed całą wodą.. jak będziesz jechał w deszcz to myślisz, że nie będzie wody pod ta rynienką?? nawet jak jest dobra to woda i tak sobie ścieknie gdzie chce.. dlatego tak jak kolega pisał sprawdź tą "uszczelkę" od tego filtra.. to będzie taka jakby gąbka.. ja zrobiłem nową sylikonem..i działa
po duzym deszczu sam byłem ciekaw czy woda sie tam dostaje.. mam całą tą rynienke i woda była..
po duzym deszczu sam byłem ciekaw czy woda sie tam dostaje.. mam całą tą rynienke i woda była..
pod filtrem.. nie wiem jakie masz mocowanie, u mnie był taki zacisk po lewej stronie tego filtra, musiałem go w lewo odciągnąc i potem filtr wysuwał się w prawo, z prawej strony są takie jakby zaczepy.. pod spodem będzie ta niby "uszczelka"
wiesz.. mozesz wziąść wiadro wody i kubkiem lać wokół tego filtra i zobaczysz przez tą kratke czy woda jest na "skrzydłach" dmuchawy. Jak nie będzie to raczej tamtędy nie leci..
wiesz.. mozesz wziąść wiadro wody i kubkiem lać wokół tego filtra i zobaczysz przez tą kratke czy woda jest na "skrzydłach" dmuchawy. Jak nie będzie to raczej tamtędy nie leci..
MrUkAs, patrzales na uszczelke drzwi pasazera u mnie tamtedy leciala woda wlasine jak autko stalo. Lecialo na dole gdzie jest taka listwa na uszczelce. Woda splywajac uszczelka w dol zamiast na zewnatrz leciala do srodka bylo to widac bo najpierw zaczela sie robic tapicerka pod drzwiami a pozniej na podlodze
- MrUkAs
- Gadatliwa bestia
- Posty: 805
- Rejestracja: wt sty 10, 2006 14:03
- Lokalizacja: Ostrzeszów
- Kontakt:
Dzisiaj po ulewie w nocy podnioslem maske, zdjalem rynienke i zauwazylem, ze mam sporo wody pod nia (choc odplyw jest drozny). Zatem mozliwe, ze woda dostaje sie przez dmuchawe? Kolo tego filtra (co idzie do dmuchawy) mam plastikowa oslone i dotykajac palcami mozna bylo wyczuc, ze nie przylega az tak dobrze do metalu. Czy mozliwe, ze tamtedy nachodzi?? Co robic?? No i drugie co zauwazylem, to ze po ulewie otwierajac drzwi pasazera zobaczylem krople wody na progu i w srodku (kolo tej uszczelki). Jak to uszczelnic, czym?
www.SportCom.PL
skoro mówisz, że od strony pasażera woda to napewno leci przez ten filtr przeciwpyłkowy. Po dużej ulewie też miałem mokry dywanik a to właśnie dlatego , że hm.. nie wiem jak CI to wytłumaczyć, jest taki rowek z którego spływa woda z przedniej szyby i w tym rowku są takie 2 dziurki(fabryczne) od strony kierowcy i pasażera. przy dużym deszczu woda kapie sobie na filtr i potem dmuchawą do środka, ja tą dziurkę zakleiłem(od strony pasażera).
Co do uszczelki to możliwe, że już ze starości z którejś strony nie przylega za dobrze
Co do uszczelki to możliwe, że już ze starości z którejś strony nie przylega za dobrze
Witam ponownie. Pisałem tutaj jakiś czas temu o mojej wilgoci, a właściwie powodzi pod dywanikiem pasażera. Mam przyjemność ogłościć, że chyba WYGRAŁEM Ale po kolei.
Zawiozłem samochód do autoryzowanego serwisu VW Sopa www.sserwis.pl w Czernicy na drodze Rybnik-Racibórz. Zostawiłem tam auto i pojechałem do pracy, po powrocie zapłaciłem 65,71 zł. za... "czyszczenie drenów na podszybiu i uszczelnienuie podstawy filtra kabiny" (czyli tego przeciwpyłkowego). Uszczelnił mi to jakimś silikonem i wyciągnął syf z drenów, bo stwierdził, że z powodu zapchanych drenów woda mi się przelewała do filtra kabiny i dalej pod dywaniki. Zadowolony, że tak stosunkowo mało zapłaciłem (myślałem, że to jakaś poważniejsza i bardziej kosztowna usterka) czekałem na deszcz. I się doczekałem... i kolejna powódź. Czyli za przeprszeniem gó*no zrobił.
Wkurzyłem się i sam kombinowałem bo myślałem, że może mi cieknąć przez nieszczelnośc przedniej szyby (to samo mi też sugerował ten z koleś Sopa Sserwisu), konkretnie z prawej strony, bo widać tam było, że jakiś fajtłapa ją wstawiał (auto jest po wypadku). Szczelnie przykleiłem więc na to folię i zacząłem lać wodę na przednią szybę. Poszło 6 wiader wody, wchodzę do auta, a tam powódź. Schylam się tam, gdzie pasażer ma nogi i widzę gdzie mi się leje woda: pionowo po nadkolu pod dywanik, a co gorsza również po silniczku z dmuchawy i (sic!) kostce z przewodami. Aż dziw, że elektryka mi nie wysiadła. Tak więc wniosek - to nie wina szyby, tylko podszybia, ale gdzie dokładnie? Postanowiłem zaryzykować z kolejnym mechanikiem, tym razem kolesuiem, który naprawia auta w garażu pod swoim domem. Temu już zapłaciłem 80 zł., ale mi to zrobił! Tak przynajmniej mi się wydaje, bo wilgoć jest mała nadal, ale chyba z tego powodu, że tamto nie zdążyło wyschnąć. Ale właśnie wróciłem z dworu, gdzie walnąłem 4 wiadra wody na szybę i nic mokrego nie przybyło, więc chyba jest OK. A więc co mi zrobił ten "domowy mechanik"? A mianowicie okazało się, że na złączeniu dwóch blach pod szybą: jednej która "stoi" pionowo i oddziela silnik od kabiny i drugiej, która jest jakby przedłużeniem przedniej szyby jest jakby "spojenie" jakąś warstwą i właśnie to spojenie po prostu przegniło i lało się do środka. Zakleił mi to specjalną masą i teraz woda spływa ładnie na boki do tych drenów, tak jak powinna. Druga sprawa to filtr kabiny - też miałem go z góry mokry, a nie powinien. Filtr ten jest przykryty właściwie tylko takim podłużnym plastikiem, który ciągnie się od brzegu maski aż do środka i tam "zazębia" się z drugim bliźniaczym takim plastikiem, który ciągnie się do drugiego końca maski. Oba te plastiki są przymocowane średnio mądrymi kołkami, które po jednym wyciągnięcu już nie trzymią i plastik ten przestaje przylegać do szyby. Ale samo jego nie przyleganie do szyby to nie problem. Problem polegał na tym, że ten plastik jest tak skonstruowany od spodu, że woda nawet jak spływa po szybie pod niego, to nie trafia ona na filtr kabiny bo ochrania go jego wystająca część. Troszkę zamotałem, ale mam nadzieję, że rozumiecie. Jednak ten kawałek tego plastiku, który miał ochraniać filtr kabiny był złamany, wobec czego woda lała się na ten filtr. Też mi to jakoś skleił, coś tam dorobił i luz.
Pozdrawiam i życze powodzenia w walce z wodą w aucie
Zawiozłem samochód do autoryzowanego serwisu VW Sopa www.sserwis.pl w Czernicy na drodze Rybnik-Racibórz. Zostawiłem tam auto i pojechałem do pracy, po powrocie zapłaciłem 65,71 zł. za... "czyszczenie drenów na podszybiu i uszczelnienuie podstawy filtra kabiny" (czyli tego przeciwpyłkowego). Uszczelnił mi to jakimś silikonem i wyciągnął syf z drenów, bo stwierdził, że z powodu zapchanych drenów woda mi się przelewała do filtra kabiny i dalej pod dywaniki. Zadowolony, że tak stosunkowo mało zapłaciłem (myślałem, że to jakaś poważniejsza i bardziej kosztowna usterka) czekałem na deszcz. I się doczekałem... i kolejna powódź. Czyli za przeprszeniem gó*no zrobił.
Wkurzyłem się i sam kombinowałem bo myślałem, że może mi cieknąć przez nieszczelnośc przedniej szyby (to samo mi też sugerował ten z koleś Sopa Sserwisu), konkretnie z prawej strony, bo widać tam było, że jakiś fajtłapa ją wstawiał (auto jest po wypadku). Szczelnie przykleiłem więc na to folię i zacząłem lać wodę na przednią szybę. Poszło 6 wiader wody, wchodzę do auta, a tam powódź. Schylam się tam, gdzie pasażer ma nogi i widzę gdzie mi się leje woda: pionowo po nadkolu pod dywanik, a co gorsza również po silniczku z dmuchawy i (sic!) kostce z przewodami. Aż dziw, że elektryka mi nie wysiadła. Tak więc wniosek - to nie wina szyby, tylko podszybia, ale gdzie dokładnie? Postanowiłem zaryzykować z kolejnym mechanikiem, tym razem kolesuiem, który naprawia auta w garażu pod swoim domem. Temu już zapłaciłem 80 zł., ale mi to zrobił! Tak przynajmniej mi się wydaje, bo wilgoć jest mała nadal, ale chyba z tego powodu, że tamto nie zdążyło wyschnąć. Ale właśnie wróciłem z dworu, gdzie walnąłem 4 wiadra wody na szybę i nic mokrego nie przybyło, więc chyba jest OK. A więc co mi zrobił ten "domowy mechanik"? A mianowicie okazało się, że na złączeniu dwóch blach pod szybą: jednej która "stoi" pionowo i oddziela silnik od kabiny i drugiej, która jest jakby przedłużeniem przedniej szyby jest jakby "spojenie" jakąś warstwą i właśnie to spojenie po prostu przegniło i lało się do środka. Zakleił mi to specjalną masą i teraz woda spływa ładnie na boki do tych drenów, tak jak powinna. Druga sprawa to filtr kabiny - też miałem go z góry mokry, a nie powinien. Filtr ten jest przykryty właściwie tylko takim podłużnym plastikiem, który ciągnie się od brzegu maski aż do środka i tam "zazębia" się z drugim bliźniaczym takim plastikiem, który ciągnie się do drugiego końca maski. Oba te plastiki są przymocowane średnio mądrymi kołkami, które po jednym wyciągnięcu już nie trzymią i plastik ten przestaje przylegać do szyby. Ale samo jego nie przyleganie do szyby to nie problem. Problem polegał na tym, że ten plastik jest tak skonstruowany od spodu, że woda nawet jak spływa po szybie pod niego, to nie trafia ona na filtr kabiny bo ochrania go jego wystająca część. Troszkę zamotałem, ale mam nadzieję, że rozumiecie. Jednak ten kawałek tego plastiku, który miał ochraniać filtr kabiny był złamany, wobec czego woda lała się na ten filtr. Też mi to jakoś skleił, coś tam dorobił i luz.
Pozdrawiam i życze powodzenia w walce z wodą w aucie
- MrUkAs
- Gadatliwa bestia
- Posty: 805
- Rejestracja: wt sty 10, 2006 14:03
- Lokalizacja: Ostrzeszów
- Kontakt:
Ciezko mi to zrozumiec. Rozumiem, ze o te blachy z szybami to chodzi o miejsce, w ktorym sa otwory do odplywu wody w podszybiu, tak? U mnie wydaje sie to byc drozne, problem w tym, ze mam rynienke (wlasnie ten plastik, o ktorym pisales) od strony kierowcy urwany, tzn. 1/3 urwana mam. I widzialem po ulewie, ze pod tym plastkiem jest sporo wody i byc moze ona wlatywac przez filtr do srodka, ale to bylby chyba tylko przod mokry, bo przeciez przez dmuchawe to leci. A u mnie przod i tyl mokry. :/ Czym i jak pozaklejac ten filtr, tzn. trzeba go rozbierac??
www.SportCom.PL
Kurde, nie wiem jak ci to wytłumaczyć słownie
Najprościej będzie tak (proszę się nie śmiac :
rys.1 http://img468.imageshack.us/img468/6620 ... vr8tx9.jpg
rys.2 http://img419.imageshack.us/img419/1575/golfuk6.jpg
Przy zamkniętej masce auta masz między maską (klapą - kolor szary na rys.2), a przednią szybą taki czarny plastik, a właściwie dwa plastiki złączone ze sobą (kolor jasnozielony na obu rysunkach), który nachodzi lekko na szybe i jest przymocowany takimi zaciskami/kołkami/wkrętami (szare kropki na rys.1). To taka niby-uszczelka ("niby", bo nie jest szczelna). Jak dźwigniesz ten plastik (albo raczej wyrwiesz razem z tymi kołkami), to po stronie pasażera (uznajmy, że patrząc na to masz go po lewej stronie) twoim oczom ukaże się filtr kabiny (kolor jasnoniebiski na obu rysunkach), a jeszcze bardziej na lewo masz otworek - dren (kolor żółty na rys.1). Analogicznie po prawej stronie też jest taki otwór - dren (kolor żółty na rys.1), z tym że oczywiście z prawej strony nie ma filtra kabiny . I do tych drenów powinna spływać woda z całego podszybia (kolor ciemnoniebieski na rys.1). Otóż ona zamiast tam spływać wlatuje ci do kabiny przez jakieś dziury spowodowane przegniciem itp. Dziury te mogą być na złączeniu dwóch blach (na rys.2 kolor fioletowy i czerwony) i woda spływa ci po nadkolu (na rys.2 kolor żółty) i zalewa ci podłogę (na rys.2 kolor ciemnozielony ). Tak mi to przynajmniej wytłumaczył ten mechanik, który mi to naprawił.
Druga możliwość jest taka, że ten plastik (kolor jasnozielony na obu rysunkach) od spodu uszkodzony ma pewien element (kolor pomarańczowy na rys.2) ochraniający filtr kabiny i puszcza wodę z szyby na filtr kabiny i ta dostaje się tamtędy do kabiny.
Polej wodą szybę i to tak konkretnie, jak ja sześcoma wiadrami i obserwuj, sprawdź czy filtr kabiny jest mokry jednocześnie szybko wejdź do auta, włóż głowę tam, gdzie ma pasażer nogi i sprawdź którędy woda kapie. Stawiam, że leci ci po nadkolu, potem pod wykładzinę a dalej aż do tyłu, bowiem pod wykładziną są takie rowki i tym bardziej jak auto stoi ci na krzywiźnie, że masz tył auta niżej niż przód, to woda se będzie leciała do tyłu, ona jest taka sprytna, że zawsze se drogę znajdzie Moje auto ja akurat parkuję tak, że mam przód niżej niż tył, więc woda mi nie leci aż do tyłu tylko zatrzymuje się pod nogami pasażera z przodu.
Najprościej będzie tak (proszę się nie śmiac :
rys.1 http://img468.imageshack.us/img468/6620 ... vr8tx9.jpg
rys.2 http://img419.imageshack.us/img419/1575/golfuk6.jpg
Przy zamkniętej masce auta masz między maską (klapą - kolor szary na rys.2), a przednią szybą taki czarny plastik, a właściwie dwa plastiki złączone ze sobą (kolor jasnozielony na obu rysunkach), który nachodzi lekko na szybe i jest przymocowany takimi zaciskami/kołkami/wkrętami (szare kropki na rys.1). To taka niby-uszczelka ("niby", bo nie jest szczelna). Jak dźwigniesz ten plastik (albo raczej wyrwiesz razem z tymi kołkami), to po stronie pasażera (uznajmy, że patrząc na to masz go po lewej stronie) twoim oczom ukaże się filtr kabiny (kolor jasnoniebiski na obu rysunkach), a jeszcze bardziej na lewo masz otworek - dren (kolor żółty na rys.1). Analogicznie po prawej stronie też jest taki otwór - dren (kolor żółty na rys.1), z tym że oczywiście z prawej strony nie ma filtra kabiny . I do tych drenów powinna spływać woda z całego podszybia (kolor ciemnoniebieski na rys.1). Otóż ona zamiast tam spływać wlatuje ci do kabiny przez jakieś dziury spowodowane przegniciem itp. Dziury te mogą być na złączeniu dwóch blach (na rys.2 kolor fioletowy i czerwony) i woda spływa ci po nadkolu (na rys.2 kolor żółty) i zalewa ci podłogę (na rys.2 kolor ciemnozielony ). Tak mi to przynajmniej wytłumaczył ten mechanik, który mi to naprawił.
Druga możliwość jest taka, że ten plastik (kolor jasnozielony na obu rysunkach) od spodu uszkodzony ma pewien element (kolor pomarańczowy na rys.2) ochraniający filtr kabiny i puszcza wodę z szyby na filtr kabiny i ta dostaje się tamtędy do kabiny.
Polej wodą szybę i to tak konkretnie, jak ja sześcoma wiadrami i obserwuj, sprawdź czy filtr kabiny jest mokry jednocześnie szybko wejdź do auta, włóż głowę tam, gdzie ma pasażer nogi i sprawdź którędy woda kapie. Stawiam, że leci ci po nadkolu, potem pod wykładzinę a dalej aż do tyłu, bowiem pod wykładziną są takie rowki i tym bardziej jak auto stoi ci na krzywiźnie, że masz tył auta niżej niż przód, to woda se będzie leciała do tyłu, ona jest taka sprytna, że zawsze se drogę znajdzie Moje auto ja akurat parkuję tak, że mam przód niżej niż tył, więc woda mi nie leci aż do tyłu tylko zatrzymuje się pod nogami pasażera z przodu.
Albo woda dostaje się do filtru kabiny, albo przecieka przez jakąś dziurę w spojeniu tych dwóch blach. No bo gdzie indziej? Mówię ci, walnij 6 wiader wodyna szybę i obserwuj.MrUkAs pisze:No tylko Ty masz mk3, a ja mk2 wiec moze byc troche inaczej. Obstawiasz, ze to przez filtr kabinowy, tak?
Golf III 1,6 ABU, 75KM, rok prod.1996
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 337 gości