rysy:-///
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
- Kapibara
- Gadatliwa bestia
- Posty: 960
- Rejestracja: śr sty 19, 2005 22:18
- Lokalizacja: Płaza/Chrzanów
- Kontakt:
kurde tego dokumentu sie nie da, nei wie mczemu, wiec t ozamieszczam w calosci mam nadzieje ze nei bedzie z tego zadnych nieprzyjemnosci:-)
Rysy, zadrapania, zdarcia itp.
Pewnie nie raz dostrzegasz auta z ohydnymi rysami na lakierze( Np. zdarte do gołej blachy przez dewastatorów zazdroszczących Ci autka). No, ale jeśli wydałeś 30 tysięcy na auto z pięknym lakierem i jesteś już spłukany a jakiś „dupek” perfidnie „maluje” Ci kluczykiem błotnik/maskę czy inne części-cholera Cię bierze- zwłaszcza, że nie masz 300zł na polakierowanie uszkodzonej części-z moim poradnikiem nie potrzebujesz 300zł-zostaw je na jakiś „bajerek” do autka – wystarczy Ci tylko to, co opisane poniżej – resztę zrobisz sam. Tych sztuczek nauczyłem się w warsztacie samochodowym mojego wujka-koszt jest dużo niższy – a kasują gości jak za normalne lakierowanie – czyli ponad 200zł od jednego elementu. Sztuczka jest stara i przechodzi z majstra na majstra – nie powinienem jej sprzedawać, bo jeśli sam założę kiedyś warsztat nie będę miał klientów do „ogolenia”.
Czego potrzebujemy:
1. Papier wodny (w każdym sklepie dla majsterkowiczów(w polmozbytach, z częściami do aut, z lakierami), po arkuszu 2000 i 1000-zależy jak będziesz szorował.
2. Szpachla do aut (malutka) i koniecznie cos do nakładania –szpachelka
3.Rozpusczalnik-w lakierniczych, w Brico, zawsze gdzieś się znajdzie.
4.Taśma papierowa do malowania(Brico, Castorama itp.)
3. Pasta ścierna (na rynku są dwie- auto max-mocniej ścierna i tempo- słabiej ścierna z woskiem-na początek polecam auto max(4zł)-później można zastosować tempo(9zł)-ale jeśli ktoś się uprze to wystarczy jedna!)
I najważniejsze:
Zajdź do sklepu z lakierami/mieszalni lakierów(dużo tego jest w miastach) i poproś o:
-spray(najważniejsza rzecz-kod lakieru podawany jest przez producenta w prospektach, ale można go znaleźć na naklejce pod maską-poszukaj, można spytać się np.-mechanika). Jeśli auto ma nieorginalny lakier-może być problem-trzeba poszukać nielakierowanej części auta(zazwyczaj podłoga, nie jestem w stanie powiedzieć jak ktoś malował auto) – tu trzeba będzie dobierać lakier komputerowo
Prosimy sprzedawcę, aby nabił lakier do „spraya”(zazwyczaj nie nabijają mniej niż 0,5 litra- zostanie -ale może się jeszcze przydać).Jeśli w swoim aucie masz lakier „metali” będziesz potrzebował jeszcze tzw. ”clarlac”- bezbarwny spray(to dzięki niemy auto uzyskuje „ten blask” -bez niego wygląda jak zwykły akryl-nawet gorzej)-tu już groszowe sprawy 0,1 litra starczy( $ koło dyszki)
Co na początek?
Badamy zarysowanie, sprawdzamy czy widać gołą blachę czy nie ma wgnieceń, czy rysa jest głęboka i czy widać podkład-później przechodzimy do pracy. Więc wyróżniamy dwa rodzaje „wandalizmu” – zadrapanie(płytkie, lekki ubytek) i rysę (głębokie do blachy, lub do podkładu, z wgnieceniami)
Zadrapania
Na początek-pasta ścierna i polerka porysowanej części. Jeśli zacznie znikać- kontynuować, możliwe, że na tym się skończy i Ne będziesz musiał robić nic więcej! Jeśli nie znika bierzemy się za papier wodny- moczymy ćwiartkę arkusza w wodzie(weźcie sobie np. miskę)-moczymy zadrapanie i „polerujemy” kolistymi *#cenzura#*-nie dociskajcie zbyt mocno- później płuczemy papier(prawdopodobnie jest już śliski-a nie może być)-trzeba być ostrożnym, aby nie zetrzeć za dużo, chyba, że to metali-wtedy nie musisz się tak martwić. Zeszlifowałeś zadrapanie i nie wygląda to nieciekawie? Znowu pasta polerska/ścierna i polerowanie- do połysku. Często zmieniasz szmatki(najlepiej bawełniane-miękkie), albo przynajmniej strony szmatki – po wyschnięciu pasty-znowu wycieranie miękką szmatką- parę takich powtórzeń i po zadrapaniu nie ma śladu!
Rysy
Bardzo głębokie(trzeba szpachlować)
Znowu papier ścierny(tym razem 1000 i 2000) do miski i moczenie. Mieszamy szpachel z utwardzaczem(powinno być napisane na opakowaniu, co i jak). Kiedy już rozrobisz-nakładasz na rysę jednym ruchem-postaraj się, aby powierzchnia, którą uzyskasz była w miarę równa – zostawiasz do wyschnięcia (zazwyczaj nie dłużej niż pół godziny, ale lepiej zobacz na opakowaniu szpachli). Kiedy wyschnie – papier wodny 1000-to samo, co z zarysowaniami – szlifujemy( z równym naciskiem) szpachel i lakier dookoła. Tutaj papier też zachodzi lakierem i szpachlem- więc trzeba go moczyć. Sprawdź czy powierzchnia jest dobrze wyszlifowana- nie powinna mieć żadnych grudek czy wgłębień-jeśli tak jest- umyj ją i odtłuść(np. rozpuszczalnikiem). Zaraz zabieramy się do malowania – teraz przyszedł czas na taśmę(tą papierową z listy). Kombinujemy z niej i papieru(nawet starych gazet czy folii malarskiej) ochronę dla części, które można zapryskać-a nie jest to pożądane(np. opony, klamki czy inne). Bierzemy do ręki spray, trzeba go będzie dooobrze wymieszać(najlepiej koło 2 minut)- potem pryskamy powierzchnię – zaprószamy ją – z odległości około 20zł- pamiętaj – jednym ruchem(nie za wolnym). Trzeba by położyć jeszcze parę warstw-najlepiej 3/4, co 2-3 minuty. Kiedy lakier już wyschnie, jest twardy i nie klei się w palcach (zazwyczaj po 2, 3 godzinkach) szlifujemy malowane miejsce papierem (tym razem 2000) aż znikną cienie czy jakieś naloty. Jeśli wybrałeś opcję „lakier metalic” – nakładamy jeszcze clarlac(tak samo jak lakier główny) i oczekujemy na wyschnięcie. Znowu pasta tempo- polerujemy kilka razy i usuwamy pył lakierniczy z całego elementu.
Troszkę płytszych(nie trzeba szpachlować)
Jeśli rysą nie jest przesadnie głęboka można zaopatrzyć się w zaprawkę(w sklepach motoryzacyjnych)-nakładamy ją(zazwyczaj pędzelkiem) z „brzuszkiem” w paru warstwach-zostawiamy żeby wyschło-dajmy mu na to dobę- przychodzimy następnego dnia i znany już wszystkim papier 2000 – do gładkiej powierzchni(nie bój się – nie uszkodzisz lakieru, zawsze możesz zeszlifować papierem i wypolerować pastą)-gdy lakier jest gładki – pasta i polerowanie.
Rysy, zadrapania, zdarcia itp.
Pewnie nie raz dostrzegasz auta z ohydnymi rysami na lakierze( Np. zdarte do gołej blachy przez dewastatorów zazdroszczących Ci autka). No, ale jeśli wydałeś 30 tysięcy na auto z pięknym lakierem i jesteś już spłukany a jakiś „dupek” perfidnie „maluje” Ci kluczykiem błotnik/maskę czy inne części-cholera Cię bierze- zwłaszcza, że nie masz 300zł na polakierowanie uszkodzonej części-z moim poradnikiem nie potrzebujesz 300zł-zostaw je na jakiś „bajerek” do autka – wystarczy Ci tylko to, co opisane poniżej – resztę zrobisz sam. Tych sztuczek nauczyłem się w warsztacie samochodowym mojego wujka-koszt jest dużo niższy – a kasują gości jak za normalne lakierowanie – czyli ponad 200zł od jednego elementu. Sztuczka jest stara i przechodzi z majstra na majstra – nie powinienem jej sprzedawać, bo jeśli sam założę kiedyś warsztat nie będę miał klientów do „ogolenia”.
Czego potrzebujemy:
1. Papier wodny (w każdym sklepie dla majsterkowiczów(w polmozbytach, z częściami do aut, z lakierami), po arkuszu 2000 i 1000-zależy jak będziesz szorował.
2. Szpachla do aut (malutka) i koniecznie cos do nakładania –szpachelka
3.Rozpusczalnik-w lakierniczych, w Brico, zawsze gdzieś się znajdzie.
4.Taśma papierowa do malowania(Brico, Castorama itp.)
3. Pasta ścierna (na rynku są dwie- auto max-mocniej ścierna i tempo- słabiej ścierna z woskiem-na początek polecam auto max(4zł)-później można zastosować tempo(9zł)-ale jeśli ktoś się uprze to wystarczy jedna!)
I najważniejsze:
Zajdź do sklepu z lakierami/mieszalni lakierów(dużo tego jest w miastach) i poproś o:
-spray(najważniejsza rzecz-kod lakieru podawany jest przez producenta w prospektach, ale można go znaleźć na naklejce pod maską-poszukaj, można spytać się np.-mechanika). Jeśli auto ma nieorginalny lakier-może być problem-trzeba poszukać nielakierowanej części auta(zazwyczaj podłoga, nie jestem w stanie powiedzieć jak ktoś malował auto) – tu trzeba będzie dobierać lakier komputerowo
Prosimy sprzedawcę, aby nabił lakier do „spraya”(zazwyczaj nie nabijają mniej niż 0,5 litra- zostanie -ale może się jeszcze przydać).Jeśli w swoim aucie masz lakier „metali” będziesz potrzebował jeszcze tzw. ”clarlac”- bezbarwny spray(to dzięki niemy auto uzyskuje „ten blask” -bez niego wygląda jak zwykły akryl-nawet gorzej)-tu już groszowe sprawy 0,1 litra starczy( $ koło dyszki)
Co na początek?
Badamy zarysowanie, sprawdzamy czy widać gołą blachę czy nie ma wgnieceń, czy rysa jest głęboka i czy widać podkład-później przechodzimy do pracy. Więc wyróżniamy dwa rodzaje „wandalizmu” – zadrapanie(płytkie, lekki ubytek) i rysę (głębokie do blachy, lub do podkładu, z wgnieceniami)
Zadrapania
Na początek-pasta ścierna i polerka porysowanej części. Jeśli zacznie znikać- kontynuować, możliwe, że na tym się skończy i Ne będziesz musiał robić nic więcej! Jeśli nie znika bierzemy się za papier wodny- moczymy ćwiartkę arkusza w wodzie(weźcie sobie np. miskę)-moczymy zadrapanie i „polerujemy” kolistymi *#cenzura#*-nie dociskajcie zbyt mocno- później płuczemy papier(prawdopodobnie jest już śliski-a nie może być)-trzeba być ostrożnym, aby nie zetrzeć za dużo, chyba, że to metali-wtedy nie musisz się tak martwić. Zeszlifowałeś zadrapanie i nie wygląda to nieciekawie? Znowu pasta polerska/ścierna i polerowanie- do połysku. Często zmieniasz szmatki(najlepiej bawełniane-miękkie), albo przynajmniej strony szmatki – po wyschnięciu pasty-znowu wycieranie miękką szmatką- parę takich powtórzeń i po zadrapaniu nie ma śladu!
Rysy
Bardzo głębokie(trzeba szpachlować)
Znowu papier ścierny(tym razem 1000 i 2000) do miski i moczenie. Mieszamy szpachel z utwardzaczem(powinno być napisane na opakowaniu, co i jak). Kiedy już rozrobisz-nakładasz na rysę jednym ruchem-postaraj się, aby powierzchnia, którą uzyskasz była w miarę równa – zostawiasz do wyschnięcia (zazwyczaj nie dłużej niż pół godziny, ale lepiej zobacz na opakowaniu szpachli). Kiedy wyschnie – papier wodny 1000-to samo, co z zarysowaniami – szlifujemy( z równym naciskiem) szpachel i lakier dookoła. Tutaj papier też zachodzi lakierem i szpachlem- więc trzeba go moczyć. Sprawdź czy powierzchnia jest dobrze wyszlifowana- nie powinna mieć żadnych grudek czy wgłębień-jeśli tak jest- umyj ją i odtłuść(np. rozpuszczalnikiem). Zaraz zabieramy się do malowania – teraz przyszedł czas na taśmę(tą papierową z listy). Kombinujemy z niej i papieru(nawet starych gazet czy folii malarskiej) ochronę dla części, które można zapryskać-a nie jest to pożądane(np. opony, klamki czy inne). Bierzemy do ręki spray, trzeba go będzie dooobrze wymieszać(najlepiej koło 2 minut)- potem pryskamy powierzchnię – zaprószamy ją – z odległości około 20zł- pamiętaj – jednym ruchem(nie za wolnym). Trzeba by położyć jeszcze parę warstw-najlepiej 3/4, co 2-3 minuty. Kiedy lakier już wyschnie, jest twardy i nie klei się w palcach (zazwyczaj po 2, 3 godzinkach) szlifujemy malowane miejsce papierem (tym razem 2000) aż znikną cienie czy jakieś naloty. Jeśli wybrałeś opcję „lakier metalic” – nakładamy jeszcze clarlac(tak samo jak lakier główny) i oczekujemy na wyschnięcie. Znowu pasta tempo- polerujemy kilka razy i usuwamy pył lakierniczy z całego elementu.
Troszkę płytszych(nie trzeba szpachlować)
Jeśli rysą nie jest przesadnie głęboka można zaopatrzyć się w zaprawkę(w sklepach motoryzacyjnych)-nakładamy ją(zazwyczaj pędzelkiem) z „brzuszkiem” w paru warstwach-zostawiamy żeby wyschło-dajmy mu na to dobę- przychodzimy następnego dnia i znany już wszystkim papier 2000 – do gładkiej powierzchni(nie bój się – nie uszkodzisz lakieru, zawsze możesz zeszlifować papierem i wypolerować pastą)-gdy lakier jest gładki – pasta i polerowanie.
- pkirylcz
- Gadatliwa bestia
- Posty: 677
- Rejestracja: pn sty 03, 2005 21:25
- Lokalizacja: Wolfsburg
- Kontakt:
Gdzies na postach przeczytalem
co wazne [jak kots jesze nie wie] nie robic tego na sloncu i nie robic tego na aucie ktore nie bylo lakierowane ponowanie, czyli ma orginalny lakier z salonu ktory ma cieka i tylko jadna wrastew bezbarwnego. Normalnie lakiernicy daje 3, zeby jak to powiedzial "bylo z czego sierac"
Czy warto pomalowac sobie w takim razie autko czyms takim??
Czy nakladajac wosk np Carnabua spelni on troche wlasciwosci takie jak lakier bezbarwny??
Widzialem u kolegi w garazu preparat do nakladania na auto pod cisnieniem przeciwko odpryskom. Czy ktos to poleca??
co wazne [jak kots jesze nie wie] nie robic tego na sloncu i nie robic tego na aucie ktore nie bylo lakierowane ponowanie, czyli ma orginalny lakier z salonu ktory ma cieka i tylko jadna wrastew bezbarwnego. Normalnie lakiernicy daje 3, zeby jak to powiedzial "bylo z czego sierac"
Czy warto pomalowac sobie w takim razie autko czyms takim??
Czy nakladajac wosk np Carnabua spelni on troche wlasciwosci takie jak lakier bezbarwny??
Widzialem u kolegi w garazu preparat do nakladania na auto pod cisnieniem przeciwko odpryskom. Czy ktos to poleca??
Pozdrawiam,
Piotrek
Piotrek
- pkirylcz
- Gadatliwa bestia
- Posty: 677
- Rejestracja: pn sty 03, 2005 21:25
- Lokalizacja: Wolfsburg
- Kontakt:
Mam szlifierke oscylacyjna, czyli taka, ze ma prostokatne mocowanie papieru sciernego. Chcialbym ja wykorzystac jako polerke do samochodu.
Dzialanie takiej szlifierki jest takie, ze pow. szlifujaca wykonuje male koleczka. Z tego co widzialem, polerki maja raczej okragle mocowania, i kreca sie dookola.
Bede musial dokupic odpowiednia gabke.
Czy ta technika polerowania jest odpowiednia dla samochodowego lakieru?? Chce mianowicie przeszlifowac troche autko pasta TEMPO albo ta druga na moko.
Jakiej gabki uzywacie?? Chyba takiej w miare gestej, no i pewnie troche twardszej.
Dzialanie takiej szlifierki jest takie, ze pow. szlifujaca wykonuje male koleczka. Z tego co widzialem, polerki maja raczej okragle mocowania, i kreca sie dookola.
Bede musial dokupic odpowiednia gabke.
Czy ta technika polerowania jest odpowiednia dla samochodowego lakieru?? Chce mianowicie przeszlifowac troche autko pasta TEMPO albo ta druga na moko.
Jakiej gabki uzywacie?? Chyba takiej w miare gestej, no i pewnie troche twardszej.
Pozdrawiam,
Piotrek
Piotrek
tej maszynki nie polecam do polerowania juz lepiej kup sobie tarcz i gabke na wiertarke
twardzsza uzywam do farecli do sciernej
a takiej miekiej do mleczka zeby zlikwidowac ryski po sciernej
jesli ktos ma ryse do blachy i zaleje podkaldem i pomaluje to latem i tak to bedzie widac
slonce zrobi swoje i lakier siadzie
twardzsza uzywam do farecli do sciernej
a takiej miekiej do mleczka zeby zlikwidowac ryski po sciernej
jesli ktos ma ryse do blachy i zaleje podkaldem i pomaluje to latem i tak to bedzie widac
slonce zrobi swoje i lakier siadzie
i kto jest specem od VW [you]
a jaki masz lakier
jesli sa lekkie ryski to papierek 1500 i 2000 maszyna i bedzie ok
ale jesli sa masz glebokie to jesli zrobisz zaprawke
ale jesli juz ktos robi to nakladac w kilku warstwach ale i ta to nie wychodzi na wszysttkich kolorach przewaznie jest inny kolor nawet jak masz orginalny kolor
jesli sa lekkie ryski to papierek 1500 i 2000 maszyna i bedzie ok
ale jesli sa masz glebokie to jesli zrobisz zaprawke
ale jesli juz ktos robi to nakladac w kilku warstwach ale i ta to nie wychodzi na wszysttkich kolorach przewaznie jest inny kolor nawet jak masz orginalny kolor
i kto jest specem od VW [you]
witam wszystkich ... ja mam jeszcze pytanie co do tych sposobów na samodzielne odnowienie lakieru ... ja w swoim VW mam problem z odbiciami lakieru od kamieni (średnicy 1-2 mm) ... jaki jest sposób na te odbicia bo wydaje mi się że to będzie inaczej niż z rysami ... jesli ktoś się tym zajmował to proszę to kilka słów co i jak zrobić ... odbicia w większości są tylko do podładu - w kilku miejscach jedynie widać blachę ... dzięx
- pkirylcz
- Gadatliwa bestia
- Posty: 677
- Rejestracja: pn sty 03, 2005 21:25
- Lokalizacja: Wolfsburg
- Kontakt:
Nic innego ci nie zostaje jak chyba pomalowac ten fragment.
Zapewne masz niejedne odbicie. Nie uwazam za sensowne latanie sita zaprawka.
Jak ci to bardzo przeszkadza to pomaluj sobie i nanies na pomalowana nawierzchnie taka specjalna warstwe anty uderzeniowa na takie wlasnie odpryski. Nie pamietam dokladnie ale wydaje mi sie ze to bedzie firmy MOTIP.
Zapewne masz niejedne odbicie. Nie uwazam za sensowne latanie sita zaprawka.
Jak ci to bardzo przeszkadza to pomaluj sobie i nanies na pomalowana nawierzchnie taka specjalna warstwe anty uderzeniowa na takie wlasnie odpryski. Nie pamietam dokladnie ale wydaje mi sie ze to bedzie firmy MOTIP.
Pozdrawiam,
Piotrek
Piotrek
qrcze ale maska plus dwa elementy po bokach i za to 600 zł to trochę dużo (jak na moje warunki obecnie)... chciałbym to zrobić w miarę tanio bo wózek niedawko kupiony i z kasą nie za bardzo narazie :/ najwyżej zaprawię to jakoś żeby ruda nie siadała a jak trochę uzbieram to zrobię to jak należy ... może zagląda tu ktoś z Białegostoku i mógłby poradzić gdzie pojechać żeby trafić na dobrego lakiernika i żeby nie orżnął za bardzo ?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 572 gości