witam
w moim golfiku poszedł pasek rozrządu, urwało i pogieło zawory, uszkodziło tłoki ale prawdopodobnie da je się zregenerować. Odstawiłem go do jednego z podwarszawskich warsztatów i krzykneli mi za remont 1800 zł a mam wrażenie że chcą ze mnie zedrzeć na maxa kasy bo wymyślają rzeczy które nie mają związku z zaistniałą usterką.
Może ktoś ma warsztat godny polecenia w Warszawie lub okolicach, do którego z czystym sumieniem mógłbym oddać swoje auto i oczywiście za rozsądne pieniądze.
pozdrawiam
brajan5
remont silnika Golf II 1,3 gaźnik
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
Współczuję. Zanim krzyknęli cenę sprawdzili wszystko a potem zdjęli głowicę??? Dużo jest magików, którzy nie widzą nawet pacjenta a już operują kwotami kilku tysięcy złotych! Unikaj takich.
Jeśli nie, to szukaj mechesa, który od tego zacznie. Silnik jest kolizyjny jak cholera, zawory odgniatają ślady na tłokach, ale z reguły ich nie uszkadzają, zostaje tylko ślad (blizna) na powierzchni tłoka (zagniecenie na krawędzi wybrania w denku tłoka). Mam silnik, który w przeszłości zaliczył taką przygodę. Teraz ma 300 tkm i śmiga, musiałem wprawdzie poprawić (sam robiłem, więc wiem o czym piszę), bo ten co go naprawiał po "zrywie" sfuszerował sprawę.
Przeważnie wystarczy zrobić głowicę (do wymiany zawory - nie bawiłbym się w prostowanie, może też prowadnice zależnie od uszkodzeń) albo założyć drugą głowicę (używka ok. 200 zł, trafia się w tej cenie z zaworami, kolektorami, wałkiem i kompletem popychaczy), po solidnym przeglądzie (docierka zaworów, wymiana uszczelnień, planowanie).
No cóż, zawsze można się doszukać że np. ciut podgięte korbowody, panewki dostały w d..., nie powiem że nie, ale tego silnika m.zd. tak dogłębnie nie ma sensu reanimować
Remont tego silnika za te pieniądze jest m.zd. całkowicie nieopłacalny, lepiej rozejrzyj się za drugim silnikiem (wystarczy blok z głowicą, co można dorwać za 400-500 zł). A na pewno nie wchodziłbym w remont za 1800 zł (!). Nie 1.3.
Ps. znam ludzi z Wa-wy, którzy auto do naprawy oddają w Łodzi, bo uczciwej, lepiej i za... 1/3 ceny Serio.
Jeśli nie, to szukaj mechesa, który od tego zacznie. Silnik jest kolizyjny jak cholera, zawory odgniatają ślady na tłokach, ale z reguły ich nie uszkadzają, zostaje tylko ślad (blizna) na powierzchni tłoka (zagniecenie na krawędzi wybrania w denku tłoka). Mam silnik, który w przeszłości zaliczył taką przygodę. Teraz ma 300 tkm i śmiga, musiałem wprawdzie poprawić (sam robiłem, więc wiem o czym piszę), bo ten co go naprawiał po "zrywie" sfuszerował sprawę.
Przeważnie wystarczy zrobić głowicę (do wymiany zawory - nie bawiłbym się w prostowanie, może też prowadnice zależnie od uszkodzeń) albo założyć drugą głowicę (używka ok. 200 zł, trafia się w tej cenie z zaworami, kolektorami, wałkiem i kompletem popychaczy), po solidnym przeglądzie (docierka zaworów, wymiana uszczelnień, planowanie).
No cóż, zawsze można się doszukać że np. ciut podgięte korbowody, panewki dostały w d..., nie powiem że nie, ale tego silnika m.zd. tak dogłębnie nie ma sensu reanimować
Remont tego silnika za te pieniądze jest m.zd. całkowicie nieopłacalny, lepiej rozejrzyj się za drugim silnikiem (wystarczy blok z głowicą, co można dorwać za 400-500 zł). A na pewno nie wchodziłbym w remont za 1800 zł (!). Nie 1.3.
Ps. znam ludzi z Wa-wy, którzy auto do naprawy oddają w Łodzi, bo uczciwej, lepiej i za... 1/3 ceny Serio.
dzieki czyś za rade ale drugi silnik moge kupic za 600-800 zł i musze robić rozrząd, wymienić płyny plus koszty przerzucenia to kwota robi sie podobna a nie bede wiedział na czym jeżdżę bo nie wiadomo ile ten silnik ma przejechane, gdzie stał, jaka kompresja, itd. Zastanawiam sie wlasnie czy jest sens kalibrować korbowody i wymieniać panewki na wale głównym? Może tylko kupić drugą uzbrojoną głowicę i już.
Ja swoją głowicę reanimowałem, ale byłem bliski kupienia drugiej za 180 zł z kolektorami, wałkiem i popychaczami. Ale i tak bym tą drugą rozdłubał, sprawdził zawory i gniazda (ewentualny szlif i docierka), czy prowadnice nie mają luzów i wymienił uszczelniacze zaworów, plus planowanie. Po takiej reanimacji trochę to polata.
Fakt faktem, robiłem to sam, więc koszty regeneracji głowicy były niskie (planowanie plus frezowanie 2 gniazd i szlif 1 zaworu 60 zł, 1 nowy zawór wydechowy 20 zł, uszczelniacze zaworów ok. 16 zł). Prowadnice były ok. A teraz śmiga jak ta lala.
Co do tłoków - cóż, trzeba zdjąć głowicę i obejrzeć uszkodzenia. Z reguły deformacje są takie jak opisałem wcześniej i da się jeździć. Panewki i korbowody mogły nieco ucierpieć, ale też z reguły się tego nie rusza.
Gdyby dobrze poszukać, w 600-700 zł powinieneś się zamknąć.
300-350 zł robota, ok. 300-350 zł części.
Uszczelki: pod głowicę 45 zł, pod dekiel zaworów 20, pod kolektory i portki ok. 30, simer wałka 8-10 zł, oring pompy paliwa 1-2 zł, uszczelniacze zaworów 16 zł (wszystkie Victor Reinz lub Goetze, przyzwoita jakość)
pasek 25 zł (Contitech)
Czyli ok. 150 zł plus druga głowiczka ok. 200 zł plus "od klucza".
Fakt faktem, robiłem to sam, więc koszty regeneracji głowicy były niskie (planowanie plus frezowanie 2 gniazd i szlif 1 zaworu 60 zł, 1 nowy zawór wydechowy 20 zł, uszczelniacze zaworów ok. 16 zł). Prowadnice były ok. A teraz śmiga jak ta lala.
Co do tłoków - cóż, trzeba zdjąć głowicę i obejrzeć uszkodzenia. Z reguły deformacje są takie jak opisałem wcześniej i da się jeździć. Panewki i korbowody mogły nieco ucierpieć, ale też z reguły się tego nie rusza.
Gdyby dobrze poszukać, w 600-700 zł powinieneś się zamknąć.
300-350 zł robota, ok. 300-350 zł części.
Uszczelki: pod głowicę 45 zł, pod dekiel zaworów 20, pod kolektory i portki ok. 30, simer wałka 8-10 zł, oring pompy paliwa 1-2 zł, uszczelniacze zaworów 16 zł (wszystkie Victor Reinz lub Goetze, przyzwoita jakość)
pasek 25 zł (Contitech)
Czyli ok. 150 zł plus druga głowiczka ok. 200 zł plus "od klucza".
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 424 gości