Post
autor: krycha00 » pn paź 14, 2013 10:20
Po pewnych naprawach - odświeżam temat.
W skrócie - schodzę do auta po 1 dniu nie jeżdżenia. Próbuję odpalić a rozrusznik słabo kręci, tzn kręci tak jakby 1 obrót, przycina się na sekundę, kręci drugi obrót, sekunda przestoju , aż w końcu zapala. W zależności od dnia, jest od 1 do kilku takich "przestojów".
Podejrzenia padały na akumulator - rzeczywiście akumulator był padnięty. Kupiłem więc nowy lecz problem pozostał.
Drugie podejrzenie padło na rozrusznik - pojechałem do mechanika. Wymienił mi szczotki, tulejki, tulejki w bloku, i ogólnie wszystko wyczyścił, łącznie z łączeniami przewodów, masami itp itd. Problem pozostał, z tym że tak jakby czuć że te kręcenia rozrusznika pomiędzy "sekundowymi przerwami" są tak jakby żwawsze.
Jak już silnik odpali, to nawet gdy zgaszę go odrazu, później już zapala normalnie, od 1 strzała.
Ktoś ma jakieś sugestie co to może być , bo mi już pomysłów brakuje? Alternator był robiony jakiś czas temu. Wszystkie ładowania są pomierzone, i jest w porządku. Zaczalem odlaczac bezpiecznik od radia na noc, bo mialem podejrzenie ze moze radio sie wlacza w nocy i wyladowuje akumulator, ale to tez nie to.