problem mk3: dymi, gasnie, zle pracuje, pomocy!
Moderatorzy: Michał_1977, italiano_83, G0 Karcio, Haki, Qto, marcin7x5, VIP
problem mk3: dymi, gasnie, zle pracuje, pomocy!
Wczoraj wyruszylem w trase, w drodze powrotnej zauwazylem ze zaczal niestabilnie pracowac- przy 1000 obr. silnik pracuje bardzo nierowno i gasnie... pod sam koniec podrozy zaczal gasnac juz przy wiekszych obrotach... czasami "zalapywal" i pracowal normalnie przy malych obrotach i przez chwile bylo ok.
strasznie kopci pod maska (bialy dym) i z tylu (czarny) - szczegolnie jak dodam troche wiecej gazu. dzis rano zauwazylem, ze pod maska z tylu jest duzo oleju na glowicy i na tylnej czesci silnika! az sie boje odpalic- slychac cos w stylu "dzwonienia". Od wymiany paska ma zaledwie 6000km i do tej pory nie mialem TAKICH problemow...
poza tym ok. 28km od domu cos nagle szarpnelo, zachamowalo (na luzie, na sprzegle), ale tylko raz, pozniej bylo "ok" (nie liczac silnika).
poza tym sporo oleju przy "obudowie" od bagnetu.
Co to moze byc? czy to uszczelka? Czy moze to byc rozrzad (staram sie nie pilowac mojego kochanego golfika)? a moze jakis zawor poszedl? Ile moge sie spodziewac za naprawe?
strasznie kopci pod maska (bialy dym) i z tylu (czarny) - szczegolnie jak dodam troche wiecej gazu. dzis rano zauwazylem, ze pod maska z tylu jest duzo oleju na glowicy i na tylnej czesci silnika! az sie boje odpalic- slychac cos w stylu "dzwonienia". Od wymiany paska ma zaledwie 6000km i do tej pory nie mialem TAKICH problemow...
poza tym ok. 28km od domu cos nagle szarpnelo, zachamowalo (na luzie, na sprzegle), ale tylko raz, pozniej bylo "ok" (nie liczac silnika).
poza tym sporo oleju przy "obudowie" od bagnetu.
Co to moze byc? czy to uszczelka? Czy moze to byc rozrzad (staram sie nie pilowac mojego kochanego golfika)? a moze jakis zawor poszedl? Ile moge sie spodziewac za naprawe?
-
- Gadatliwa bestia
- Posty: 873
- Rejestracja: pt lis 05, 2004 14:18
- Lokalizacja: Jelenia Góra
- Kontakt:
Nowa głowica z allegro ok. 1000zł (regenerowana 700-800) + robocizna + dodatki takie jak uszczelki i płyny - ja zapłaciłem za taką wątpliwą "przyjemność" łącznie 2k... ale podobno trochę przepłaciłem... ile - nie wiem... (i już wolę nie wiedzieć )x3nium pisze:paliwo na pewno dobre (chyba ze przy dystrybutorze sie pomylili :p) - z shell'a. a jesli okazaloby sie ze to glowica- ile moze kosztowac naprawa?
Tyle pali [url=http://www.spritmonitor.de/en/detail/218816.html][b]VR'ka[/b][/url] , a tyle [url=http://www.spritmonitor.de/en/detail/220985.html][b]GTD[/b][/url] :D
rzeczywiscie "wzgledna" przyjemnosc... jutro sie okaze co go boli- biore go do serwisu... mam szczera nadzieje ze to nie glowica tylko tak jak w opiniach uszczelka...
A czy mozliwe jest ze moglo sie to zrobic po naprawie ktora byla robiona mniej wiecej we wrzesniu? Byl wtedy wymieniany (czyt. zle wymieniony) pasek i byla rowniez rozbierana glowica od silnika... uszczelka zamontowana chyba nowa...
[ Dodano: 18 Maj 2006 11:39 ]
w warsztacie powiedzieli ze to wtryskiwacze (ok. 130 zl/sztuka)... moze cos jeszcze....
A czy mozliwe jest ze moglo sie to zrobic po naprawie ktora byla robiona mniej wiecej we wrzesniu? Byl wtedy wymieniany (czyt. zle wymieniony) pasek i byla rowniez rozbierana glowica od silnika... uszczelka zamontowana chyba nowa...
[ Dodano: 18 Maj 2006 11:39 ]
w warsztacie powiedzieli ze to wtryskiwacze (ok. 130 zl/sztuka)... moze cos jeszcze....
juz po naprawie (golf zyje ). tak wiec poszly wtryskiwacze, prawdopodobnie z wieku (w koncu '95 ). udalo sie dac je do regeneracji i teraz dzialaja. podobno byly 2 uszkodzone na 100%. za regeneracje zaplacilem 4x130zl. Do tego doszlo troche robocizny- rozrzad sie przestawil o 1 zabek. Poza tym pasek byl odwrotnie zalozony przez poprzedni "profesjonalny" serwis... za cala naprawe zaplacilem 900zl. przy okazji wymienili mi filtr powietrza kabinowy za free. Czy duzo zaplacilem za naprawe?
[ Dodano: 19 Maj 2006 20:53 ]
no i znowu powrot do serwisu... znowu dzieje sie to co na poczatku- stukanie z silnika, trudne odpalanie, na poczatku traci obroty... do tego dzisiaj doszly zachwiania pracy silnika przy ok. 1100-1200 obr. i dziwne wibracje przy ok. 2000 obr (jakby szyba wibrowala, ale to nie ona)...
Zaczynam miec watpliwosci z tymi wtryskami...w poniedzialek wracam z reklamacja. W sumie przejechalem moze jakies 20km.. Zwracam sie do fanow golfika: co moze byc przyczyna? (w sumie nie kopci juz pod maska, a na pewno nie tak jak poprzednio)?
[ Dodano: 19 Maj 2006 20:53 ]
no i znowu powrot do serwisu... znowu dzieje sie to co na poczatku- stukanie z silnika, trudne odpalanie, na poczatku traci obroty... do tego dzisiaj doszly zachwiania pracy silnika przy ok. 1100-1200 obr. i dziwne wibracje przy ok. 2000 obr (jakby szyba wibrowala, ale to nie ona)...
Zaczynam miec watpliwosci z tymi wtryskami...w poniedzialek wracam z reklamacja. W sumie przejechalem moze jakies 20km.. Zwracam sie do fanow golfika: co moze byc przyczyna? (w sumie nie kopci juz pod maska, a na pewno nie tak jak poprzednio)?
proponuje odłaczyc na chwile przepływomierz i odpalic silnik.... u mojego staruszka tak sie czasmi działo na podłączonym przepływomierzu.... po odłaczeniu git
moze juz padł ze starosci....:/ mysle ze nie zaszkodzi spróbowac.... nic nie powinno sie zepsuc..
moze juz padł ze starosci....:/ mysle ze nie zaszkodzi spróbowac.... nic nie powinno sie zepsuc..
Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
po regeneracji odpalil ok (nawet dosc szybko)- choc fakt faktem: na rozgrzanym silniku. Jezdzil dobrze, w zasadzie nic niepokojacego.przejechalem sie kawalek i na parking. na drugi dzien wsiadam i odpalam ze srednim trudem, drobne stukotanie pod maska. przejechalem moze 6km, zaczelo byc gorzej (niestabilna praca przy ok. 1200obr). pozniej jeszcze pojechalem do sklepu i po powrocie odpalenie=koszmar, do tego koniecznosc "przygazowania" na poczatku zeby jakos utrzymal prace (inaczej od razu po odpaleniu juz gasnie )
jesli chodzi o pasek rozrzadu, to byl dopiero poprawiany (podobno przeskoczyl o 1 zabek) i raczej chyba nie przeskoczyl znowu- nie odpalany z holu, 0 pilowania silnika, pasek mozna powiedziec ze nowy (ma moze 7tys.)
[ Dodano: 23 Maj 2006 16:57 ]
witam ponownie.
znowu problemow ciag dalszy... Okazalo sie ze po naprawie znowu przeskoczyl pasek rozrzadu, co spowodowane bylo uszkodzeniem naciagacza. po zalozeniu przez serwis nowego paska i naciagacza, usterka (identyczna) powrocila po przejechaniu probnych 10km- znowu po podjechaniu pod warsztat silnik zgasl i juz odpalic nie mogl... teraz naprawa bedzie powazniejsza- remont silnika
co moze byc przyczyna zrywania naciagacza paska rozrzadu? on doslownie peka, poza tym strasznie sie grzeje...
jesli chodzi o pasek rozrzadu, to byl dopiero poprawiany (podobno przeskoczyl o 1 zabek) i raczej chyba nie przeskoczyl znowu- nie odpalany z holu, 0 pilowania silnika, pasek mozna powiedziec ze nowy (ma moze 7tys.)
sprawdze na pewnolukopr pisze:proponuje odłaczyc na chwile przepływomierz i odpalic silnik
[ Dodano: 23 Maj 2006 16:57 ]
witam ponownie.
znowu problemow ciag dalszy... Okazalo sie ze po naprawie znowu przeskoczyl pasek rozrzadu, co spowodowane bylo uszkodzeniem naciagacza. po zalozeniu przez serwis nowego paska i naciagacza, usterka (identyczna) powrocila po przejechaniu probnych 10km- znowu po podjechaniu pod warsztat silnik zgasl i juz odpalic nie mogl... teraz naprawa bedzie powazniejsza- remont silnika
co moze byc przyczyna zrywania naciagacza paska rozrzadu? on doslownie peka, poza tym strasznie sie grzeje...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 132 gości