Może w małych miasteczkach i wsiach-nie ubliżając nikomu- tak jest jak każdy zna każdego. Ale nie w normalnym dużym mieście albo na trasie. Są przypadki że napewno idzie dogadać się z miśkiem ale nie zawsze. Kłopot jest i jak będzie chciał z zholuje Ci auto i już.
A co do tych częstych kontroli w nocy to wiesz. Jak jest środek nocy, jedzie auto a w środku 5osób to miski zatrzymują nie przez auto tylko przez pasażerów i kierowcę. A nóż w środku nocy trafi się pijany albo taki co ma coś na sumieniu. Myślę że to raczej kwestia tego niż auta. Po za tym jak widzi policja auto w czarnym macie i na sporej glebie to wiesz, mało prawdopodobne żeby stary dziadek nim wracał z działki. Odrazu liczą że młodzi z imprezy wracają i może akurat trafi się coś do znalezienia

