A więc sprawa wygląda tak

Rano patrze, światełka LED nie świecą się, ale po ponownym uruchomieniu i wyłączeniu sprawa z "żarzeniem się" wraca do normy

Powiem szczerze, że w nocy podczas jazdy delikatne niebieskie światło z tyłu samochodu robi nawet fajne wrażenie

Nie rażą po oczach

Tak więc na razie to zostawiam

Samochód rano odpalił normalnie, więc wydaję mi się, że większego wpływu na to nie ma

Dzięki Panowie za pomoc
