Stało się

Gdy gnałem swoim MK3 strzelił mi paseczek rozrządu.
Usłyszałem strzał, deska zamieniła się w świąteczną , piszczącą choinkę, a samochodzik delikatnie zaczął sobie zwalniać, aż stanął.
Po podniesieniu maski oczom mym ukazała się uchylona osłona rozrządu, a spod niej rozerwany pasek.
Tu zaczynają się pytania:
Czy AFN to kolizyjny silnik czy też nie? Szukałem po forach ale informacji dotyczących kolizyjności AFN nie znalazłem.
Czy ze zdemontowaniem klawiatury, głowicy oraz oceną zniszczeń może sobie poradzić zwykły śmiertelnik umiejący prawidłowo posługiwać się kluczem? Czy ewentualnie jest to tak skomplikowane, że wymaga interwencji doświadczonego mechanika?
Kiedyś miałem malucha i z generalką silnika sobie poradziłem, ale słyszałem, czytałem że z dieslami nie jest już tak kolorowo dlatego też zanim to ruszę wolę się upewnić co do stopnia trudności danego zadania :].
Gdyby jakimś cudem okazało się, że wszystko jest ok to czy w.w. śmiertelnik z pomocą kabelka może ponownie poskładać i ustawić rozrząd?
Pozdrawiam