Siemka chłopaki !! Nie dawno zacząłem mody przy silniku 1V. Na pierwszy ogien poszła pompa, którą zastąpiłem pompą z "grzybkiem", katalizator poszedł w śmieci. Następnie zamontowałem wskaźnik doładowania i mam ciśnienie ustawione na 0.9 bara. Był problem z zaworem bezpieczeństwa bo się otwiera kiedy chce. A następnie obruciłem membrankę ale nie spiłowałem tej podkładki bo chciałem pojeździć i zobaczyć. Wrażenia auto zrobiło się dynamiczniejsze, nie kopciło nic, ale zawór się otwierał tak przy 3500 tyś obrotów.
Wczoraj z nudów podjechałem do mechanika i wieczorkiem przy browarku rozkręciliśmy pompe aby podpiłować tą podkładkę no i wkręciliśmy jeszcze ten cholerny zawór. Po godzince było wszystko gotowe rozgrzałem autko no i testy

Był wieczór więc nie świrowałem

ale jedynka ruszanie powolutku i kita (opony tracą przyczepność) bujnął się do 40 km\h i 2 bieg (koła dalej pszczą tak do 60 km\h) przy 70 km\h 3 bieg ciągnął do 110 k\mh (i zawór zaczął puszczać) 4 bieg 140 km\h (i znów zawór) 5 bieg 170 km\h (i znów zawór). Ogólnie byłem zadowolony. Ale dzisiaj z rana jadąc do pracy zauważyłem coś nie pokojącego. Po pierwsze ciśnienie zwiększyło się do 1.1 bara (ale przy turbinie nie grzebaliśmy), a po drugie kopci jak lokomotywa przy gwałtownym daniu w pendzel na czarno później robi się szary. Co to może być dawki paliwa też nie ruszaliśmy jest za plombowana !! I co jest z tym zaworem?? Jak daje gazu wraz z zwiększaniem się prędkości to zawór trzyma ajak dam gwałtownie w podłogę to się otwiera!!
Chłopaki doradzcie coś jak pozbyć się dymienia ale nie tracąc przyśpieszenia?? I jak zaglokować ten zawór?? I dlaczego samoczynie zwiększyło się ciśnienie doladowania??
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=DvkPN1Buok0&feature=autoplay&list=FLdQqUeMMZKpjqZ72OdcA6cQ&lf=mh_lolz&playnext=1[/youtube]