Witam! Wlasnie wrocilem z trasy ok 300 km i pod domem zauwazylem ze wolne obroty mi sie bujaja, tak +/- 200 obr/min. Zauwazylem ze kontolka od ladowania mi sie lekko zapala (nie swieci mocno tylko sie tak troche zazy) Jak sie zapala kontrola ladowania to obroty mi spadaja i zaraz gasnie (kontrolka) i juz sa spoko i tak co jakis czas.
Czy to jest wina ladowania, czy moze byc czegos jeszcze, a jezeli ladowania to co dokladnie moglo pasc?? Mam gaznik, wiec silnik krokowy odpada, dzialo sie to na gazie, na benzynie nie sprawdzalem bo mi sie skonczyla, ale i tak przed wyjazdem bylo wszytko ok.
Z gory dzieki za pomoc
