qniu89 pisze:Panowie, powiem wam tak: Mój Golf przy 208.000 km zalany został syntetykiem 0W40, było to w sierpniu i jak do tej pory nic złego mu się nie dzieje. Przez ten czas jazda głównie miejska, ale i na trasie kilka razy go przegoniłem, włączając w jazdę w 4 osoby z włączoną klimatyzacją po A4 i S7. Silnik nie wybuchł ani nie rozszczelnił się a olej nadal znajduje się w silniku.
WOW
Nie rozpuściło ci panewek i głowicy??
A tak powaznie to nic nigdy się nie stanie, tylko same plusy tej zmiany.
qniu89 pisze:mity o "zabójczych syntetykach" pochodzą jeszcze z lat 80tych i początku 90tych
Dodam, że to mity tylko z Polandu, gdzie zamiast olejów były dostepne produkty olejopodobne w opakowaniu zastepczym (klasa SA/CA max SB/CB wg. API). Cały zachód miał bardzo dobre oleje syntetyczne od lat 70-tych.
qniu89 pisze:silnik eksploatowany "intensywnie" typu latanie po autostradzie 180 km/h zawsze weźmie więcej oleju niż taki, którym jedzie się spokojnie na trasie te 90 km/h
Teoretycznie masz rację, ale gdy ktos lata na minerale z Lidla 90 a ktos na 5W50 Mobila czy Valvoline, to nie weźmie więcej. Wszystko sprowadza się do dobrania lepkości i jakości oleju pod katem obciążenia silnika.