Jetsem nowym forumowiczem więc proszę o wyrozumiałość.
Mam otóż taki o problem, rano wyjechałęm swoim VW Golf IV 130KM 99r. z garażu, postawiłęm z boklu garażu żeby mi nie przeszkadzał, popołudniu wchodzę do samochodu i pupa... do tej pory nie mogę go zapalić!!!! Kiedyś miałem już też kilka takich przypadków, ale wtedy wystarczyło chwile poczekać (z 5 minut) i silnik znowu palił lecz to sie działo wtedy jak przejechałem jakaś trasę, wyłączyłęm na moment silnik i chciałem dalej palić. Nie wiem co się mogło stać, rano zapalił bez najmniejszych problemów, wyjechałem z garażu postawiłęm obok i do tej pory nie mogę go uruchomić. W zbiorniku mam poł baku paliwa, akumulator sprawny. Co sie mogło stać? Gdzie szukać przyczynę?
Proszę o pomoc

Edit. myślę że może zaciał się immobilizer (sorki za nie wiedzę ale jestem w tym zielony), lecz nie wiem nawet gdzie go szukać czy coś. Lecz może problem leży gdzie indziej....