
Turbina tym razem nie dzwoniła tylko świszczała, na wolnych po odpaleniu nie świszcze ale przy dodaniu chociaż odrobiny gazu świszcze. Po założeniu rury od filtra powietrza świst słychać dopiero w okolicy 2 tys obrotów.
Trzeba będzie szykować się na wymianę turbiny, dzwoniłem na szrot i chcą za taką 250 zł z gwarancją rozruchową niestety tylko na kilka dni. Regeneracji nie będzie bo różnie z nimi bywa a u mnie jest wirnik do wymiany także tanio by nie było.
Póki co mam zamiar zmniejszyć ciśnienie doładowania żeby do remontu dojeździć, o ile to coś pomoże.
Najlepsze jest to że auto nie straciło mocy mimo braków w łopatkach.