Mam problem z obrotomierzem, ... otóż wczoraj na trasie miałem ochotę trochę "przepalić" mojego Gofera z silnikiem 2e, przycisnąłem nim momentami do 160 km/h (na szybciej nie pozwalał wzmożony ruch drogowy), zdarzyło mi się też ze dwa razy ruszyć ze skrzyżowania wkręcając go na obroty do 6000. Silnik żwawo się wkręcał ku mojej uciesze, która niestety nie trwała długo
, gdyż w pewnym momencie kiedy zwolniłem do ok 60 km/h zauważyłem ze zdziwieniem, że wskazówka obrotomierza zawisła na 3000 obr jak przyklejona 
, kilkukrotne zdecydowane przy gazowanie z wysprzęglonym silnikiem sprawiło, że w końcu wskazówka opadła, ale nie zrobiła tego płynnie, ale jakoś skokowo i jakoś szybko. Zatrzymałem się zaniepokojony na pobliskim parkingu, aby przyjrzeć się na spokojnie temu dziwnemu zachowaniu obrotomierza. Stojąc na parkingu na jałowym biegu zacząłem dodawać gazu i zauważyłem, że wskazówka obrotomierza zamiast płynnie podnosić się, skakała od razu do ok. 2000 obr lub 3000 obr i nieruchomiała, dopiero przy dalszym mocniejszym naciskaniu gazu podnosiła się dalej już płynnie, dziwny był tylko ten skok od razu do 3000 obr i potem pauza, działo się tak tylko kiedy dodawałem dość mocno gazu, gdyż jak dodawałem mniej gazu, delikatnie naciskając pedał gazu, to wskazówka nawet się nie podniosła, pomimo, że obroty silnika wzrastały i wisiała na trochę na ponad 1000 obr, po prostu silnik wchodził na obroty , ale nie widać tego było po obrotomierzu. Do tego na wolnych obrotach wskazówka nie opadła jak normalnie do ok 1000, gdzie zwykle w tym miejscu się na chwilę zatrzymywała, by po chwili opaść do ok 800 obr, tylko zawisła na 1100 obr, w tym czasie silnik pracował "normalnie" na biegu jałowym (czyli ok. 800 obr). Korzystałem z szukajki, ale podobnego problemu z obrotomierzem nie znalazłem. Najdziwniejsze jest to, że dzisiaj po południu odpaliłem silnik pierwszy raz od wczorajszego zdarzenia i obrotomierz pracuje normalnie, przejechałem się kilkanaście kilometrów, już tym razem jednak nie piłowałem silnika, dodałem jedynie kilka razy gwałtownie gazu na luzie, ale sytuacja się już nie powtórzyła. Co to może być ? Wyczytałem, że obrotomierz w silniku 2e bierze sygnał z ECU i z czujnika halla, czyli może szwankować, któryś z tych podzespołów ? Podobno przyczyną może być też mechanizm obrotomierza (nie wiem jak to wygląda nigdy nie rozbierałem zegarów). Może ktoś z Was spotkał się z podobnymi objawami i naprowadzi mnie , gdzie szukać przyczyny i od czego zacząć, gdyż obawiam się, że problem wróci.
Dodam, że praca silnika na wolnych obrotach nie jest idealna, już od dłuższego czasu walczę z nierównymi obrotami, które jednak na benzynie są do zaakceptowania, dopiero po przełączeniu na gaz na gazie są bardziej wyczuwalne i denerwujące, jak wiadomo na gazie wszelkie niedociągnięcia silnika się potęgują (gaz sekwencja), dodatkowo zdarza się, że podczas przyspieszania silnik potrafi przerywać (czuć delikatne szarpanie), ale tylko do ok 3000 obr, może to ma jakiś związek z tą sytuacją z obrotomierzem ?
Nagrałem krótki filmik, na którym widać jak zachowuje się obrotomierz. Na początku filmu daję więcej gazu, wskazówka gwałtownie skacze do góry i zamiera, pod koniec filmu delikatnie przygazowuję a wskazówka ledwo drgnie.
link do filmu na youtube [youtube] " onclick="window.open(this.href);return false;> [/youtube]
pozdrawiam
Ar2ek
i ... nic, tzn obrotomierz działał normalnie 
i mam nadziej, że tak zostanie, jeśli objaw powróci, to pozostaje mi rozebranie licznika i sprawdzenie, czy nie ma zimnych lutów. Dzięki za pomoc. 