Wiec obawy sa takie wracając z pracy a mam kawałek bo ok 900km zauwazyłem ze auto zaczyna szarpac na poczatku był to pojedyncze szarpniecie silnikiem auto jedzie i nagle przód nurkuje po czym jedzie dalej przez klika set metrów i znów jak by cos odcinało dopływ paliwa przez ułamek sekundy i jedzie i czym bardziej rozgrzewa sie silnik tym wiecej szarpania po ujeciu lub dodaniu gazu raz ustaje raz sie nasila problem. Po zjechaniu na Parking ok 10min. przerwy auto ok 50km jedzie ok po czym znów zaczyna skakac jak szalony. Dojechałem do domu z bólami udałem sie do mechanika który zajmuje sie moim autem sprawdził nastawnik pompy wtryskowej elektronika ok wysłał mnie do dobrego secjalisty od Pomp tam podłożył inny nastawnik dalej szarpie i tak jeszcze dwa nastepne i nadal to samo po czym stwierdził ze problem tkwi gdzie indziej wyciagnał wtyk od komutera obejrzał włozył na miejsce odkrecił złącze kabli po prawej stronie silnika (okrągła mufa) zakrecił spowrotem dał jeszcze na próbe kabel od akumulatora +12V na elektrozawór odpaliłem i o dziwo auto ruszyło jak za starych czasów zero szarpania zero problemów po przejechaniu 3km sciagnelismy z elektrozaworu +12V i nadal cacy zadowolony zapłaciłem i odjechałem. wracając do Niemiec po przejechaniu ok 500km problem wrócił
