Chodzil ok, cicho, kulturka, ale padla uszczelka pod glowica. Z racji ze glowica byla spekana i miała pochrzanione gniazda od swiec kumpel zamowil druga, a ze mu sie spieszylo to wzial gotowa po regeneracji,planowaniu itd.. Wszystko poskladane, zalozone nowe wtryski 216, rozrzad ustawiony idealnie, kat wtrysku 55, hydro nówki ina,wałek ideal,ciśnienie oleju tez super ,no po prostu wszystko sprawdzone a dzieje sie tak:
-samochód dziwnie odpala tzn dość długo kreci i wydaje dziwny odglos- "śmieje sie"(tak jakby łapał powietrze gdzies w cylindrze) a jak odpali to cos ewidentnie stuka i to nie ze cicho tylko jak sie stanie obok samochodu to caly czas puk puk, stukanie rośnie wraz z obrotami, hydro byly podmieniane na stare i dalej to samo... My juz glupiejemy, wiec pisze bo moze podpowiecie coś.. zawór którys wali? nie wiemy..
Czekam na sugestie.
Pozdrawiam
