jako że remont podłogi, progów i całego dołu zbliża się do końca mam do was pytanie. Oczywiście przez tematy forumowe starałem się sumiennie przebrnąć, ale mam takie wybitnie głupkowate pytanie.
Otóż w chwili wolnej zdejmę jeszcze boczki tylne (3d) i mam nadzieję zobaczyć progi wewnętrzne od góry (jaki jest w ogóle do nich dostęp!?), i jako że od dołu poszedł na nie lakier reaktywny, podkład akryl + lakier akryl wszystko 2K, myślę, że sensownie będzie od góry progi utopić w czymś tłustym. Nie będę bawił się w czyszczenie rudej bo to zapewne niemożliwe żeby sensownie tam dojść. I mój plan polega na zalaniu tego woskiem coś rodzaju valvoline tectyl albo motip wax (ten drugi kupiłem na próbę). Zda to egzamin w tym miejscu ? Nie będzie śmierdziało w ciepłe dni ? Zatrzyma ryszawą ? Dużo tego trzeba w to wpierdzielić ?
opcja numer 2. Mam sporo puszek towotu (z czasów PRL

ps. tylko prośba o darowanie sobie opinii, że towot + olej to prehistoria. widziałem auta tym wypaćkane od dołu. Po umyciu igła. A miejsc przespawanych lub zarudzonych nie doczyszczę na 100%.