Akumulator wykipiał pod maską
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
Akumulator wykipiał pod maską
Dziś spotkał mnie następujący problem. Posiadam Golfa II 1.3 benzyna (najniższa wersja), rocznik '85.
Podczas ruszania z postoju nagle wszystko zgasło (silnik, kontrolki - wszystko). Po chwili spod maski uleciał też niewielki obłoczek białawego dymu. Od tej pory prądu w samochodzie brak. Sprawdziłem bezpieczniki w kabinie, wszystkie "zwykłe" w porządku, nie wiem jak sprawdzić te duże w kształcie kostki.
Po odholowaniu do domu od razu sprawdziłem miernikiem akumulator (jeszcze podpięty do instalacji samochodu) - 1,8 V. Widać też na nim niewielkie ślady białawego osadu - czyli białawy dymek to prawdopodobnie była odparowana zawartość akumulatora, która wystrzeliła przez boczne otworki odpowietrzające. Odłączyłem akumulator - zmierzyłem jeszcze raz kilkukrotnie - napięcie pomału stopniowo wzrasta (obecnie 6,15 V). Akumulator stoi teraz w pomieszczeniu, jest wyraźnie ciepły w dotyku, czyli zakładam że płyn w nim zaczął wrzeć?
I teraz mam dylemat - czy mogę bezpiecznie naładować prostownikiem ten akumulator, a co najważniejsze - co mogło być przyczyną takiego zdarzenia? Dodam, że wcześniej samochód zachowywał się normalnie, silnik zapalał bez większych problemów. Akumulator standardowy "kwasowy" bezołowiowy, ma około 1,5 roku.
Podczas ruszania z postoju nagle wszystko zgasło (silnik, kontrolki - wszystko). Po chwili spod maski uleciał też niewielki obłoczek białawego dymu. Od tej pory prądu w samochodzie brak. Sprawdziłem bezpieczniki w kabinie, wszystkie "zwykłe" w porządku, nie wiem jak sprawdzić te duże w kształcie kostki.
Po odholowaniu do domu od razu sprawdziłem miernikiem akumulator (jeszcze podpięty do instalacji samochodu) - 1,8 V. Widać też na nim niewielkie ślady białawego osadu - czyli białawy dymek to prawdopodobnie była odparowana zawartość akumulatora, która wystrzeliła przez boczne otworki odpowietrzające. Odłączyłem akumulator - zmierzyłem jeszcze raz kilkukrotnie - napięcie pomału stopniowo wzrasta (obecnie 6,15 V). Akumulator stoi teraz w pomieszczeniu, jest wyraźnie ciepły w dotyku, czyli zakładam że płyn w nim zaczął wrzeć?
I teraz mam dylemat - czy mogę bezpiecznie naładować prostownikiem ten akumulator, a co najważniejsze - co mogło być przyczyną takiego zdarzenia? Dodam, że wcześniej samochód zachowywał się normalnie, silnik zapalał bez większych problemów. Akumulator standardowy "kwasowy" bezołowiowy, ma około 1,5 roku.
Ostatnio zmieniony pt maja 07, 2010 16:11 przez ZeeWolf, łącznie zmieniany 1 raz.
- Marcin TDI
- -Diesel Power-
- Posty: 887
- Rejestracja: pn wrz 07, 2009 02:45
- Lokalizacja: okolice dabrowy gorniczej
- Kontakt:
moze masz za maly akumulator w aucie. podmien od kogos i zobacz co sie bedzie dzialo wyczysc klemy od aku i mase
MK4 Variant viewtopic.php?f=89&t=562077" onclick="window.open(this.href);return false;
- rysiektr
- Mistrz KieroVWnicy
- Posty: 6202
- Rejestracja: ndz paź 22, 2006 23:49
- Lokalizacja: Minczewo/Warszawa
- Kontakt:
musisz uruchomić auto, wziąć miernik w łapkę i zmierzyć napięcie na klemach podczas pracującego silnika powinno być w granicach 13-14V jeśli będzie za duże to masz uszkodzony regulator napięcia, który znajduje się w alternatorze.
http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?f=88&t=164952 mój były golf
Dzikun Performance - swapy silników VAG
adaptery do obrotomierza 1.8T VR5 VR6 R32 golf mk1 mk2
M 3.8.X, ME 7.X.X, MED 9.1 immo off, usuwanie sond, błędów DCT, dogrywanie LC, POPS & BANGS itd.
elektryka/wiązki do swapów wysyłkowo
Dzikun Performance - swapy silników VAG
adaptery do obrotomierza 1.8T VR5 VR6 R32 golf mk1 mk2
M 3.8.X, ME 7.X.X, MED 9.1 immo off, usuwanie sond, błędów DCT, dogrywanie LC, POPS & BANGS itd.
elektryka/wiązki do swapów wysyłkowo
Problem rozwiązany.
Zgodnie z sugestiami Kolegów naładowałem akumulator (nie pękł, płynu prawie nie ubyło, płyn nadal jest klarowny i nie zażółcony), żeby sprawdzić prądy w instalacji samochodowej.
Podłączyłem "-" do akumulatora, a między "+" i klemę dałem żarówkę jako impedancję. Silnik i wszystkie inne odbiorniki prądu wyłączone. Wynik: żarówka świeci pięknie i jasno jak 100-watówka w domu
. Czyli - zwarcie. Dedukując dalej wymyśliłem, że skoro żaden bezpiecznik nie poleciał, to zwarcie musi być "na krótko", czyli gdzieś przy akumulatorze. Szukałem i znalazłem - przewód od jednej z klem dotykał do silnika i izolacja przepaliła się. Przewód porządnie zaizolowałem, poprzypinałem tak, aby omijał gorące części z daleka, a w przyszłym tygodniu wymienię go na nowy.
Teraz wszystko działa jak powinno - akumulator w pełni sprawny pod obciążeniem i bez. Dziękuję zatem serdecznie wszystkim forumowiczom, którzy wykazali chęć pomocy i proszę o zamknięcie tematu.
Zgodnie z sugestiami Kolegów naładowałem akumulator (nie pękł, płynu prawie nie ubyło, płyn nadal jest klarowny i nie zażółcony), żeby sprawdzić prądy w instalacji samochodowej.
Podłączyłem "-" do akumulatora, a między "+" i klemę dałem żarówkę jako impedancję. Silnik i wszystkie inne odbiorniki prądu wyłączone. Wynik: żarówka świeci pięknie i jasno jak 100-watówka w domu
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Teraz wszystko działa jak powinno - akumulator w pełni sprawny pod obciążeniem i bez. Dziękuję zatem serdecznie wszystkim forumowiczom, którzy wykazali chęć pomocy i proszę o zamknięcie tematu.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 178 gości