
Do samochodu aktualnie nie mam dostępu (i nie będę miał, 800km ode mnie, więc muszę wszystko robić zdalnie) i wiem o nim tyle co mówi książka Korpa i tyle co w nim zrobiłem sam mniej lub bardziej drobnych napraw.
Golf 4 TDI z jakimś alarmem polskiej produkcji (chyba). Tam gdzie stoi są mrozy jakieś -15 w tej chwili. Wczoraj po wyjściu z pracy nie zapaliła się kontrolka od świec i nie odpalił (jasna rzecz), mimo, że rozrusznik krędcił bardzo chętnie (aku prawie nowy i samochód stał zaledwie parę godzin po tym jak rano bez problemu odpalił). Do tego zamki nie chcą się z guzika zamknąć, alarm się nie włącza. Można natomiast z guzika go otworzyć po zamknięciu go ręcznie. Tyle wiem, i pytam co dalej robić, gdzie szukać (oprócz porządnego sprawdzenia bezpieczników za widna). Bezpieczniki zostały pobieżnie (ciemno i zimno) sprawdzone, są ponoć OK, ale nie wszystkie były przejrzane. Kontrolka od świec nie chce się zapalić za nic, ponownych prób odpalenia odradziłem w trosce o aku.