Świeci kontrolka ładowania i problem z obrotomierzem (TD)

człek · Post autor: **człek** » ndz wrz 12, 2010 12:57

hmm, więc raczej można wykluczyć pierścienie. no nic, narazie jeździ, jak padnie to zawiozę go do sprawdzenia albo będzie trzeba kupić nowy. dzięki za pomoc.

edzio · Post autor: **edzio** » ndz wrz 12, 2010 13:12

Zico63b pisze: podejrzewam jakieś uszkodzenie wewnątrz alternatora, powodujące mimo sprawnego i nowego reglera objawy jak brak kabelka.

a nie podejrzewasz tego nowego regulatora? za13zł co to może byc.Dobrze,że i tak zadziałał.

Zico63b · Post autor: **Zico63b** » ndz wrz 12, 2010 14:28

Myśli Kolega? Może, może... kto wie? Nad tym "13 złotych" jakoś tak przeleciałem

człek · Post autor: **człek** » pn lis 01, 2010 13:11

Problem rozwiązany. Pierścienie alternatora były już do wymiany (te po których ślizgają się szczotki regulatora).Reg był ok. Wszystko już gra. Dzięki za pomoc.

karolek24 · Post autor: **karolek24** » pt lis 05, 2010 21:11

witam mam mk216d i dzis rano po odpaleniu zaczela swiecic dioda od ladowania po dojechaniu do pracy ladowalem aku bo padl wyjalem regulator i wlozylem i nic dopiero jak jechalem z pracy to pod domem przestala swiecic o co tu k***a chodzi altek pada czy co ?? prosze o rade

Zico63b · Post autor: **Zico63b** » pt lis 05, 2010 22:41

Trudna sprawa: dać jednoznaczną odpowiedź.
Mogą być obluzowane połączenia, wyrobione pierścienie komutatora (jak wyżej), luźny pasek, wyrobione łożyska lub chyba najprościej to kończące się szczotki.

edzio · Post autor: **edzio** » pt lis 05, 2010 22:56

Zico63b pisze: wyrobione pierścienie komutatora

alternator nie ma komutatora.

karolek24 · Post autor: **karolek24** » pt lis 05, 2010 23:20

czego nie ma

Zico63b · Post autor: **Zico63b** » sob lis 06, 2010 18:23

Alternator MA komutator, choć oczywiście działający na innej niż w prądnicy prądu stałego zasadzie. Inna nazwa tego "czegoś" to pierścienie ślizgowe.
I choć ścisła definicja komutacji (dynamiczne zestawianie połączeń) oznacza w skrócie przełączanie obwodu, tak jak to ma miejsce w prądnicy, to jednak słowa "komutator" też używa się powszechnie na tą część.

palel36 · Post autor: **palel36** » sob lis 06, 2010 21:16

też mam tak że po odpaleniu trzeba przegazować żeby obrotomierz ruszył i lampka ładowania zgasła. Tylko że gdy tak jest to ładowanie wynosi ledwie ponad 11V a po przegazowaniu 14V

Post autor: **Paweł Marek** » sob lis 06, 2010 23:11

nie ma ładowania zanim nie zgaśnie dlatego jest tak niskie napięcie, wróć do początku tematu i szukaj innych o wzbudzaniu alternatora przez pewien kabelek i o roli licznika i kontrolki w tym procesie

edzio · Post autor: **edzio** » ndz lis 07, 2010 07:01

Zico63b pisze:Alternator MA komutator

NIE,NIE.Poczytaj o komutacji i roli komutatora to się wyjaśni.

Zico63b pisze:pierścienie ślizgowe.

Tak,dokładnie się to nazywa

finch · Post autor: **finch** » czw lis 18, 2010 22:12

Zico63b pisze:Alternator MA komutator, choć oczywiście działający na innej niż w prądnicy prądu stałego zasadzie. Inna nazwa tego "czegoś" to pierścienie ślizgowe.
I choć ścisła definicja komutacji (dynamiczne zestawianie połączeń) oznacza w skrócie przełączanie obwodu, tak jak to ma miejsce w prądnicy, to jednak słowa "komutator" też używa się powszechnie na tą część.

Boże widzisz i nie grzmisz!!!

Kolego pomieszałeś dwa światy. Świat maszyn prądu stałego i maszyn synchronicznych stąd wyszedł Ci taki "twór". Komutator jest to coś na kształt "prostownika mechanicznego" fakt że istnieje i jest niezbędny wynika z zasady działania maszyn prądu stałego(ramka z drutu obracana w polu wytworzonym przez 2 magnesy). Co do pierścieni ślizgowych to nie mają one żadnej roli w procesie komutacji ponieważ taki proces NIE WYSTĘPUJE w maszynie synchronicznej. Tu występuje proces wzbudzenia - wpadania dwóch pól maszyny w synchronizm. Ich rola kończy się na galwanicznym połączeniu obwodu wirnika z obwodem regulatora napięcia, za wytworzenie biegunów magnetycznych odpowiadają te "śmieszne" zęby wirnika ułożone na przemian (pole magnetyczne przed zwojem i za zwojem drutu - chyba było to w podstawówce). Dodatkowo zwróć uwagę że wirnik - magneśnica jest odkuwką stalową czyli nie jest przemagnesowywany podczas pracy.

To tak po krótce z teorii maszyn elektrycznych i proszę nie wypisuj takich herezji bo ktoś w to naprawdę może uwierzyć.

Pozdrawiam,
finch

Zico63b · Post autor: **Zico63b** » czw lis 18, 2010 23:11

Koledzy! Skupiliście swe siły na wykazaniu jak bardzo się mylę, choć wszystko napisałem w kolejnych wpisach.
Wiem przecież co to jest komutator sensu stricte, jakoż i komutacja. Ale proszę zajść do wielu sklepów czy warsztatów i usłyszą Koledzy niepoprawnie może, ale za to z uporem określanie pierścieni ślizgowych mianem komutatora i tak jakoś ta nazwa zaczyna funkcjonować. Używają, czy też rozumieją słowo komutacja, komutator nie jako przełączanie obwodu elektrycznego (to jest całkowicie poprawne) a jako zbieranie, czy też dostarczanie do szczotek prądu. Pewnie to źle, ale cóż - całego świata nie poprawi.
A ja ze swej strony piszę specjalnie dla Kolegów: to co wielu nazywa w alternatorze komutatorem to, pamiętajcie, są pierścienie ślizgowe!
O.K.?
A co z rad na temat?