[jetta mk2]Koniec silnika??
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
- koonrad
- majster ulepszacz
- Posty: 1048
- Rejestracja: czw cze 22, 2006 22:26
- Lokalizacja: BełchatóVW
- Kontakt:
[jetta mk2]Koniec silnika??
Jetta 1.6 "zagazowana" podczas pomiaru ciśnienia w kwietniu miała na każdym garku po 11 atmosfer.
jakies dwa tygodnie temu zaczął niepokoić mnie błękitny dym z tłumika zmierzyłem ciśnienie jeszcze raz i było 11 10,5 10 7,8 (od 1tłoka do ostatniego)
z czasem zaczyna coraz bardziej kopcić.
znajomy powiedział mi że kończy się silnik bo ciśnienie spada systematycznie, ale dokładniej mi nie wytłumaczył.
dodam że gdy gdy auto się zagrzeje nie pojawiają się żadne bąbelki w zbiorniku retencyjnym tylko "kopeć" coraz większy szczególnie przy ruszaniu.
silnik chodzi nierówno zarówno na wolnych obrotach jak i przy przyspieszaniu.
CO Z TYM FANTEM ZROBIĆ??
jakies dwa tygodnie temu zaczął niepokoić mnie błękitny dym z tłumika zmierzyłem ciśnienie jeszcze raz i było 11 10,5 10 7,8 (od 1tłoka do ostatniego)
z czasem zaczyna coraz bardziej kopcić.
znajomy powiedział mi że kończy się silnik bo ciśnienie spada systematycznie, ale dokładniej mi nie wytłumaczył.
dodam że gdy gdy auto się zagrzeje nie pojawiają się żadne bąbelki w zbiorniku retencyjnym tylko "kopeć" coraz większy szczególnie przy ruszaniu.
silnik chodzi nierówno zarówno na wolnych obrotach jak i przy przyspieszaniu.
CO Z TYM FANTEM ZROBIĆ??
Ostatnio zmieniony sob cze 24, 2006 10:17 przez koonrad, łącznie zmieniany 1 raz.
albo pierscienie - na jednym gaze poszły , głowice zdjac zawiesc do sprawdzenia wyciognoc tłoki przyjzec sie pierscionkom, mi w mk1 pierscienie poszły na jednym daze to tez oliwe spalał i na niebiesko wymieniłem na jednym bez szlifu bo niebylo tragedi głwice zrobiłem i jakies 35000 temu i narazie gra
jak mialem passata 2,0 (2E) remoncik glowicy na gotowo wyszedl mnie 700 pln. Co ciekawe tez jezdzilem na gazie i tez dymil na niebiesko. Po sciagnieciu glowicy byly widoczne rysy na tulejach ale zainwestowalem w glowice i bylo git. Przejechalem jakies 2000km autko sprzedalem, a po paru miechach koles ktory kupil paska dzwoni i pyta czy nie mam jakis namiarow bo silnik padl. Mam nadzieje, ze taki scenariusz u Ciebie nie wystapi. Zycze powodzonka
[size=100][b][url]http://www.sr.olkusz.pl/[/url]
[/b][/size]
[/b][/size]
koonrad, czy robiłeś próbę olejową przy pomiarze kompresji? Spadek ciśnienia może być spowodowany wypalonym zaworem.Chociaż w Twoim przypadku - branie oleju-wszystko wskazuje na pierścienie.Mogły się nawet rozlecieć, stąd strata komprchy i ubytki oleju.W wersji optymistycznej może wystarczyć wymiana pierścieni.
to teraz ja - wszystko wskazuje na sprawcę tj na ostatni cylinder - albo zawór albo pękły pierścienie na tym cylindrze i to on daje olej - stad dym. U mnie w 1,6 TD objaw był taki ze miał nierówne obroty - ja to nzwałem "kulaniem obrotów" - zrzuciłem głowicę i okazało się że na tym cyklindrze 1 pierścień pękł na 3 części - wymiana pierścieni go odmieniła - pięknie chodził aż do momentu kradziezy
[ Dodano: Pią Cze 23, 2006 8:41 am ]
[ Dodano: Pią Cze 23, 2006 8:41 am ]
nie w wersji optymistycznej tylko raczej tak będziebodzio_j pisze:W wersji optymistycznej może wystarczyć wymiana pierścieni
Nie bardzo chcę zakładać nowy wątek więc dopisze tu.
Mam taki problem że ostatnio zauważyłem powiększone łykanie oleju - ok 700 ml na 1000 km. Auto pali na niebiesko tylko rano - wskazuje to na uszczelniacze zaworowe ale z drugiej strony nie chce mi się wierzyć że tyle oleju idzie przez góre. Co to może znaczyć? Czyzbym też miał pierścienie do wymiany? Zauważyłem też lekki wyciek spod uszczelki głowicy - nie bardzo to widac bo wyciek jest z przodu pod kolektorem wydechowym ale jest to raczej pocenie się niż poważny wyciek bo jak rano ide do auta to nie zauważam żadnych plam oleju pod spodem. Mam to auto od niedawna i przez pierwsze 2000 km nic się nie działo - łykał ok 300 ml na 1000 km co przy przebiegu ponad 180 000 jest raczej w normie. Objawy pojawiły się niedawno więc myśle że jest jeszcze sens ratować ten motor. Co radzicie teraz zrobić? Po pierwsze chyba sprawdzenie ciśnienia sprężania. Co dalej? Wymiana uszczelniaczy? Może prowadnice zaworów też? Mechanik krzyknął mi 400 zł za wymiane uszczelniaczy wraz z częściami -czy to dużo? A o ile wzrośnie koszt jeśli okaże się że pierścienie są też do wymiany - bez szlifu?
Dzięki
Mam taki problem że ostatnio zauważyłem powiększone łykanie oleju - ok 700 ml na 1000 km. Auto pali na niebiesko tylko rano - wskazuje to na uszczelniacze zaworowe ale z drugiej strony nie chce mi się wierzyć że tyle oleju idzie przez góre. Co to może znaczyć? Czyzbym też miał pierścienie do wymiany? Zauważyłem też lekki wyciek spod uszczelki głowicy - nie bardzo to widac bo wyciek jest z przodu pod kolektorem wydechowym ale jest to raczej pocenie się niż poważny wyciek bo jak rano ide do auta to nie zauważam żadnych plam oleju pod spodem. Mam to auto od niedawna i przez pierwsze 2000 km nic się nie działo - łykał ok 300 ml na 1000 km co przy przebiegu ponad 180 000 jest raczej w normie. Objawy pojawiły się niedawno więc myśle że jest jeszcze sens ratować ten motor. Co radzicie teraz zrobić? Po pierwsze chyba sprawdzenie ciśnienia sprężania. Co dalej? Wymiana uszczelniaczy? Może prowadnice zaworów też? Mechanik krzyknął mi 400 zł za wymiane uszczelniaczy wraz z częściami -czy to dużo? A o ile wzrośnie koszt jeśli okaże się że pierścienie są też do wymiany - bez szlifu?
Dzięki
Pozdrawiam Paweł
[img]http://i24.photobucket.com/albums/c9/Pawel_G/Logo.jpg[/img]
[img]http://i24.photobucket.com/albums/c9/Pawel_G/Logo.jpg[/img]
nie no nie dobijaj człwoiek a- zajrzy to bedzie wiadomo a tak to zacznie się rozglądać za silnikiem zamist może tylko trzeba będzie kupić pierścionki + uszczelke pod głowcię, chociaz przy zdjętej głowicy to bym się pokusił o wymianę uszczelniaczybodzio_j pisze:może się okazać, że popękany pierścień porysował gładź cylindra- to wersja pesymistyczna.
[ Dodano: Pią Cze 23, 2006 9:30 am ]
Paweł_G, wiec tak - próbę ciśnienia możesz zrobić, skoro łyka olej a w szczególności widać to po uruchomieniu to zrzucaj głowice wymień uszczelniacze, przy okazji zobaczysz stan cylindrów. Co do kosztu ppierścieni - np [b[Taz[/b]mówił że za 200zł można kupić =- nie wiem ja kupiłem za 160zł za komplet na 1 cylinder- nie bedziemy dyskutować czy ze złota ale z serwisu VW w Niemczech. Ja to robię tak - zrzucam głowice - wiozę do zakładu - planują + wymiana uszczelniaczy , docieranie zawórów i ich ewentualna wymiana (zależy od stanu), co do pierścieni to już twój wybór - masz zrobione 180 pod warunkiem że nie cofnięty licznik - kwestia ile masz kasy na wydanie. Ja bym wymienił ale to ja - decyzja nalezy do Ciebie - z tym ze jeżeli samochód masz mieć na dłużej a już ponosisz koszty zrzucenia głowicy to można przy nadmiarze gotówki zrobić 2 rzeczy za jednym razem. Z tym ze niech pomierzy cylindry.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google Adsense [Bot] i 203 gości