Pisze gdyż mam problem z samochodzikiem jak w temacie. Sprawa wygląda tak, że podczas jazdy samochód czasem zgaśnie, tj. jadę normalnie i zapalają się kontrolki i silnik przestaje pracować. Czasem się to dzieje po przejechaniu kilku km a czasem jest dobrze prze kilka dni. Po oszczekaniu około 10 -15 minut, silnik można znowu normalnie uruchomić. Podczas tej usterki nie ma iskry na świecach. Najgorzej jak gaśnie na skrzyżowaniu lub w najmniej odpowiednim momencie
Samochód zwiedził już kilka warsztatów i nic.
Wymienione:
palec zapłonowy, kopułka, świece, czujnik halla, przewody wysokiego napięcia.
czasem jest tak, że zgaszę silnik normalnie i nie mogę zapalić dopiero muszę odczekać jakiś czas.
Z biegiem czasu większa się częstotliwość awarii tj. na początku dziąło się to bardzo rzadko a teraz nie wiadomo kiedy i gdzie.
Dodam, że samochód ma założoną instalacje gazową, ale nie ma znaczenia czy jadę na gazie czy benzynie, po za tym zdarzało się przed założeniem instalacji.
Proszę o pomoc, co to się może dziać, że samochód chwilowo traci iskrę i po odczekaniu chwili zapala. Dodam, że na komputerze nie wyskakują żadne błędy.
