Panowie wczoraj jadąc na rondzie wjechał we mnie Pan Golfikiem III wina ewidentnie jego. Ale co z tego jak auto pokiereszowane i dowodzik zabrany. Facet auto ma ubezpieczone w PZU. Szkodę już zgłosiłem i czekam na rzeczoznawcę. Pozostaje pytanie jaką opcje wybrać czy wziąć pieniążki wyliczone na naprawę czy dać do zaprzyjaźnionej firmy motoryzacyjnej na naprawę i lakierowanie auta. Szkoda trochę auta bo fajnie chodzi i ma nawet chodzącą klimatyzację...
Dane auta:
Golf MK2 1.8GL 90km, rok '88, przebieg 191 000 (niby

Z wstępnych oględzin wywnioskowałem że uszkodzone jest:
-błotnik lewy
-błotnik prawy
-maska
-grill
-okular
-2 lampy
-2 kierunki
-akumulator (bo pękł w skutek zgniecenia)
-opona (przebita)
-zderzak
-dolna część zderzaka.
Zdjęcie:
http://img826.imageshack.us/i/dsc00203x.jpg/" onclick="window.open(this.href);return false;
Na ile mogę liczyć za taką szkodę. Prosiłbym o jakąkolwiek poradę.
Pzdr Maciek