Upał jak to u nas ostatnimi dniami, jakoś południe, słońce mi nawala przez szyberdach na głowę, w której rodzą się głupie pomysły. Jadę sobie spokojnie przez wioskę, jakoś 65km/h, dogania mnie szybko Audi jak w podpisie, kierownik sam, ja też. Audi wyprzedziło, ja lekko przyspieszam (jakby było 3,0TDI to raczej dałbym mu spokój
![helm :helm:](./images/smilies/helm.gif)
) i jadę za nim, kawałek do końca miejscowości, lekkie przyhamowanie bo przez zakrętem za którym kończyła się miejscowość jechało jakieś auto, za zakrętem wiedziałem co się będzie działo, mieliśmy może 80km/h, prosta, dobra widoczność, równy asfalt: Audi lewy i but, wyprzedza to auto na skrzyżowaniu, ja byłem za nim więc poczekałem praktycznie chwilę i też lewy, za nim, 4. bieg do końca, nadrabiam straconą odległość za prawidłowe wyprzedzanie, Audi ciśnie, ja go powoli dochodzę, przed 160 wrzuciłem piątkę i tak sobie jedziemy, mieliśmy jakieś 170, ale po chwili odpuściłem, bo to trochę niepoważne. Tak czy siak Audi słabsze, kierownik pewnie speszony, że muzeum na kółkach mu siedzi na zderzaku i nie umie uciec.
Mój Golf 1,5TD, 1,6 bara jak na wtedy, 30 stopni na dworze, w dolocie x (brak IC), mała chłodnica wody. Po tym sprincie temp. płynu od razu podniósła się na 100 stopni. Oprócz upału problemem była założona pompa z LDA, która jeszcze nie jest do końca ogarnięta i auto nie chodzi tak jak na starej bez LDA, przez co się m.in. nie kręci tak jak na tamtej.
Trochę bratobójcza akcja wyszła, no ale
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)